 |
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 9:44, 17 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
dawałem już kiedyś fotę, widziałeś tylko zapomniałeś -zobacz na 50-tej stronie tego wątku. Stan obecny niewiele się różni. Jeszcze raz to samo foto, wówczas miałem prowizoryczną instalację żeby tylko odpalić:
[link widoczny dla zalogowanych]
Obecnie jeszcze włącznik stopu mi został do wymyślenia i kilka detali, dziś dostanę nowe tłumiki, gdy założę bak zrobię świeżą fotkę i zobaczę w końcu jak chodzą LEDy na uruchomionym.
i dla porównania stan wyjściowy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Pon 9:58, 17 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4085 Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 17:02, 17 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Brawo! Udało Ci się to skundlić bardziej jak było! Nie żebym miał coś do kundli (sam mam kundla), ale jesteś WIELKI!
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
dz@hym
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wieś w zamojskim..
|
Wysłany: Pon 19:49, 17 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
E tam! Na egzemplarz wzorcowy do muzeum się nie nadaje, ale całkiem zgrabnie to wygląda! Mi się podoba! Aczkolwiek celuję bardziej w oryginały. Pozdr! |
|
Powrót do góry |
|
 |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 22:59, 17 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
dz@hym napisał: | E tam! Na egzemplarz wzorcowy do muzeum się nie nadaje, |
- zaraz, zaraz, w kategorii kundel entego stopnia się nadaje jako egzemplarz wzorcowy Rama Emki, silnik, bak Kaśki, piasty i dyfer Ural, widelec i przedni błotnik Cing Jang, Dekiel od Dniepra (długo myślałem co wziąć od Dniepra, żeby jednak nie pominąć jego zasług w dziejach radzieckiej motoryzacji) i jeszcze parę detali bym znalazł. Właśnie się zastanawiam czy nie wziąć włącznika stopu od wueski do tego regulator od Jawy i żałuję, że nie mam stacyjki Ursusa, klosza z Żuka, zaworów Stara, alternatora Tico - ale mam wprawdzie niezwiązaną fizycznie ze sprzętem - pompę oleju wraz z filtrem od Forda Ka Dziś go odpaliłem i nie ma to jak świadomość świeżutko przefiltrowanego oleju zaraz po jeździe
Zlałem srebrzankę z dyfra i miałem taką butelkę, do której ją zlewałem. Zajrzałem do niej po roku stania - a tam olej się pięknie oddzielił od opiłków i był klarowny i przezroczysty jak nowy - no bo faktycznie przejechał tylko kilkadziesiąt km i był wymieniany ze względu na opiłki - wiec go wlałem na następny kawałek.
Przetwornica zdaje egzamin na 5 - niezależnie czy silnik pracuje czy nie, czy na wolnych czy na wysokich, czy na regulatorze mechanicznym - światło się świeci cały czas tak samo i nic nie mruga. W końcu przetwornica 400 tysięcy razy w ciągu sekundy reaguje na zmiany napięcia - więc wszystko wyrównuje. Jedynie zacznie nie nadążać i LED się ściemni trochę, gdy napięcie wejściowe (przy obciążeniu) spadnie poniżej około 5,5V.
Co do klosza H4 z LEDem to daje on bardzo skupione światło. Jest wystarczająco jasno, jechałem (w ciemności przez las), ale wolałbym mieć szerszy stożek światła, szczególnie na zakrętach, albo żeby trochę się rozpraszało - no, ale takie są współczesne światła. Nie mam na świeżo porównania, ale podejrzewam, że przynajmniej długie na tradycyjnej żarówce lepiej dają "po drzewach". Krótkie jak krótkie - nawet w zwykłej żarówce H4 też mają zwierciadełko pod drucikiem i jak w LEDzie świecą tylko w górę i w dalej w klosz i do przodu.
Mnie interesuje jednak najbardziej jazda w dzień i takie duże skupienie całej wiązki w asfalt a mało na boki jednak dla innych kierowców widzących motor będzie sprawiać mniejszą intensywność światła. Być może trzeba będzie jeździć na długich, które wyżej i dalej dają - a jeszcze to chyba nie jest na tyle mocne, żeby wkurzać.
