|
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto 18:26, 02 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: | A jakie konkretnie masz gaźniki, Klapek? |
Mikuni BST 33 SS od GS500. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 14:00, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
rozebrałem dyfer po 60km i niestety po zębach widać, że jest problem. Z jednej strony zęba dużej zębatki ślad współpracy jest na środku ale od strony napędowej zęba niestety ostro brało od strony osi. Doszedłem do wniosku, że wszystkiemu winna jest bardzo niedokładnie wykonana zębatka ataku. Różnice w szerokości zębów dochodzą aż do 0,5mm! Czyli cokolwiek bym nie ustawiał to zawsze będzie źle, bo na wąskich zębach będzie zawsze luz co najmniej 0,5mm, czyli wielokrotnie za duży. Pytałem w zakładzie, który dorabia zębatki czy by mi tego nie wyrównali ale powiedzieli, że to trzeba w zestawach razem robić i nie chcieli się w to bawić w ogóle, nie dziwię się.
Z kolei zębatka mi się podobała, bo była bardzo twarda. W którymś momencie wziąłem mały kamień na trzpieniu, na wiertarce i tak trochę bez wiary zacząłem sprawdzać czy w ogóle coś takiego by brało ten materiał. No i okazało się, że brało i zacząłem z ręki zbierać te ze grube zęby. Zużyłem 2 małe kamienie przez jakieś 20min i 4-5 zębów wyrównałem tak, że na oko na pierwszy rzut nie mogłem już odróżnić które wyjściowo były cienkie a które grube. Ustawiłem mniejszy luz, złożyłem całość i myślę, że jest dużo lepiej niż było, fakt, że teraz musi się to ułożyć dopiero, za następne kilkadziesiąt km sprawdzę jak to się układa i pewnie będę mógł trochę wybrać luz.
Też dyfer dałem do przetoczenia i wstawiłem wąski zimer 7mm, tak jak mówiliście. Także atak to jest kolejna część, którą ręcznie udało mi się poprawić po fabryce
Wesołego Nowego Roku. |
|
Powrót do góry |
|
|
PoTomek
Dołączył: 18 Lip 2011 Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 17:56, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
"W którymś momencie wziąłem mały kamień na trzpieniu, na wiertarce i tak trochę bez wiary zacząłem sprawdzać czy w ogóle coś takiego by brało ten materiał. No i okazało się, że brało i zacząłem z ręki zbierać te ze grube zęby. Zużyłem 2 małe kamienie przez jakieś 20min i 4-5 zębów wyrównałem tak, że na oko na pierwszy rzut nie mogłem już odróżnić które wyjściowo były cienkie a które grube. Ustawiłem mniejszy luz, złożyłem całość i myślę, że jest dużo lepiej niż było, fakt, że teraz musi się to ułożyć dopiero, za następne kilkadziesiąt km sprawdzę jak to się układa i pewnie będę mógł trochę wybrać luz."
Pierwszy stycznia, to nie jest to samo co pierwszy kwietnia.....? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 19:13, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Talerz zniszczyłeś. Wystarczyło zabierak sprawdzić > wyrównać.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 19:42, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Talerz zniszczyłeś. Wystarczyło zabierak sprawdzić > wyrównać.
Wojtek |
- ale jaki jest związek zabieraka z atakiem, którego połowa zębów jest dużo grubsza niż reszta? Nie rozumiem jak konkretnie wyrównanie zabieraka wpłynęłoby na to, że dało by się ustawić luz na takim bublowym ataku? Tylko wyrównanie zębów mogło coś dać moim zdaniem. Szkoda, że fotek nie porobiłem...
Zabierak też przy okazji wymieniłem, od Urala63 kupiłem nawet ładnie twardy, dużo twardszy niż miałem.
Też odpowietrznik zrobiłem z kalamitki jak radziliście, ale kulkę zostawiłem żeby piach i woda nie leciały zbyt łatwo a tylko twardym szpikulcem rozchalastałem trochę między kulką a kalamitką żeby nie było zbyt szczelnie i już. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Śro 20:03, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
JAk po 60km widziales juz zuzycie na zębach to wyrzuc ten dyfer do smietnika bo nawet 1000km nie zrobisz ))).Cyrograf Ci dobrze napisal ze zabierak bo jak ma bicie to w jednym miejscu napiera na atak a w drugim luzuje )).
JAk za dyfer nie dasz 200-270zl to sie nadaje na smietnik . |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 21:07, 31 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Atak i talerz zwykle są do przyjęcia. Poprawnie wykonanego zabieraka od lat nie widziałem, zwykle to on jest krzywy. Sam u siebie podkładałem blaszki pod talerz aby to było proste. Tokarka nie ugryzła zabieraka bo taki twardy a do szlifierki nie miałem dostępu.
