|
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcin-organizator
Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lebork
|
Wysłany: Pon 20:32, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: | klapek napisał: | odzio coś dla Ciebie, żebyś nie musiał na rowie oleju filtrować... Jedyny minus, to odkręcanie miski olejowej raz do roku... |
- ja widzę jeszcze inne minusy ( a poza tym same plusy . Taki prosty filterek bez dodatkowych zaworków raczej nie może być zbyt dokładny, bo na wyższych obrotach by go rozerwało. Ale generalnie idea mi się podoba i może w przyszłości coś pokombinuję w tym kierunku. Pozdro. |
To jest filtr na ssaniu a nie na tłoczeniu..... |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 22:30, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Marcin-organizator napisał: | To jest filtr na ssaniu a nie na tłoczeniu..... |
- niewiele to zmienia, bo jeśli filtr by ograniczył nadmiernie przepływ w stosunku do obrotów silnika w danym momencie to tak czy owak niedobrze. Jeśli na ssaniu to go by nie rozerwało ciśnienie oleju a zgniotło ciśnienie atmosferyczne ( w stosunku do wytwarzanego podciśnienia z pompy). Gdyby to jednak filtr wytrzymał to wytworzyłaby się próżnia i olej by nie płynął, lub w bardzo ograniczonym zakresie w stosunku do rosnącego wraz z obrotami zapotrzebowania. Więc wnioskuję, że te filtry niezbyt dokładnie muszą filtrować aby mogły funkcjonować w tym miejscu w takich warunkach - ale zawsze jest opcja, że czegoś nie wiem czy nie wziąłem pod uwagę...
A może ktoś z doświadczenia powie jak wyglądają odrzutniki z czymś takim zamontowanym? Przy dobrym filtrze powinny być długo całkiem czyste, bo olej nie ma się gdzie za bardzo zanieczyścić opiłkami od pompy, która się praktycznie nie zużywa, (szczególnie pracując na czystym oleju bez opiłków) płynąc potem kanałem do odrzutnika... |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin-organizator
Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lebork
|
Wysłany: Pon 22:36, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: | Marcin-organizator napisał: | To jest filtr na ssaniu a nie na tłoczeniu..... |
- niewiele to zmienia, bo jeśli filtr by ograniczył nadmiernie przepływ w stosunku do obrotów silnika w danym momencie to tak czy owak niedobrze. Jeśli na ssaniu to go by nie rozerwało ciśnienie oleju a zgniotło ciśnienie atmosferyczne ( w stosunku do wytwarzanego podciśnienia z pompy). Gdyby to jednak filtr wytrzymał to wytworzyłaby się próżnia i olej by nie płynął, lub w bardzo ograniczonym zakresie w stosunku do rosnącego wraz z obrotami zapotrzebowania. Więc wnioskuję, że te filtry niezbyt dokładnie muszą filtrować aby mogły funkcjonować w tym miejscu w takich warunkach - ale zawsze jest opcja, że czegoś nie wiem czy nie wziąłem pod uwagę...
A może ktoś z doświadczenia powie jak wyglądają odrzutniki z czymś takim zamontowanym? Przy dobrym filtrze powinny być długo całkiem czyste, bo olej nie ma się gdzie za bardzo zanieczyścić opiłkami od pompy, która się praktycznie nie zużywa, (szczególnie pracując na czystym oleju bez opiłków) płynąc potem kanałem do odrzutnika... |
Racz jeszcze zwrócic uwage , tak niechcacy, ze jest to rozwiazanie stosowane w takim niepozornym motocyklu jak BMW R-75 , i mysle jednak ze gdyby było by tam jakiekolwiek ryzyko awarii to nikt by nie ryzykował....choc by tylko z uwagi na koszty ewentualnego zniszczenia takiego silnika.
Ostatnio zmieniony przez Marcin-organizator dnia Wto 8:36, 04 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:55, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Z tą próżnią to padłem. Nie poplułem monitora ale dobre to było!
Mniej doktoratow tam gdzie ich nie trza. Chociaż może każdy musi ten okres przejść
Filtry na ssaniu nie podobują mi sie. Ale ponoć robią u kilku osób.
Magnes w miskę. Częsta wymiana oleju i i tak sie znudzisz, że to nie przyspiesza i nie hamuje zanim zapchasz odrzutniki. |
|
Powrót do góry |
|
|
balu
Dołączył: 19 Lis 2010 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jasło
|
Wysłany: Wto 7:32, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dolniak robi takie podciśnienie że wciagnie te dwa filtry i zapcha odrzutniki |
|
Powrót do góry |
|
|
corsar
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osielsko
|
Wysłany: Wto 9:02, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Mam na regale jeden tłumik - cygaro, kompletnie zapchany.