Co do świateł w ogóle to mam takie przemyślenia, że dużo łatwiej jest nie zauważyć motocykla niż samochodu, przynajmniej mi się parę razy zdarzyło w ostatniej chwili zobaczyć motor, podczas gdy z samochodami tak się nie dzieje. Jak są dwa światła i samochód jedzie to percepcyjnie zmienia się odległość pomiędzy reflektorami a uwagę mózgu ludzi i zwierząt łapie wszelki ruch. (dlatego zwierzęta w niebezpieczeństwie zamierają w bezruchu i ludzie też w pewnych okolicznościach - bo wszelki ruch zostaje natychmiast zauważony. Światło motoru łatwiej pozostaje w różnych sytuacjach "w pozornym bezruchu", bo gdy jedzie do nas na wprost to prawie nie widać jak się powiększa i dlatego raz na ileś tysięcy sytuacji nie zarejestruje się poruszania się punktowego obiektu odpowiednio wcześnie. Z LEDami jest rozwiązanie - stroboskop - bo mignięcie jest odbierane podobnie jak ruch - automatycznie zwraca uwagę wszystkich na około.
Oczywiście nie mam na myśli strobo jak w ambulansie - tylko coś bardzo subtelnego, jednak poprawiającego widzialność czy tam widoczność.
Bardzo krótkie mignięcie, jakie jest możliwe do uzyskania LEDem, co kilka sekund nie różniło by się zbytnio w percepcji od migotania rozklekotanego klosza na jakimś gracie - a zostałoby automatycznie rejestrowane przez mózg każdego kierowcy w okolicy. Na pewno się będziecie śmiać ze stroboskopu Odzia, ale jak się jeździ motorem bez hamulców to uważam, że to ma sens. Masa motocyklistów ulega wypadkom, bo ich się zwyczajnie nie widzi mimo, że na nas jadą i nic ich nie przysłania z powodów, które moim zdaniem wynikają z tego co napisałem. Obecnie typową radą na to jest głośny motocykl i z tego się nikt nie śmieje.
Jak to zrealizować to jeszcze nie wiem - błyśnięcie długimi może być za mocne, ale w tysięcznej sekundy może nie, może jakiś strzał z mocniejszej żarówki pozycyjnej, nie wiem, może dodatkowa dioda w koszu na chama - wszystko to są bezprawne rozwiązania, ale jeśli miały by być subtelne (jak wspomniana rozklekotana lampa) to uważam, że warto wypróbować patent.
To tyle przemyśleń o LEDach a tymczasem moje moto po roku stania chodzi jak rozchlastana młockarnia. Jedna świeca była padnięta, choć rok temu ostatnia jazda do końca była OK, no to teraz dałem nowe, ustawiłem zawory i przerywacz. Jakoś nie ma tyle mocy co przedtem, chyba większe drgania, jakby inaczej brzmiał, łatwo przygasa, kilka razy strzelił w tłumik - czyżby trzeba było przeczyścić gaźniki? No bo co by tu jeszcze? Da radę to zrobić bez zdejmowania i rozbierania całości? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Steegen
Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 490 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stegna/Mikoszewo
|
Wysłany: Śro 18:54, 19 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
No i jest co czytać Odzio bardzo ładnie Ci to wyszło z takiego gniota zrobiłeś ładny motocykl.Co do oryginalności olej to ona ma się tobie podobać ,z resztą z tym przodem wygląda dużo lepiej.Wahacz moim zdaniem to pasuje tylko do kachy ,ema z tym wahaczem to największa paskuda pasuje to jak świni ogumienie Ale to tylko moje zdanie
Jeszcze raz brawo ale nie ma co tą krótką przygodą toś nas umęczył  |
|
Powrót do góry |
|
 |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 19:32, 19 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Steegen napisał: | No i jest co czytać Odzio bardzo ładnie Ci to wyszło z takiego gniota zrobiłeś ładny motocykl. |
- dzięki wszystkim za miłe słowa i że moto się podoba. Właśnie zrobiłem dokładnie jak mówisz- olałem oryginalność a postawiłem na stylistyczne podobanie się motocykla mnie samemu - i widzę, że też paru osobom się spodobał. To jest coś pomiędzy ortodoksyjną oryginalnością a psuciem ducha oldtimera na przykład wstawianiem współczesnego alternatora (albo nawet śrub wyglądających na współczesne). Starałem się w miarę swoich możliwości, żeby miał wyraz oldtimera, a kto się zna ten wie, że to składanka.