Wojtek
PS
Za wszelkie wypowiedzi w dniu dzisiejszym nie odpowiadam, z uwagi na spożycie. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 12:28, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Dawid1981 napisał: | JAk po 60km widziales juz zuzycie na zębach to wyrzuc ten dyfer do smietnika bo nawet 1000km nie zrobisz ))) |
- no dobrze, może on rzeczywiście długo nie pociągnie, ale pytanie co konkretnie masz na myśli - czy zużycie z powodu zrobienia zębatek z gównolitu czy z powodu złego ustawienia/za dużego luzu? Moje zębatki są naprawdę twarde, też nie szukałem najtańszej oferty, ale na teraz sobie myślę, że jak wyrównałem te żeby i zmniejszyłem luz, który dla połowy zębów był za duży i dlatego niektóre zęby się bardziej punktowo stykały - to może na dobrym ustawieniu to jednak trochę pociągnie?
No zobaczę, teraz zostawię jak jest i będę monitorować sprawę. Jeszcze trochę żałuję, że nie dotarłem tych zębatek wstępnie na pastę ścierną ale z drugiej strony po kilkudziesięciu km jazdy będzie chyba podobny efekt...
Cytat: | Cyrograf Ci dobrze napisal ze zabierak bo jak ma bicie to w jednym miejscu napiera na atak a w drugim luzuje )). |
- zabierak z zębatką nie jest idealny ale tez nie jest jakoś ostro pokrzywiony, natomiast zębatki ataku to był dramat widoczny gołym okiem. Już zakładając wiedziałem, że to nie ma szans na prawidłową współpracę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 15:19, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Zatocz na tokarce kawałek szpeja pod wymiar łożyska 62 07. Nasadź na to zabierak i przystaw zegar. Pomiędzy osadzeniem łożyska i bieżnią panewek/igiełek nie ma prawa być bicia. Zwykle jest i to spore bo nie robią zabieraka z jednego zamocowania. Jak już taki znajdziesz to sprawdź bicie mocowania talerz. Nie licz na to że znajdziesz bez bicia. Opisz gdzie i ile trzeba podkładać pod talerz. Jak nie masz twardych papierówek do dystansowania to podkładaj listki z szczelinomierza. Zanim udasz się do tokarza zaopatrz się w wiaderko zabieraków aby było z czego wybierać. Wymagana dokładność to setne, nie dziesiąte mm
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 18:35, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Zatocz na tokarce kawałek szpeja pod wymiar łożyska 62 07. Nasadź na to zabierak i przystaw zegar. Pomiędzy osadzeniem łożyska i bieżnią panewek/igiełek nie ma prawa być bicia. |
- w tym duchu ale prymitywnym sposobem robiłem tak: Dekiel razem z całym zabierakiem mocowałem w stole stolarskim (dziadek był stolarzem:) i suwmiarką zegarową złapaną w imadle mierzyłem bicie na zabieraku. Mam dwa zabieraki z różnych źródeł i oba pomiary wyszły bardzo podobnie, co karze mi się zastanawiać czy łożysko nie odgrywa tu roli (NGK). Wyszło mi ok 0,1mm bicia na bieżni szpilek i 0,15mm na bieżni zimera.
Cytat: | Opisz gdzie i ile trzeba podkładać pod talerz. |
- dziękuję za pomoc, tylko, że teraz mam wszystko złożone, w garażu zimno i chyba zajmę się tym dopiero na wiosnę. Tak jak pisałem wcześniej talerz może nie idealny ale jakoś tam leżał, ale główny dramat był z atakiem. Pół mm różnicy szerokości zębów to jest bardzo dużo, póki tego nie załatwiłem nie miałem się co przejmować setkami na talerzu.