Teraz już wiem - na pewno siedzi tam wessany filtr |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto 9:36, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Pewnie wciągnęło Ci przez bak, jakiś porzucony filtr Hansa, gdy w '44-tym zmieniał oliwę pod Bydgoszczą w swojej Saharze...
[/u]
Ostatnio zmieniony przez klapek dnia Wto 9:37, 04 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:22, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Marcin-organizator napisał: |
Racz jeszcze zwrócic ,tak niechcacy, ze jest to rozwiazanie stosowane w takim niepozornym motocyklu jak BMW R-75 , i mysle jednak ze gdyby było by tam jakiekolwiek ryzyko awarii to nikt by nie ryzykował....choc by tylko z uwagi na koszty ewentualnego zniszczenia takiego silnika. |
- na pewno coś to daje, na pewno lepiej niż bez filtra. Nie wiem, pewnie R-75 było bez filtra? Jeśli tak to jest to ulepszenie bo zatrzymuje chociaż te większe syfy...
Cytat: | Z tą próżnią to padłem. Nie poplułem monitora ale dobre to było! |
- wszystko się pewnie rozbija o gównianość ruskiej pompy, która prędzej wciągnie olej na około zębatki niż wytworzy jakieś większe podciśnienie albo jeszcze prędzej przepuści powietrze jakąś szparą, której nie zalewa olej. Tym sposobem dochodzę do wniosku, że taka pompa jest w stanie wytworzyć dużo większe nadciśnienie niż podciśnienie, bo z olejem, który zalewa zębatki nie ma co zrobić i musi go wypchnąć, natomiast przy ssaniu jak raz wlezie powietrze to jest koniec większego ssania, jakie by potencjalnie było gdyby pompę uszczelniał olej. Trochę przekombinowałem z tą próżnią (chodzi o podciśnienie), chyba dlatego, że widziałem tą pompkę samochodową w akcji, która potrafi całkiem zassać.
Jakkolwiek nie ma to wpływu na moje przypuszczenia, że tego typu filtry nie działają zbyt dobrze - ruska pompka nie wyciągnie należytego podciśnienia żeby mogła działać z dobrej klasy filtrem na wejściu, a nawet gdyby (teraz hipotetycznie) wyciągnęła takowe, to filtr na wyższych obrotach silnika by się zgniótł, bo nie ma żadnego mechanizmu regulacji ciśnienia na pełnym zakresie obrotów - a takie są w pompkach samochodowych, nawet małych i prostych silników jak Ford Ka, czy Fiesta.
No ale Prince zdaje się sugerować (?), że z filtrem czy bez - odrzutniki się tak podobnie szybko zapychają co potwierdza, że ten filtr co najwyżej blokuje najgrubsze drobiny.
Pompka Odzia też nie jest "panacełum na fszystko", bo filtrowanie, które moim zdaniem ma szansę być dużo dokładniejsze, odbywać się może jedynie okresowo. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 17:14, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
z tym moim sprzęgłem to jest ciekawa sprawa. Wczoraj przy regulacji nowej linki znów mi się coś z nim stało. Naciskam sprzęgło, dość mocno, być może za mocno, nie wiem tego jeszcze, cały czas przezwyciężam sprężyny i czuję jak odbijają i nagle pstryk - sprzęgło zostaje w pozycji wciśniętej i znika siła sprężynująca. Czyli popychacz sprzęgła zostaje wciśnięty, ale co ciekawe też sprzęgło nagle przeskakuje w tryb kiedy sprzęga silnik ze skrzynią. Jakie dziwy, znacie coś takiego? Na sucho jak sprawdzam sprzęgło przed tym zacięciem to wnioskuję, że chodzi bardzo ładnie. Wydaje mi się, z e chyba jakaś tarcza musi się klinować no bo co innego?
Też po czasie skojarzyłem skąd miałem zaskakująco dobre sprężanie - przed montażem głowic nasmarowałem cylindry olejem i to dało dużą różnicę. Teraz, gdy efekt zszedł to też mogę prawie czołem zakręcić rozrusznikiem.
A propos klinów to znalazłem w sprzedaży trzpień 10mm, za dyszkę, 10cm długi, twardości chyba 8 i zobaczę czy coś z tego wyrzeźbię. Ale też nie ma co chyba przesadzać z twardością klina, bo musi się ułożyć klin a nie ośka.
Z przykręcaniem głowicy, poza dwoma argumentami logicznymi, o których pisałem powyżej, dochodzi jeszcze jeden, że trzeba przykręcać w okolicach 30Nm a nie jak robicie 70Nm - mianowicie Chińczycy w swoich manualach podają wyraźnie 29-33Nm (head bolt torque).