Wczoraj na przykład facet mnie (dosłownie) gonił po ulicy, bo myślał, że to jest jakiś stary brytyjski motocykl
Ale widzę już nie pierwszy raz, że jest zawód jak ludzie się dowiadują, że to (tylko) ruska maszyna i może nakleję znaczki BMW (mam kupione, ale nie naklejałem, bo wydawały mi się zbyt pretensjonalne) - ale kto wie czy ich nie nakleję i niech ludzie wierzą, że widzieli BMW z lat trzydziestych, niech coś mają z życia, hahaha  |
|
Powrót do góry |
|
 |
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Czw 7:49, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Ładna, też się właśnie zabieram za solówkę.
Z tym że moja będzie w oryginale, na "wahaczyku", do stania w salonie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 9:09, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
klapek napisał: | Ładna, też się właśnie zabieram za solówkę.
Z tym że moja będzie w oryginale, na "wahaczyku", do stania w salonie  |
Wahaczyk może dla wielu mniej zgrabny, ale za to jest technicznie ciekawszy - więcej do oglądania, więcej się dzieje, no i zgodność z oryginałem, więc na pewno nie stracisz. Ja się początkowo zastanawiałem nad remontowaniem tego zawieszenia, ale uznałem, że to mnie organizacyjnie przerasta.
No i kolor ma duże znaczenie, bo większość ruszczynowozów jest stylizowana militarnie we wszelkich odmianach zieleni i raczej zieleń nie jest kolorem, który najbardziej ze wszystkich kolorów dodaje całości, ciężko spotkać drogą limuzynę w brązo-zieleni Ja chciałem odmianę cywilną i mój kolor to nie czarny, choć pod pewnym kątem i oświetleniu tak często wygląda (dla porównania rama jest czarna) - to jest głęboki granat, kolor zdjęty z Audi A6. Do tego się ładnie komponuje kilka chromów i ze wspomnianymi zmianami w zawieszeniu to cały przepis na moje moto  |
|
Powrót do góry |
|
 |
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 10:56, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładna solówka.
Piękny wygląd klasycznego motocykla z lat 30-40 i podoba mi się Twoja wizja takiego motocykla.
Wiem, że tutaj zaraz będą krzyczeć, że nie jest zielony, że nie masz dwóch CKM'ów, i w tym roczniku kabel masy był brązowy a nie czerwony - czytałem Twój wątek i widzę, że się tym nie przejmujesz
Też rzeźbię eMkę i byłbym szczęśliwy gdybym skończył z takim efektem. A jak czytam Twoje wspomnienia to jakbym miał déjà vu!
Ostatnio zmieniony przez marcello dnia Czw 10:58, 20 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 16:47, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
marcello napisał: | ... podoba mi się Twoja wizja takiego motocykla. |
- dziękuję, dziękuję, nawet jestem trochę zaskoczony szerszym pozytywnym odbiorem. Jeśli się człowiek już wyluzuje, że to nie jest oryginał tylko osobna kategoria to jest OK.
Cytat: | Wiem, że tutaj zaraz będą krzyczeć, że nie jest zielony, że nie masz dwóch CKM'ów, i w tym roczniku kabel masy był brązowy a nie czerwony |
- Oczywiście mnie kolory kabelków nie interesują, ani oryginalne instalacje w oplocie bawełnianym za ciężką kasę, ale też nie rzuciłbym byle czego na tylny błotnik. W oświetleniowym kupiłem czarny kabel współczesny w oplocie z włókna sztucznego za ułamek ceny bawełnianej instalacji i jak na moje potrzeby wygląda fajnie. Też na kierę do klaksonu rzuciłem taki i gdzie było bardziej widać i tylko gdzieniegdzie jak się człowiek schyli to zobaczy mały kawałeczek współczesnej izolacji. Te kable, które muszą być troszkę grubsze, np od accu owinąłem parcianą taśmą.
Podobnie nie przesadzałem już z drogim akumulatorem w czarnej obudowie tylko zwykły owinąłem czarną, błyszczącą taśmą i może nie powala pięknem, ale też nie razi jak biały i już. Jedynie zostawiłem okno do poziomu elektrolitu, które na końcu też zakleiłem osobnym paskiem i teraz wystarczy tylko odkleić ten jeden pasek do sprawdzania poziomu.
[link widoczny dla zalogowanych]
(biała opaska tymczasowo trzyma kabelek stopu, tylko żeby się nie dyndał.)