Cytat: | Wymagana dokładność to setne, nie dziesiąte mm |
- no dobrze, a co się dzieje w najgorszym przypadku, powszechnym z resztą, gdy się jeździ na nędznym zabieraku? Na tym, który miałem po 60km było widać, że igiełki bardziej z jednej strony pracowały. Zastanawiałem się nawet, żeby zabierak potraktować jako materiał wyjściowy i przeszlifować na minimalnie mniejszy wymiar ale współosiowy bez bicia i do tego dobrać inne igły i/lub tuleję. Bo chyba dużo prościej dorobić tuleję dyfra niż zabierak. No ale to zupełnie trywialne też nie jest i w końcu nie pociągnąłem tematu, bo jednak ludzie jakoś tam na tych gównolitoskich zabierakach jeżdżą, prawda? A może tylko 1000km się udaje z tym uciec, no nie wiem. Przypominają mi się westerny, jak prawie na każdym mówili, że "daleko nie uciekną" |
|
Powrót do góry |
|
|
Steegen
Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 490 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stegna/Mikoszewo
|
Wysłany: Czw 19:52, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Odzio skontaktuj się z tym kolegą [link widoczny dla zalogowanych]
Dorabia tuleje super jakość i wykonanie.Ja u niego kupuje wszystko i wszystko może dorobić.Mam wszystko od niego tryby skrzyni pod silnik BMW, wałki,kołki sprzęgła tuleję dyfra,kołki sprzęgła i wszystko malina.Nie które rzeczy ma od ręki ,a na niektóre się czeka około miesiąca |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 14:56, 16 Paź 2016 Temat postu: LED na instalacji 6V |
|
|
Witam po przerwie Melduje się Odzio Dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc i za wszelkie cenne wskazówki. Wziąłem się ostatnio do skończenia mojego kundla siódmego stopnia na ramie Emki Została mi elektryka. Kiedyś pisałem, że będę próbować z LEDami i od tego czasu pojawiły się ciekawe produkty i napiszę jak to rozwiązałem. W skrócie na instalacji 6V zrobiłem LEDa biorącego 10W, który świeci jak zwykła żarówka o mocy 55W (według producenta LEDa).
Na Allegro jeden człowiek ma żarówki, które działają na 6V [link widoczny dla zalogowanych]
Dla kloszy ruskich pasuje żarówka [link widoczny dla zalogowanych]
Wyjściowo miałem instalację 6V z plusem na masie i z regulatorem mechanicznym. Przy okazji montażu LEDów postanowiłem od razu zmienić klosz na nowy H4 i wziąłem żarówkę H4, zakładając, że w przyszłości będzie łatwiej o taką żarówkę. Druga sprawa to miałem w instalacji plus na masie i żarówki pasujące do starych ruskich oprawek mają minus na obudowie, wiec zacząłem kombinować, żeby wziąć H4 – bo tam obudowa jest neutralna a masę dostarcza się osobnym kabelkiem do jednej z 3 końcówek żarówki. Wziąłem H4, bo żarówka dużo łatwiej dostępna (od biedy można na stacji kupić 12V H4 i też coś tam słabiutko będzie świecić w przypadku awarii na trasie i unika się problemu z plusem na masie.
Jednak potem coś mi zaświtało, że regulator mechaniczny powinien pracować na przebiegunowanej magnetycznie prądnicy i zrobiłem podejście do przebiegunowania, tym bardziej, że nie ma żadnych korzyści z plusa na masie i elektrycznie dla układu to jest obojętne jaka jest polaryzacja. Wystarczyło na sekundkę przyłożyć napięcie do (niepracującej) prądnicy ( i przy odłączonym akumulatorze)– jakby odwrotnie niż prądnica dawała napięcie do tej pory. Czyli w instalacji z plusem na masie na zacisku „ja” jest minus - a żeby prądnica dawała odwrotnie trzeba przy odłączonym akumulatorze na sekundkę do zacisku „ja” przyłożyć plus a minus do „sz” (prądnicy albo regulatora). To powoduje odwrotne przemagnesowanie stojana. Potem wystarczy odwrotnie ponownie podłączyć akumulator (minus na masie) i to jest całe przebiegunowanie instalacji.
Skoro tak łatwo jest przebiegunować prądnicę to można brać żarówki z minusem na obudowie, które pasują do firmowej ruskiej oprawki i niekoniecznie trzeba iść w inne żarówki typu H4 jak ja.
Przy okazji mam pytanie czy regulator mechaniczny mogę bezpośrednio zastąpić elektronicznym typu PR-15t „Jawa”? [link widoczny dla zalogowanych] - czy może do tego potrzeba zmieniać fizyczne połączenia w środku prądnicy?
Wracając do LEDów to żaróweczka ładnie pali i rzeczywiście bierze tylko kilka Watów w odróżnieniu od 25W ruskiej kagankowej, jednak na instalacji 12V świeciłaby jeszcze mocniej. Jako, że żarówka LEDowa pobiera relatywnie mało prądu to przed żarówką podłączyłem małą przetwornicę, która podbija napięcie do 12V i uważam jest teraz super, bo żarówka świeci dużo mocniej niż „firmowa” ruska i całość z przetwornicą bierze z instalacji tylko 10 Watów ( 1-2 Waty się traci na pracy przetwornicy). Otrzymuje się odpowiednik świetlny zwykłej żarówki 55W (wg danych producenta tej żarówki LED) , który bierze tylko 10W i to na instalacji 6V.