[link widoczny dla zalogowanych]
Najpierw historia z gniazdami zaworowymi robionymi na cienko a teraz ukręcanie śrub i masakrowanie głowic dwukrotnie za dużym momentem - no ładnie koledzy. No ale to mój motor "nie będzie jeździć" przecież
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Śro 17:39, 05 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
grzeh750
Dołączył: 13 Wrz 2009 Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask-Kolumna
|
Wysłany: Śro 18:09, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: |
Najpierw historia z gniazdami zaworowymi robionymi na cienko a teraz ukręcanie śrub i masakrowanie głowic dwukrotnie za dużym momentem - no ładnie koledzy. No ale to mój motor "nie będzie jeździć" przecież |
Tyle tylko że nasze jeżdżą |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 19:50, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
grzeh750 napisał: |
Najpierw historia z gniazdami zaworowymi robionymi na cienko a teraz ukręcanie śrub i masakrowanie głowic dwukrotnie za dużym momentem - no ładnie koledzy. No ale to mój motor "nie będzie jeździć" przecież |
Trzymałem sie 40-45Nm. I tak jest podane w kilku miejscach na form. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Śro 21:02, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Odzio co to znaczy ze gniazda na cienko???????))))) Przylgnia ma byc miedzy 1,2 a 2mm koniec kropka.
Momenty masz ponizej. Sruby ktore w sa w glowicy maja klase ponad 10 a dowala sie je czesto na 100-120 Nm a pozniej przeciaga jeszcze o 1/4 obrotu ale sa to sruby z prawdziwego zdarzenia a nie ruskie ktore w rzeczywistosci maja polowe mniej wytrzymalosci niz powinny:))) .
W dieslu VW audi sa takie sruby na ktorych czesto klucze lamalem dobrej jakosci przy odkrecaniu za pomoca belki do kól i nie ma bata zebys ja ukręcil bo wczesniej 1/2 cala kwadrat na belce ukrecisz.
JA zawsze dowalam na 60-70 Nm w dolniaku imbusy 8,8 i nic sie nie dzieje ani ze srubami ani glowicami i nie musze poprawiac wiec jakbys mial troche doswiadczenia to bys juz przestal sie kurczliwie trzymac tego co pisze gdzies tam tylko to wkoncu zlozyl i jechal.
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 21:11, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Większość używanych głowic wymaga planowania, ciekawe dla czego? Pewnie dla tego że były słabo przykręcane
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 22:49, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Prince napisał: | Trzymałem sie 40-45Nm. I tak jest podane w kilku miejscach na form. |
- na redmotorzach i u Chińczyków wyczytałem te okolice 35Nm, więc to 45Nm jest porównywalny zakres, ale 70Nm rzadko się spotyka, dlatego byłem ciekaw skąd te wartości się tu pojawiły.
Dawid1981 napisał: | Odzio co to znaczy ze gniazda na cienko???????))))) Przylgnia ma byc miedzy 1,2 a 2mm koniec kropka. |
- już wartości teraz nie pamiętam i nie chce mi się wracać ale pamiętasz może w zeszłym roku na jesieni jak odebrałem cylindry to się wywiązał temat szerokości gniazd. Staraliście mi się udowodnić, że trzeba robić węższe niż są fabrycznie. Jak ktoś na dowód swojej tezy przysłał skan książki to się okazało, że źle czytaliście wymiar w rzucie na swoich własnych rysunkach, które miały być argumentem przeciwko mojej tezie. Może i przylgnie mają być 1,2 a 2 mm- ale wszystko zależy czy to jest zwymiarowane równolegle, czy pod kątem do przylgni - bo na tym się sami załatwiliście wtedy. Podawaliście wymiar i mówiliście, że teraz się robi cienko a w rzeczywistości to był wymiar pod kątem i realny wymiar przylgni wychodzi o połowę większy. Można to odszukać wstecz, chociaż nie wiem czy ten załącznik z wymiarami jeszcze będzie, bo on jest kluczowy w tej sprawie.