Też zauważyłem, że jak się da czerwoną żarówkę LEDową na tył, to tylna lampa mimo wyblakniętego szkiełka świeci piękną nasyconą czerwienią. Jedynie trzeba rozwiązać kwestię podświetlenia tablicy - spróbuję wymienić na białe te diody, które świecą w kierunku tablicy, zobaczymy czy to się uda...
Cytat: | Też rzeźbię eMkę i byłbym szczęśliwy gdybym skończył z takim efektem. A jak czytam Twoje wspomnienia to jakbym miał déjà vu! |
- to odwagi i uporu w realizacji własnej wizji Ci życzę
( i dużo kasy  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4085 Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:11, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Koloru to tu akurat nie ma się co czepiać. Jak nie jest sraczkowaty (a nie jest) to moim zdaniem już jest dobrze. Masz alternator, to na diabła ledy? Zawias na wahaczu jest brzydki ale w działaniu dobry, do wózka najbardziej udana konstrukcja fabryczna. Biały akumulator faktycznie słabo wygląda, u siebie z tego względu wystrugałem puszkę w której jest ukryty. Instalacja owijana taśmą jak dla mnie cuchnie trupem. Taśma to prowizorka do szybkich awaryjnych napraw na trasie i niczego więcej. Znaczki BMW swego czasu miałem (po prawdzie to jedną zwykłą chamską naklejkę po lewej stronie zbiornika), zdecydowanie skraca to czas wyjaśniania gawiedzi co to za motór.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 23:20, 20 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Masz alternator, to na diabła ledy? |
- mam prądnicę 45W i nie chcę altka, co najwyżej długą prądnicę, ale jak zainwestowałem w diody, nawet to już zbędne, (przynajmniej w teorii).
Cytat: | Biały akumulator faktycznie słabo wygląda, u siebie z tego względu wystrugałem puszkę w której jest ukryty. |
- dla mnie to zbyt dalekie odejście od oryginału Aku na wierchu jest elementem stylistyki oldtimera, jak dla mnie, ale gdybym miał opcję zrobienia ładnej puszki, niewyglądającej na samoróbkę czy kupienia za rozsądną cenę to bym przynajmniej wziął to pod uwagę. Jednak w kategorii nakładu do efektu czarna taśma za kilka zł i kilka minut owijania daje olbrzymią różnicę.
Cytat: | Taśma to prowizorka do szybkich awaryjnych napraw na trasie i niczego więcej. |
A propos napraw na trasie to jak się ma owinięty akumulator to tym samym zawsze się ma ze sobą zapas taśmy
Co do pomysłu to moja percepcja jest nieco inna, bo parcianą taśmą oplotłem całą wiązankę kabli i jak dla mnie jest OK - w odróżnieniu od koszulki PCV, a są miejsca gdzie tą wiązankę widać - np grubą w dojściu do lampy czy kable do prądnicy klaksonu. Zrobiłem najlepiej jak mogłem w danym momencie. A ty czym masz owiniętą instalację?
Kabel w oplocie kupowałem ponad rok temu i wtedy nie było wyboru żeby kupić grubszy o przekroju min 1,5mm kw, nie wiem jak teraz. Nawet jeśli są takie, to specjalnie żeby pociągnąć 30 cm od akumulatora bym i tak się już o to nie szarpał, bo z przesyłką to kolejne kilkadziesiąt złotych by znów wyszło Wziąłem co "miałem leżeć, owinełem taśmo" i mnie to nie razi, może dlatego, że nie nie mam skojarzeń taśmy z prowizorką.
Dziś w końcu udało mi się przeczyścić gaźniki - systemem jak ktoś kiedyś pisał - tylko wykręcenie wolnych obrotów i sikaniem ze spraya do czyszczenia gaźników. W sumie też komorę pływakową musiałem wyczyścić, więc zaoszczędziłem tylko na zdejmowaniu z cylindrów. W końcu zaczął chodzić normalnie. Miałem beznadziejne filtry i taki efekt. Niby nic, ale w moim wykonaniu to była przygoda z elementami grozy. Zanieczyszczenia przytkały mi wolne obroty i zaworek iglicowy, wiec momentami zalewał, od tego chyba szlag trafił świecę i miałem 3 przypadłości na raz. Jeszcze siknąłem sobie do oka, tak odbiło i nie wiem jakim cudem wstawiłem odwrotnie przepustnicę, więc to była czwarta przypadłość i dłuższy czas nie mogłem się w ogóle połapać o co chodzi
Kupiłem regulator RP-15t, ale mi nie działa. Gdzie kupiłem facet twierdzi, że nie trzeba nic do niego zmieniać w środku w prądnicy. Macie dane na ten temat, ktoś z doświadczenia może to potwierdzić (lub zaprzeczyć ?
