Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja (krótka) przygoda z ruskim sprzętem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 57, 58, 59  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hius




Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa

PostWysłany: Sob 17:32, 25 Paź 2014    Temat postu:

Odzio z dyfrem jest tak jak z człowiekiem którego wieszają , na początku podskakuje rusza się . a jak się przyzwyczai to wisi spokojnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
profss




Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Twardogóra-Dolnośląskie

PostWysłany: Sob 20:18, 25 Paź 2014    Temat postu:

Ja pier..le odzio ty żeś chyba z byka spadł.ale się zagalopowałeś,np ta pompka z chinola.....a szkoda gadac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agrupa




Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 20:53, 25 Paź 2014    Temat postu:

Powiem tyle, jeśli chcesz jeździć na tym filtrowanym oleju dziesiątki tysięcy to równie dobrze możesz jeździć tysiące na niefiltrowanym. Jeśli ten silnik miałby się zużywać tak jak wyrokujesz to po kilkunastu tysiacach kilometrów powinno go być tylko połowę. Połowę kół zębatych, połowę wału itp. Skoro reszta ma być w odrzutnikach. Pamietaj ze nie jest to jedyny silnik na świecie który nie ma pełnoprzepływowego
filtra oleju.


Ostatnio zmieniony przez agrupa dnia Sob 20:55, 25 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid1981
Gość






PostWysłany: Sob 21:00, 25 Paź 2014    Temat postu:

Tu jest komedio-trylogia pt. "Odzio maxymalne uderzenie kontra rucholina"

A jak zobaczycie ruska w rowie i jego kierowce co ostro napier jakąś pompką to juz wiadomo kto to jest Smile))

Odzio poskladaj to i zrob pierwszy tysiac bez dotykania to juz bedziesz z siebie dumny Smile)


Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Sob 21:03, 25 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 21:31, 25 Paź 2014    Temat postu:

Hius napisał:
Odzio z dyfrem jest tak jak z człowiekiem którego wieszają , na początku podskakuje rusza się . a jak się przyzwyczai to wisi spokojnie


- dzięki za słowa otuchy od samego speca od dyfrów. Wlałem olej i oczywiście trochę się wygłuszyło ale każde zazębienie się daje wyczuć i je słychać. Luz wszędzie na około jest, lekko chodzi, zrobiłem co mogłem żeby to wydystansować na tyle ile byłem w stanie i tak zostawię na razie i zobaczę czy wybuchnie. Po pierwszych jazdach otworzę żeby zobaczyć jak prawdziwy ślad wygląda - a może się wcześniej nawet samo otworzy Wink

Olej wlałem do skrzyni i silnika - i od razu 2 małe kałuże Smile Ale spokojnie - tylko z korka, bo nie wiem na co liczyłem zostawiając tam metalową "uszczelkę" i z pogiętego naciągu kopniaka. Jak to dostanie temperatury i drgań to pewnie coś dojdzie ale na razie nawet jestem zadowolony z uszczelnień.

Każdy, dosłownie każdy podzespół muszę pasować. Mało co pasuje, żeby tylko starczyło przykręcić. Przymierzanie po ileś razy, rozbieranie, wyjmowanie, odkręcanie piłowanie, ucinanie, modyfikowanie i z powrotem. Lekka masakra, wszystko to taki jakby mały dyferek. No ale sporo części wymieniałem. Gdybym rok temu wiedział ile to pochłonie czasu i kasy to bym się nie zdecydował.

Tak na sucho sprzęgło wygląda, że działa. Mam zagadkę jak to jest ze smarowaniem łożyska popychacza sprzęgła (mam to szpilkowe jak należy). Czy tam dochodzi olej, czy nawalić smaru? Troszkę na początek smaru dałem ale nie wiem co dalej. Ma ktoś patent na gumkę popychacza sprzęgła? Te, które są na Allegro są za małe na moją skrzynię (przy nożnej zmianie biegów mam kształt jajka). Może macie jakiś gotowy patent typu część do traktora czy wąż z Castoramy...

Domyślam się, że teraz zostali w tym wątku już sami miłośnicy patentów. Znacie patent na czyszczenie komory spalania z nagaru? Czytałem kiedyś o takiej historii, że 20 lat temu nijaki Gunnerman zmieszał w kosiarce wodę z benzyną w baku. Woda z benzyną się nie miesza i można jedynie wytworzyć emulsję za pomocą środka powierzchniowo czynnego, np płynu do mycia naczyń. Jeśli pamiętam do komory spalania zakładał jakiś metal - chyba nikiel i twierdził, że ta woda jakoś dysocjuje czy coś ale najważniejsze, że zmniejsza się zużycie samej benzyny. Być może chodzi tylko o efekt zamienienia wody na parę - ale wiele wskazywało na to, że rzeczywiście to działa. Gunnerman to opatentował
[link widoczny dla zalogowanych] i rozpoczął współpracę z firmą Caterpillar. Jeśli największy na świecie producent ciężkiego sprzętu się tym zainteresował to znaczy, że coś było na rzeczy. Z resztą wtryskiwanie wody do cylindra wykorzystywano już w czasie wojny w jakiś samolotach, w latach 60 czy 70 był jakiś amerykański samochód, który to miał a obecnie się to stosuje dla zmniejszenia temperatury w silnikach wyścigowych. Czyli jednak można jechać na pełnym gazie na zimowych głowicach w upał i stać w korku pod warunkiem, że się ma benzynę zmieszaną z wodą w baku Smile Gunnerman twierdził, że można nawet mieć więcej wody niż benzyny i oszczędności są bardzo duże. Caterpillar po pewnym czasie zerwał działalność z Gunnermanem. Może niewiele było do ugrania - a może wręcz odwrotnie - może komuś chodziło żeby nike dopuścić do rozwoju idei. Dla niedowiarków ciekawy film pt: "Kto zabił elektryczny samochód": https://www.youtube.com/watch?v=lq3kb9I66mQ