Cytat: | Sruby ktore w sa w glowicy maja klase ponad 10 a dowala sie je czesto na 100-120 Nm a pozniej przeciaga jeszcze o 1/4 obrotu ale sa to sruby z prawdziwego zdarzenia a nie ruskie ktore w rzeczywistosci maja polowe mniej wytrzymalosci niz powinny:))) . |
- nie wiem czy to nie są przypadkiem takie śruby jednorazowe jak na wale (mowa o samochodach). Dokręca się je do granicy płynięcia i po odkręceniu należy wyrzucić i każdorazowo wkręcić nową. Czegoś takiego raczej w manualach ruskich nie ma, bo też nie ma potrzeby, bo to są normalne wielorazowe śruby stworzone do zakręcania poniżej wytrzymałości granicznych a to wynika z tego, że tych głowic nie trzeba dowalać jak we współczesnym dieslu i jeszcze turbo, który ma wielokrotnie większy stopień sprężania i szczelność itd. Też te głowice nie są z super stopu jakiegoś magnezowego jak współczesne i nie ma co tak porównywać.
Cytat: | JA zawsze dowalam na 60-70 Nm w dolniaku imbusy 8,8 i nic sie nie dzieje ani ze srubami ani glowicami i nie musze poprawiac wiec jakbys mial troche doswiadczenia to bys juz przestal sie kurczliwie trzymac tego co pisze gdzies tam tylko to wkoncu zlozyl i jechal. |
- ja widzę moje głowice przy styku ze śrubami ostro wyklepane, że już muszę zwracać uwagę na długość gwintu, bo tak na granicy to wypada. Na pewno mocniej dokręcając bardziej się wyklepują głowice, a pytanie przy jakim nadmiarowym dowaleniu się strukturalnie uszkadzają. Nie wiem, jak piszesz, że przy 70Nm nic złego się nie dzieje to dobrze, ale ciekawe czy na Roentgenie nie byłoby widać uszkodzeń. Nie ma co dywagować, ja będę się trzymać n apoczątek 35Nm a jak się okażę, ze z jakiś powodów to nie wystarcza to będę myśleć co dalej.
Ale ogólnie fajnie jest pogadać i wymienić poglądy i doświadczenia. Ja ci za jakiś czas powiem co się dzieje na głowicach przykręcanych w okolicach 35Nm. Nie wykluczone, że będzie ciekło i się rozjeżdżało, ale mając odpowiednie śruby, które nie były nigdy przeciągnięte (bo tego typu osłabienia okiem nie widać) nie powinno się nic takiego raczej dziać.
Z tej całej rozmowy dzięki za uczulenie na same śruby, bo to zlekceważyłem początkowo. Kupię jutro nowe, jeszcze się waham w jakiej klasie czy 8 czy 10, zobaczę co będzie. Dziś byłem i wziąłem na próbę do przymiarek imbusową 12stkę (na pewno aż tyle nie potrzeba) i o twardości 8 na klucz 17 - i to się mieści z nasadowym do dziury w głowicy.
Jeszcze myślę nad tym czymś do przesmarowania uszczelki metalowej. Przeglądałem katalog Loctite i jest tam jeden silikon w postaci cieczy na 300 stopni do uszczelniania metali. Drogi, trudno dostępny i w 300mL pojemnikach. I tak mi zaświtało, żeby do gęstego silikonu dodać trochę rozcieńczalnika jakiegoś żeby łatwiej się rozprowadzało i wyciskało nadmiar i tez wolniej tworzył się naskórek. Popróbuję i jak coś trafię to napiszę.
W elektronicznym znalazłem ciekawy włącznik, który wykorzystałem do tego wewnątrz lampy do długich świateł. Nie wiem czy to jakiś cymes czy standard we włącznikach, ale ku mojemu zdumieniu pasował rozstaw śrubek do tego w ruskiej lampie i montaż okazał się prosty. Jakby ktoś chciał to mogę zrobić fotę dla łatwiejszego namierzenia takiego ale pewnie to żadna rewelacja. No i fajne jest w nim to, że ma zarówno połączenie domyślnie otwarte i jaki domyślnie zamknięte - czyli można łatwo dowolnie sobie zrobić na manetce - długie w pozycji włącznik na kierze w prawo, albo w lewo. Nawiasem mówiąc jak jest oryginalnie? |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Czw 8:27, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Nieee tego juz sie nie da czytac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja sie poddaje .Ty chyba kolego nie wiesz czym sie zajmuje na codzien wiec niech tak pozostanie .
JEdnorazowe sruby sa ale nie we wszystkich modelach.Przeciagniete sruby widac golym okiem po zarysie gwintu i przewęzeniu ale nie zawsze.Przylgnie sobie mierzysz wysokośc paska 45 stopni i tyle na ten temat.
Pochwal sie ile poskladales w zyciu silników w motocyklach i samochpodach to bede mial obraz twojej wiedzy i doswiadczenia.Wogole jak ktoś cierpi na niskie cisnienie to wystarczy zeby sobie te twoje wypociny poczyta i ma nadcisnienie hahahahahha.
Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Czw 8:36, 06 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|