Podłączyłem tak:
szcz - "ja"
+6V do plusa
wzb - "sz".
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Czw 23:31, 20 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4085 Przeczytał: 10 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 13:29, 22 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Podpięcia ruskiego regulatora nie pamiętam bo tym się zawsze rzucało za ptakami, najlepiej w zestawie z prądnicą (tylko do tego to się nadaje). Faktycznie przeczytałem bez należytej uwagi że zwykle poprawnie działające elementy układanki typu: regulator od Jawy, stacyjka Ursusa, klosz z Żuka, zawory Star, alternator Tico budzą w Tobie obrzydzenie. Skoro upierasz się przy chronicznym braku prądu to przynajmniej nie oszczędzaj na przewodach. Daj grube aby zminimalizować spadki napięć, do tego cała masa nie na nadwoziu a na dodatkowych przewodach. Wiązka będzie grubsza i trzeba się z tym pogodzić. Osobiście pakuje w termokurcze, nic nie namaka, nie rozkleja się, nie odwija i nie rozpada. Nie wygląda jak z epoki ale że jest schludne to i nie razi/nie zwraca uwagi.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 12:27, 23 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Podpięcia ruskiego regulatora nie pamiętam bo tym się zawsze rzucało za ptakami, najlepiej w zestawie z prądnicą (tylko do tego to się nadaje). |
mówisz o oryginalnym regulatorze? Mi się oryginalny regulator i prądnica bardzo podobają, proste i toporne - jak cały ruski motor. Tak samo można powiedzieć, że cały motor jest do dupy i że współczesne japońskie są tysiąc razy lepsze i w jakimś kontekście to prawda, ale nas tu najczęściej interesuje inny kontekst Albo się to lubi albo nie. Oryginalny kaganek też jest uroczy - ale wpływający negatywnie na bezpieczeństwo, wiec głównie dlatego wstawiłem LEDy.
W takim regulatorze, jeśli nie jest uszkodzony fizycznie nie ma się za bardzo co zepsuć, natomiast najpewniej wymaga regulacji. Nawiasem mówiąc jak się nie ma zasilacza regulowanego można do regulacji wykorzystać tą przetwornicę, o której wspominałem do diod. Podłączyć dodatkowo woltomierz i zmieniając napięcie patrzeć przy jakim napięciu np się włącza włącznik prądu zwrotnego, albo czy w ogóle regulator reaguje na zmiany napięcia, które ma regulować.
Cytat: | Daj grube aby zminimalizować spadki napięć, do tego cała masa nie na nadwoziu a na dodatkowych przewodach. Wiązka będzie grubsza i trzeba się z tym pogodzić. |
- dałem przewody około 1,5mmkw, zaeksperymentowałem bez dodatkowego przewodu masy i akurat u mnie jest OK i tak zostawiłem. Jeśli styki zaśniedzieją to równie dobrze mogą zaśniedzieć styki dodatkowych kabli na masę . Przy zachowaniu podstawowych zasad dobrej roboty jak lutowanie, czyszczenie końcówek, smarowanie klem i niektórych styków - tak jak było w oryginale będzie wszystko działać bez dodatkowych kabli masy.
Co do regulatora od Jawy to producent podaje schemat, z którego wynika, że powinien pasować 1:1 w miejsce oryginalnego: [link widoczny dla zalogowanych]
Wprawdzie to jest schemat nowszego regulatora niż ten który mam, ale zakładam, że jest jedna Jawa, do której są dwa regulatory, nowszy i starszy. Wynika, że Jawa ma taki sam układ prądnicy jak M-72. Motocykl MZ ma inny układ i dla takiego regulatora trzeba w rusku zmieniać połączenia w środku prądnicy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 23:11, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Odzio jestem z Ciebie bardzo dumny.
Choć już myślałem że Cię niedźwiedź jakiś pożarł tyle Cię nie było a my tu sami jak sieroty,bij się w piersi i na kolanach do Częstochowy niewdzięczniku jeden.
No ale cudak ładny podoba mi się. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|