Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pią 15:30, 05 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Sam zalozyciel tematu juz chyba nie jest zainteresowany bo milczy jak zepsuty rusek |
|
Powrót do góry |
|
|
Czarny
Dołączył: 03 Kwi 2013 Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czernikowo
|
Wysłany: Sob 19:25, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jestem, moje milczenie spowodowane jest natłokiem spraw, wracając do tematu zdaje sobie sprawę z wszystkich niedogodności, maszyna nie musi być w stanie idealnym bo przyozdobienie jest w planie. Co do jazdy miałem okazje ale nie wiem jakby mi to teraz poszło wiec krótki instruktaż i próba wchodziłaby w grę tak że jest to temat delikatny temat do szczegółowego omówienia. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob 19:48, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Jesli "probowales" i liczysz na maly instruktaz przed slubem, to radze ci odpusc temat bo mozesz narobic kuku sobie, pannie mlodej, a przy okazji gosciom i nie swojemu sprzetowi.. To naprawde nie jest tak ze przesiadasz sie z 2 kolek na 3, troszke uwagi i jedziesz jak chcesz.. Poczytaj wyzej co chlopacy opowiadali, ja rowniez jak wsiadlem po raz pierwszy w 2001 roku na swojego Urala po podczepieniu kosza to przez pierwsze 100 metrow myslalem ze wszystko wiem, a za chwile nie zrobilem prawego zakretu i zaprzeg doslownie nakryl mnie i kolege w koszu..
Albo wypozycz 2 zaprzegi z kierowcami, albo daj spokoj-mowie to dla twojego dobra, po co masz miec zepsuta uroczystosc.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Sob 19:55, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ojtam. Jak zbieżność dobrze zrobiona i nie będzie chciał przyszaleć to da rade. Wystarczy z 15 min żeby opanował na tyle by te kilka kilometrów sie przetoczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Sob 20:01, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Też tak myślę, w końcu nie jesteśmy nie wiadomo kim.
Sam na co dzień latam 9-tką, zaprzęgiem od święta i jest git. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob 20:40, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Teoretycznie macie racje, ale bierzcie pod uwage ze orszak weselny to nie jazda samemu po polu, to jest kupa roznych ludzi, roznych kierowcow, trzeba zachowac jakis szyk, manewrowac, iles tam razy zatrzymac sie i ruszyc, trzeba uwazac co robia inni, trzeba jakos wygladac, jest tez jakas tam trema.. A bez wprawy na cudzym sprzecie naprawde moze sie nieciekawie skonczyc.. Czarny zrobi jak uwaza, w koncu to jego impreza, ale zeby nie bylo ze nikt go nie uswiadamial.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Rura
Dołączył: 27 Cze 2012 Posty: 423 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 22:10, 06 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Prawda, ja na miejscu Czarnego rozważyłbym zaprzęg z drajwerem, zawsze to lepiej tak zaczynać "nowe życie". Jazda w kolumnie, nawet teoretycznie jak się ją prowadzi, może różnie wyglądać, a jak wiemy, nasze sprzęty ani za bardzo nie mają przyspieszenia, a o hamowaniu nie mówię nawet, bo i nie ma o czym .
Wilku, ale jak chcesz u mnie brać lekcję, to ja na drogie paliwo chodzę i trudno dostępne ostatnio |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrkubek
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Aleksandrów łódzki/bełdów/krzywa wieś
|
Wysłany: Nie 12:53, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ja zaczynałem jazde ruskiem jak miałem 8 lat i nigdy się nie nakryłem. Teraz jak mam 19 to kilka razy mi sie uniósł kosz ale to dlatego że tam nawet koła zapasowego nie było w koszu. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Nie 12:59, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
No ale nie uczyles sie chyba w paradzie weselnej? A poza tym to ze TY sie nie nakryles nie znaczy ze nikt sie nie nakryje podczas nauki.. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek1328
Dołączył: 28 Kwi 2012 Posty: 570 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Nie 17:18, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
ja niby też się nie nakryłem ale kilka razy było tak blisko tego że czułem się co najmniej przerażony |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Nie 18:49, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Przerażony to on jest z tytułu związku a nie jazdy cudakiem
nie gadajcie bredni jazda z koszem powoli nie skończy się od razu nieszczęściem wszak gość wiezie wybrankę swą w kolasce więc mu chyba zalezy na fajnym zakończeniu imprezy.Wszak może nie za bardzo chcieć wstąpić w związek małżeński to wówczas inna bajka,bez AC nie ma mowy i tego nikt nie wie czy nie pójdzie w ślady jakiegoś tam chyba Brevika czy cuś
Sory jestem po 0.7 i nie ma gorszej rzeczy albo 2x0.7 albo nic |
|
Powrót do góry |
|
|
Wilku
Dołączył: 21 Kwi 2012 Posty: 136 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 20:51, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Tak a propos motocykli i ślubów... Przypomniała mi się historia - sporo starszego ode mnie - kolegi Jak to wiózł swoją wtedy jeszcze dziewczynę - nawet nie narzeczoną - na emzecie. Podczas jazdy ślizgnęła mu się maszyna na bruku i wpieprzyli się do rowu. On szczęśliwie nic sobie nie zrobił, ale panna niestety strzaskała zębiska po same trzonowce. Możecie próbować sobie wyobrazić jak gość miał pozamiatane, finał całej historii był taki, że ona straciła zęby, a on zyskał żonę Dziś już prawie się z tego śmieją Ale gdyby tak - tfu! tfu! - taki numer zdarzył się tuż przed ceremonią? |
|
Powrót do góry |
|
|
|