Jako efekt uboczy zasilania mieszanką wodną - czyści się komora spalania z nagaru. Oczywiście byłem ciekaw, czy to nie bujdy, czy silnik się nie zadławi jak siknę np ze spryskiwacza wprost do kolektora - silnik escorta 1,8 brał każdą ilość wody Smile Potem tam namieszałęm, bo trochę wody zostało w kolektorze nierozpylonej i jak dałem gazu to ją wessało i aż głowicę na uszczelce rozszczelniło w samochodzie starego Smile Potem mechanik się strasznie dziwił, że właśnie nie było nagaru w ogóle Smile Jeszcze w międzyczasie wstawiłęm szeregowo do wtrysków gaźnik Syreny (tani był) do rozpylania wody (nie chciałem mieszać wody z benzyną ze względu na możliwą korozję podzespołów i problemy z wylaniem z przewodów no i ojciec czymś do pracy musiał jeździć - ale nie była to szczególnie udana modyfikacja Smile Problem był w tym, że woda się łapała ścianek i dalej lała ciurkiem do cylindra - silnik mimo to chodził ku mojemu zdumieniu. Ale teraz z ruską maszyną patent Gunnermana może nabrać nowego wymiaru Smile Wylaminować bak, dorobić iglice z nierdzewki i można zobaczyć czy spada zużycie benzyny, temperatura silnika i znika nagar Smile

To już są rzeczy hardkorowe, ja to mówię w ramach niezobowiązującej ciekawostki motoryzacyjnej - zdaje sobie sprawę, że masa i tak już nielicznych ludzi z wątku odpadnie ale o pewnych rzeczach jak patent Gunenrmana trzeba sobie uczciwie powiedzieć Wink Oczywiście w patencie jest masa szczegółów technicznych, których teraz nie pamiętam - jak to robić, żeby najlepiej działało, przekazałem jedynie ogólną ideę.

Escorta zmodyfikowałem w końcu tak, że nawierciłem dziurki w kolektorze, wsadziłęm igły od strzykawek połączone wężykiem z butelką i sobie ciągnęło wodę. Problem w tym, że na małych obrotach jest największe podciśnienie i bierze najwięcej wody w stosunku do paliwa a na wysokich odwrotnie (jeśli dobrze pamiętam) - a powinno brać proporcjonalnie wody do benzyny.

Ale butelkę po Coli pełną wody przywiązaną w motorze u góry do baku i wężyki do gaźników pewnie już sobie ktoś wyobraził Smile Ja nie mam nic z tym wspólnego Wink Polecam jednak kask na browary - od razu na oba gary Smile [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Sob 21:33, 25 Paź 2014    Temat postu:

Nooooo fakt. I paliwo teraz tanie.

Post agrupy mi przypomniał. Ten gnój który tak gromadzi sie w odrzutnikach to moim zdaniem ma dwa główne zależne od siebie źródła. Pierwsze to to, że ruskie tuleje są z gówno-żeliwa i przy docieraniu tych opiłków trochę pójdzie. A następnie robią sie przedmuchy i tenże przepalony olej odfiltrowuje sie zostając w odrzutnikach. Tak wiec u mnie projekt pompy z filtrem został zastąpiony przez poprawę tulei. Kiedyś przez zastosowanie tulei z maluchowskimi tłokami. W ostatnim zestawie ( jeszcze nie złożonym) poprzez dodatkową obróbkę tulei( ewolucja koncepcji Hiusa).

Nie wiem czy jestem w stanie to wytłumaczyć. Ale koncepcja pompki ma swój sens. Jest cała masa miłośników pierwszego odpalania silnika w stojakach. I druga pokrewna grupa odpalania motocykla i chodzenia w około z kamerką. Gdyby sobie w tym czasie puścili pompkę odzia to tracąc te dajmy na to 10% sprawności silnika, zyskiwaliby 20% czystości odrzutników.


Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Sob 21:41, 25 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 21:44, 25 Paź 2014    Temat postu:

profss napisał:
Ja pier..le odzio ty żeś chyba z byka spadł.ale się zagalopowałeś,np ta pompka z chinola..


