|
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 23:59, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Hius napisał: | na kolanach do Częstochowy niewdzięczniku jeden. |
- co jak co, ale na kolyasce powinno się mówić - na ruskim "moturze" na suwakach do Częstochowy - a nie na kolanach, nie ten stopień trudności
Cytat: | No ale cudak ładny podoba mi się. |
Dzięki Hius, bez pomocy Was wszystkich to by się nie udało.
A co u mnie ostatnio - wstawiłem tłumiki w oryginalnym kształcie, wyregulowałem oryginalny regulator i zostawiłem, bo ten od Jawy był jednak trafiony, raz działał a raz nie - ale tak to jest jak się kupuje elektroniczny regulator od handlującego ruszczyną a nie od producenta.
Przy okazji zabaw z instalacją doszedłem do wniosku, że za mały akumulator nie jest dobry, bo mamy duże prądy ładowania i rozładowywania - np 2,5- 3,5A, a dla mocniej wyładowanego pewnie i więcej a dla akumulatora dobrze jest żeby to nie było za duże w stosunku do pojemności. O optymalnych amperach 10% pojemności nie ma co marzyć, ale tym bardziej nie ma co kupować najmniejszych akumulatorów, bo w teorii nie wytrzymają tyle co większe.
Druga rzecz, to kontrolka ładowania powinna się nazywać "kontrolką sprawności prądnicy" - bo mimo, że gaśnie to na wolnych obrotach motor ciągnie z akumulatora- musiałem sobie to dopiero uświadomić. Na zwykłej żarówce widać kiedy się rozjaśnia wraz z obrotami i wówczas dopiero, jeśli prawidłowo działa włącznik prądu zwrotnego to się on włącza i ładuje się akumulator -ale na LED z przetwornicą nie wiadomo.
Miałem ciekawy przypadek zablokowania suwaka - szklanka się zakleszczyła, bo w deklu dyfra ta rura co chodzi na sztycy nie miała kielichowego rozszerzenia na końcu. Widać to na ostatnim zdjęciu, że suwak mimo braku obciążenia jest w naduszonej pozycji. Szklaneczka trochę ucierpiała przy wyciąganiu. Musiałem zdjąć dyfer do tego, bo nijak nie mogłem tego odblokować. Najciekawsze, że nie mając nic do stracenia wziąłem śrubę z okrągłym łbem i młotek i z hasłem profesjonalnego mechanika na ustach "bez młota nie robota" udało mi się zaskakująco ładnie rozklepać tą prostą rurę na kielich (od strony dyfra) i teraz jest praktycznie jak firmowa
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Pią 10:15, 28 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 23:37, 07 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
po założeniu nowych tłumików maszyna wygląda tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Kombinuję jeszcze z diodami do tyłu i doszedłem do wniosku, że najprościej kupić czerwoną diodę mocy i zasilacz/reagulator, podobny do tego dla głównego światła, ale tym razem obniżający napięcie (step down) np taki za kilka zł [link widoczny dla zalogowanych]
Diodę kupiłem taką: [link widoczny dla zalogowanych]
Potencjometrem na tym malutkim zasilaczyku ustawia się odpowiednie parametry dla danej diody - dla takiej, jaką mam maksymalne 0,7A i 2,5V - ale to bardzo mocno świeci i podejrzewam, że to sporo skręcę.
Zasilacz zamontuję w lampie bezpośrednio na przewodzie, bo przy takich parametrach nie wymaga żadnego dodatkowego chłodzenia a w lampce tylnej, gdzie dojdzie około 2-2,5V zamontuję samego LEDa.
Zasilacz taki ma tę samą zaletę co przetwornica użyta do przedniego LEDa - że stabilizuje napięcie i eliminuje miganie, jakie powstaje szczególnie na mechanicznym regulatorze.
Światło stopu zrobię raczej najprościej na oporniku.
Nie wiem czy ktoś już na to wpadł, ale po wielu walkach z nowymi, cieknącymi kranikami udało mi się dorobić gumkę do kranika z gumowego, zbrojonego wężyka benzyno i olejoodpornego 8mm. Wyciąłem otworki małym półokrągłym dłutkiem. Musiałem uważać, bo otwory w kraniku i w kurku nie były współosiowe, więc trzeba było zrobić odpowiednio większe otworki w gumie. Poza tym kurek miał otwór osiowy, przez który paliwo leciało od razu do gaźników z pominięciem osadnika i siteczka. Zalutowałem go, że wszystko leci przez osadnik, ale nie wiem jeszcze, czy teraz będzie lecieć wystarczająco dużo paliwa.