Koszt: żarówka 55-80zł i przetwornica 7zł. Pozostaje sprawdzić jak to się zachowa na mechanicznym reglerze…
Przetwornica typu Step-up – czyli zwiększająca napięcie – użyłem takiej (mniejsza niż pudełko zapałek) : [link widoczny dla zalogowanych]
Na Allegro one są za 7zł.
Napięcie wyjściowe ustawia się na ok. 12-13V za pomocą śrubki na niebieskim potencjometrze. Podpina się na stykach „IN” akumulator, mierzy się na stykach wyjściowych „OUT” napięcie i ustawia śrubokręcikiem. Przetwornica działa też jak regulator i niezależnie od napięcia w instalacji (jeśli nie spadnie poniżej 5V) zawsze będzie dawać 12V na żarówkę – czyli nie będzie efektu przygasania na wolnych obrotach. Teoretycznie też powinno być wyeliminowane lub co najmniej zredukowane miganie wynikające z pracy mechanicznego regulatora – ale tego jeszcze nie sprawdziłem, bo mam częściowo rozebrany motor, właśnie kładę instalację.
Dobrze jest zamocować przetwornicę na większej blaszce (odizolowanej), żeby odprowadzać ciepło. Teoretycznie przy takich parametrach nie potrzeba, ale im niższa temperatura tym lepiej dla elektroniki. Przetwornica przy padniętym akumulatorze ciągnie więcej prądu ( bo jest niższe napięcie) i wtedy dużo bardziej się grzeje, więc na upał i tego typu przypadki, albo na wypadek zasilania nawigacji 12Vdobrze jest dać jakiś radiatorek – czyli w praktyce trochę większą blaszkę, najlepiej aluminiową lub miedzianą, zwykła też będzie OK.
Chociaż jeśli mowa o nawigacji, to z tego co widziałem jakieś pojedyncze - one we wtyczce mają układ obniżający napięcie z 12V do 5V – więc lepiej wyeliminować podnoszenie napięcia i obniżanie -bo są straty, ale to osobny temat. Jakkolwiek nawet ze stratami to też powinno działać – chociaż do świateł i ładowania baterii w nawigacji naraz może nie wystarczyć, zgaduję. Być może najlepiej dać osobną przetworniczkę do GPSa w takim wypadku jakby ktoś kombinował gdy już się ma 12V na pokładzie ruska... Gdyby przetwornica kiedyś padła, to żarówka tego typu działa na 6V i awaryjnie można przepiąć zasilanie bezpośrednio na żarówkę.
Na fotce przetwornica zamocowana u mnie na śrubce licznika:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zaznaczam, że na razie nie robiłem testów drogowych , ale nie widzę co by miały zmienić, jedynie nie wiem jak to się zgra z mechanicznym regulatorem – liczę, że bardzo dobrze, ale nie wykluczam, że może czegoś nie wiem. Równocześnie pokombinuję ze zmianą regulatora na elektroniczny – pytanie jak wyżej – czy ten od Jawy dawać tak jak jest czy trzeba zmieniać połączenia w środku prądnicy?
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Nie 15:05, 16 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Steegen
Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 490 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stegna/Mikoszewo
|
Wysłany: Nie 16:27, 16 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Witaj Odzio ,a już myślałem że focha na nas strzeliłeś No i na reiście będzie co czytać
pozdro. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 23:27, 16 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Steegen napisał: | Witaj Odzio ,a już myślałem że focha na nas strzeliłeś |
- nie nie, ja tylko dochodziłem do siebie po zabawie z ruskim sprzętem Na złomkę wydałem tyle czasu i pieniędzy, że po uruchomieniu gdy jeszcze nie był całkiem dokończony zblokowało mnie żeby ładować w ten projekt dalszą kasurę. Może to był błąd, że robiłem zapiski ile na co wydałem i miałem nastawione automatyczne sumowanie w Excelu
Zabawa fajna, ale idiotycznie droga, szczególnie w stosunku do jakości. Gdybym wiedział jakie są koszty doprowadzenia ruiny do jako takiego stanu i jakie odpady w postaci części się kupuje to chyba bym brał jakiś klasyczny japoński motocykl z lat 80/90. Wyszedł by o połowę taniej albo bym dołożył na palcach jednej ręki kilka tysi i bym miał nowe, markowe moto z salonu jakieś podstawowe - ale to już inna konkurencja. Jeszcze żeby teraz Emka przejechało klika tysi km, ale straszyliście, że zaraz się coś zjepopsuje... Zobaczymy na wiosnę... Pozdro dla wszystkich. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 7:11, 17 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
To poka wreszcie to cudo. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|