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Wto 0:24, 08 Lis 2016, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 4:14, 08 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Ale gówno
Jakbyś dał silnik od BMW, do tego ramę od K-750, koła od Urala, skrzynię do Dniepra, siedzenie z skóry niedźwiedzia, łopatę, karabin maszynowy, reflektor od T-72, jakieś porządne tarczowe hamulce od Hondy, lampy od Suzuki, instalację od malucha, migacze od Harleya, wałki tytanowe, szklanki bakelitowe, szkiełka i frędzelki to dopiero była my eMka - a jak by szła....
Good job |
|
Powrót do góry |
|
|
świdro
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 6:40, 08 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Dyfer chyba od chinskiego CJ masz co? |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:14, 08 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
marcello napisał: | to dopiero była my eMka - a jak by szła....
|
- tak by szła, że aż bym się na kating zapisał Tylko nie wiem jeszcze jakie bym usiał mieć przednie zawieszenie, żeby nadało temu ostateczny wyraz, ty wiesz jaki
Ale elementy instalacji od malucha mam w postaci cewki
Co do dyfra, to obudowa i środek z Urala, cały nowy kupiłem, bo ten przy motorze był totalnie zrujnowany a dekiel też nowy najprawdopodobniej C.J. bo był bez znaków, przynajmniej znajomych ruskich. Ale razem pasuje pod względem wymiarów bardzo dobrze wszystko, jak od jednego kompletu (nie ruskiego .
Jeśli zastanawiasz się nad stopniem oryginalności, to ja się tym zupełnie nie kierowałem, a bardziej żeby było wszystko w miarę nowe i sprawne a motor, żeby mi się podobał. Stąd jest to mieszanka z falbanami i niskim błotnikiem. Od C.J. jest jeszcze widelec, być może przedni błotnik bo też całkiem nowy kupiłem, pewnie drugi wahacz, też całą kierę z osprzętem mam nową i podejrzewam, że to chińskie, ale pewności nie mam, jedynie manetka przyspieszacza ma wytłoczone bukwy.
Silnik skrzynia od Kachy (były w motorze), chyba, że w1956 montowali silniki z żeberkami miski, nie wiem. Na pewno bak od Kachy.
Widelec chiński jaki mam ma charakterystycznie lagi równolegle do sztycy i dzięki temu jest ultra stateczny jak Henderson [link widoczny dla zalogowanych] , że można bez trzymanki jeździć (widziałem to w jakimś programie
Przedni błotnik ma charakterystycznie nieznacznie zmniejszony promień w okolicach przedniego trzymacza. Nie jest idealnym półkolem. Szparunek tak namalowany trochę to maskuje, ale sam koniec błotnika jest troszkę bliżej felgi. Myślałem, że mój egzemplarz tak się trafił, ale widziałem już taki sam błotnik na jakimś motorze na zdjęciu.
Jeszcze felgi jakieś współczesne, oponiarz z zamiłowania motocyklista był zdumiony, że dało się koło do ruska wyważyć, bo do tej pory takiego zjawiska nie widział (ale sam zaplatałem).
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Wto 10:55, 08 Lis 2016, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 23:28, 08 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Dostałem dziś rejestrację i zrobiłem kilkadziesiąt km. Z pracy silnika jetem jak na razie całkiem zadowolony, ale powiedzcie, czy to jest normalne, że każde wrzucanie biegu jest wyraźnie wyczuwalne i towarzyszy temu leciutkie jakby chrupnięcie gdy się koła zazębiają? Odczekiwanie niewiele zmienia, jeszcze wypróbuję lekką przygazówkę - ale zanim zacznę kombinować chciałem zapytać - może to tak ma być? |
|
Powrót do góry |
|
|
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 0:17, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
W przypadku ruska chyba dużym sukcesem jest fakt, że w ogóle są biegi |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Śro 7:55, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: | Dostałem dziś rejestrację i zrobiłem kilkadziesiąt km. Z pracy silnika jetem jak na razie całkiem zadowolony, ale powiedzcie, czy to jest normalne, że każde wrzucanie biegu jest wyraźnie wyczuwalne i towarzyszy temu leciutkie jakby chrupnięcie gdy się koła zazębiają? Odczekiwanie niewiele zmienia, jeszcze wypróbuję lekką przygazówkę - ale zanim zacznę kombinować chciałem zapytać - może to tak ma być? |
Na tej skrzyni to norma tym bardziej jak masz kłową.
W japońskich chopperach to też norma i nie tylko.Niestety skrzynie w motocyklach nie posiadają synchronizatorów.W dnieprowej biegi wchodzą jak masełko.
Ogórnie ważne zeby nie zgrzytało i żeby sprzegło było dobrze ustawione.
Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Śro 7:57, 09 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
świdro
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:36, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: |
Co do dyfra, to obudowa i środek z Urala, cały nowy kupiłem, bo ten przy motorze był totalnie zrujnowany a dekiel też nowy najprawdopodobniej C.J. bo był bez znaków, przynajmniej znajomych ruskich. Ale razem pasuje pod względem wymiarów bardzo dobrze wszystko, jak od jednego kompletu (nie ruskiego . |
Tak też myślałem. Moim zdaniem zdrowe podejście
odzio napisał: | Jeśli zastanawiasz się nad stopniem oryginalności, to ja się tym zupełnie nie kierowałem, a bardziej żeby było wszystko w miarę nowe i sprawne a motor, żeby mi się podobał. Stąd jest to mieszanka z falbanami i niskim błotnikiem. Od C.J. |
Podzielam, wystarczy spojrzeć na moją "emke": [link widoczny dla zalogowanych]
purystą nie byłem i nie będe (przynajmniej w przypadku ruska), chyba że trafi się jakiś prawdziwek którego szkoda będzie "zeszmacić" |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 12:15, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
świdro napisał: | Tak też myślałem. Moim zdaniem zdrowe podejście |
- to się cieszę, że przynajmniej ktoś mnie tutaj rozumie pod tym względem, ty i marcello, David chyba też by nie miał nic przeciwko drobnym przeszczepom
A w ogóle to myślę, że za kilkanaście lat nawet części od urala w takiej Emce będą uchodzić za "oryginalne ruskie", w odróżnieniu od ewidentnych przeróbek typu alternator, gaźniki od japonii, czy silnik od BMW. Za jakiś czas będzie się równie mocno liczyło czy coś jeszcze się nadaje do eksploatacji, czy już tylko jest w 100% oryginalnym śmieciem wielokrotnie regenerowanym i spawanym do granic.
Cytat: |
purystą nie byłem i nie będe (przynajmniej w przypadku ruska), chyba że trafi się jakiś prawdziwek którego szkoda będzie "zeszmacić" |
- no dokładnie, przecież zdrowych oryginalnych części nikt by nie wyrzucał. Co działało to zostawiłem, nawet wbrew logice czasami - typu krótka prądnica czy mechaniczny regulator .
Zazdroszczę warunków i umiejętności do robót blacharskich. U mnie było dużo mniej do naprawy, ale obecnie gorzej wygląda niż u ciebie. Ładna maszyna powstaje, widzę dużo podobnego myślenia - niski błotnik i falbany było mówione i jeszcze malowanie cywilne, odważne i ładne. Wózek masz pierwsza klasa, nawet bardzo zgrabnie wyszło wszystko z malowaniem. Czekamy na foty z gotowego!
Cytat: | Ogórnie ważne zeby nie zgrzytało i żeby sprzegło było dobrze ustawione. |
- właśnie nie jestem pewien czy to jeszcze jest w normie czy już zgrzytnięcie - no nie daje po zębach jak próba włożenia biegu bez sprzęgła, ale szczególnie na dwójkę jakoś mocno to klika. Ale jechał na moim DrVit i nic nie mówił, że coś źle chodzi a wręcz miał pozytywne wrażenia z jazdy.
Jeszce zauważyłem, że hamulce mi troszkę nierówno biorą po obwodzie - powiedzcie czy to jest całkowicie normalne dla ruska i nie ma sensu szukać idealnie równych piast - czy trafiłem źle? Bo chyba nie ma co liczyć, że to się na równo przytrze? Na przód założyłem koło, które ma niewielki problem, ale z tyłu to jak ustawię naciąg hamulca, żeby dobrze hamowało to koło się swobodnie obraca przez 3/4 obwodu a na 1/4 muszę użyć większej siły, żeby obrócić (ręką). Wiec jakieś jajo mam, ale już się gubię czy to piasta, czy zabierak, czy jeszcze coś innego.
A może to normalne w rusku a ja bym podświadomie chciał mieć japonię. No raczej chyba tak, przyjemność sprawia mi jak wszystko idealnie chodzi a z tym motorem trochę się psychicznie męczę, bo tu wszystko jest ociosane.
Zauważam, że coraz mniej mi się robi srebrzanki w dyfrze, ale być może jest to dodatkowo związane z tym, że ustawiłem ograniczenia w gaźnikach na maxa - ale i tak 73km/h na tym wczoraj poleciał (mierzone GPSem).
Zrobiłem kilka pomiarów, żeby wiedzieć co naprawdę pokazuje licznik - bo mam dyfer 9 (jeśli dobrze pamiętam, w każdym razie nie te zębatki do wózka). Wskazanie ilości kilometrów muszę pomnożyć przez 1,27 żeby mieć prawdziwe wskazanie licznika.
Co do prędkościomierza to jeszcze nie mam obcykane co i jak, ale dla tego przebiegu, kiedy 73km/h było widziałem na prędkościomierzu około 65. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 12:43, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
no i najważniejsze dziś i w historii świata - wygraliśmy te wybory!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trump będzie musiał teraz cholernie uważać, żeby nie skończyć jak Kennedy... Sorry za wstawkę off topic, ale to jest ekstremalnie ważne i przełomowe wydarzenie... Huk z piastami, idę pojeździć póki jest ciepło
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Śro 12:57, 09 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:15, 09 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Przeczytaj temat o toczeniu bębnów pod szczeki po centrowaniu kół. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 0:55, 10 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
dzięki Prince, właśnie miałem pytać czy możliwe jest, że piasta się może odkształcić aż tyle przy centrowaniu, ale widać może. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie rozplatać koła do tej akcji
A wiesz może czy fabrycznie też było toczone po złożeniu?
A dorobienie gumy z wężyka do kranika jednak długo nie pociągnęło, bo myślałem, że robię sprytnie smarując ją smarem, żeby lekko wchodziła, ale po kilku użyciach smar z wnętrz gumy się wypłukał benzyną i zaczęło na styku z kurkiem ciężej chodzić, natomiast smar na zewnątrz gumy został i zaczęła się kręcić w budowie, scierać, syf poszedł na sitko i odechciało mi się z tym bawić i zamówię czwarty kranik Benzyną mi śmierdzi cały dom i zlewałem z baku chyba kilkanaście razy przez kilka dni walki z kranikami i przysięgam, że sobie kupię normalny motor do jazdy. Na dziś jestem zdecydowany na Intrudera 800 z obcietym sissy barem i z niską prostą kierą w wersji solo, już byłem nawet oglądać jednego a ruski złom nakryję "szmato", albo podjadę z nim nad rzekę wieczorkiem, bo jestem zwyczajnie za cienki na to jebaństfo.
Teraz jak jeżdżę to coś mi dziwnie telepie przy 65km/h. Rok temu jeździłem 9 dych na szutrówce momentami, ale czegoś takiego nie było. Nie wiem czy nie zrobiłem jaja na tylnym kole przy okazji zaklinowania szklanki, bo wpadłem na genialny pomysł (chyba miałem gorszy dzień), że nacisnę motor lewarkiem o sufit, żeby odblokować szklankę - ścisnąłem na flaka z opony, ale szklanki nie udało mi się wtedy rozkleszczyć, czego po dziś dzień nie do końca rozumiem - ale pewnie udało mi się jajo zrobić z koła. Mam też lewy suwaczek do spawania i nie wiem czy zabawa z lewarkiem się też nie przyczyniła. Pękła obejma osi (od góry), a może za mocno ścisnąłem śrubą, nie wiem. Z uwzględnieniem przelicznika licznika jestem na 245 kilometrze i widzę, że koła i zawieszenie są na razie najsłabszym punktem. Także niedługo rozbieram, spawam , centruję, toczę, jeszcze uszczelniam, bo po kilkunastu km olej z dyfra się pojawia spod śruby osi tylnego koła. Dziwy.
A i jeszcze przy okazji zakładania tłumików w łączniku rur nagwintowałem otwór 12 (większego gwintownika nie miałem). Śrubeczkę dziś wykręciłem, w końcu już po przeglądzie i trochę ładniejszy i głośniejszy ma wydech, chociaż mimo, że wyraźnie przez to dmucha w asfalt daje to małą różnicę.
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Czw 1:06, 10 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 10:37, 10 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
czy ktoś może wie od czego pasuje dobry kranik? (gwint, wydajność, dwie końcówki, jakiś filterek w postaci odstojnika czy siteczka też byłyby OK). Wygląd już jest dla mnie drugorzędny w tym momencie, bo mam dość cieknięcia po łapach, smrodu benzyny 24h, zacierania się, kręcenia kombinerkami, wymaganych modyfikacji do poprawnego działania (zatykanie otworu kurka) i opcji, że i tak w końcu będzie niewydolny jak przyjdzie kiedyś do pełnego otwarcia manety.
Dawid, pomocy, potrzebuję pomysłu na skuteczny przeszczep!
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Czw 11:13, 10 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Czw 11:08, 10 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
Gwint M 14 X 1,5 np Jawa, CZ + trójnik i temat z głowy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|