- to jest tylko do filtrowania, a nie do smarowania całego silnika, nie trzeba dużych wydajności ani ciśnień. Z resztą to jest na granicy żartu i swobodnych skojarzeń ale jednak coś do pogadania na temat. Nie spinajcie się aż tak... W każdym razie jak można mieć przefiltrowany olej za 50zł i godzinkę klecenia to mi to pasuje - a wy sobie wynajdujcie powody, dla których to nie ma sensu... To są aspekty psychologiczne a nie merytoryczne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Sob 21:53, 25 Paź 2014    Temat postu:

Prince napisał:

Nie wiem czy jestem w stanie to wytłumaczyć. Ale koncepcja pompki ma swój sens.


- wszyscy producenci silników stosują filtrowanie oleju bo to się zwyczajnie zajebiście opłaca, co tu tłumaczyć. Chyba, że to taka specjalna grupa, gdzie takie rzeczy trzeba jakoś jakby przekonująco przedstawić - ale chyba na grupie kilima i makramy wszystkie kobiety się z tezą filtrowania oleju zgadzają - tylko tutaj jest tajemniczy opór Smile Hejterzy z przyzwyczajenia zwalają każdy pomysł - jakbyś powiedział najoczywistrzą rzecz - na przykład, że trzeba olej filtrować to by ci znaleźli powody, dla których nie wolno tego robić Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4040
Przeczytał: 19 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 4:00, 26 Paź 2014    Temat postu:

Princu, zmieniałem tylne łożysko na rolkowe po 5 tyś w silniku tulejowanym na Malca. W odrzutniku było sporo syfu. Moim zdaniem spora część owego powstaje z docierania kół zębatych, o ile faktycznie w tym układzie mniej z cylindrów.
Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Nie 7:03, 26 Paź 2014    Temat postu:

odzio- mnie nie chodzi o to, że olej nie ma być filtrowany tylko o to kiedy. Ten Twój układ rozumiem tak w ten sposób-, że równie dobrze po kilku kilometrach możesz zlać olej do jakiejś wanienki i tam go sobie filtrować przez układ, dajmy na to trzech filtrów. Będzie łatwiej. W zwyczajnym układzie to co idzie na wał i w łożyska ma być najpierw przefiltrowane. A tutaj tego nie ma. Oczywiście, ze lepiej tak niż w ogóle. Tylko jak juz napisał agrupa- nie lepiej skoro już sie zatrzymujesz wymienić cały i wymyć miskę?

Skuterowe pompki jakie widziałem, tak na oko mają większa wydajność niż te ruskie z dolniaków. Wanienka, wężyk, wkrętarka z regulacją obrotów i można zbadać. Niestety często korpus pompy jest karterem silnika i nie w każdym jest cywilizowany filtr.

Woda w paliwie nie robi. Przynajmniej u mnie nie robi. Tankowałem sie w lecie a stacji kolegi. Wiedziałem że paliwo jest trochę takie- no wiecie. Ale dużo tańsze. Jak sobie policzyłem przebiegi na tym drogim z renomowanej sieci i tym tanim po zniżkach u znajomego to wyszło mi, ze lepiej jednak tankować drożej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
grzeh750




Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łask-Kolumna

PostWysłany: Nie 8:42, 26 Paź 2014    Temat postu:

Odzio, pozwolisz że się dołączę do Twojej trylogii Wink tak apropo's dyfra opowiem Ci pewną historyjkę.
Dawno dawno temu, w ciemnych socjalistycznych czasach ubiegłego wieku, Grześ kupił sobie emkę, jako że z zawodu był telefoniarzem, a wcześniej miał do czynienia tylko z wuefemkami, Jawami kivackami i Junakami to o dyfrach nic nie kumał, poza tym że mają zęby, więc zgodnie ze swą wiedzą zajrzał do wnętrza dyfra, i po stwierdzeniu że zęby są wszystkie, złożył całość do kupy całość, pomalował emkę za pomocą gąbki i farby nitro z pobliskiej jednostki wojskowej i zaczął jeździć, przejeździł cały ( prawie) sezon ( no prawie, bo od maja do września) zaliczając ze cztery imprezy w odległości ponad 100 kilometrów od własnego komina, do tego na co dzień jazdy po okolicznych lasach. Aż nadszedł ten wiekopomny moment kiedy to podczas powrotu ze zlotu jakieś 60 kilometrów od domowych pieleszy zaprzęg stanął dęba i przestał jechać, pomimo że silnik pracował i biegi wchodziły. Po dojechaniu na sznurku do rodzinnego komina i rozebraniu dyfra, dobrzy ludzie, których w międzyczasie Grześ poznał, doznali szoku, na zabieraku dyfra nie było panewki, dobrze rozróżniasz literki , panewki nie założył poprzedni właściciel, a Grześ nic o takowej nie wiedział, więc nie zauważył tego drobnego mankamentu, do dzisiaj nie mam pojęcia jakim cudem toto przejechało tyle kilometrów. A TY SIĘ PRZEJMUJESZ ŻE CI TROCHĘ TRZESZCZY !
Koniec rozdziału Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 11:13, 26 Paź 2014    Temat postu:

grzeh750 napisał:
...do dzisiaj nie mam pojęcia jakim cudem toto przejechało tyle kilometrów. A TY SIĘ PRZEJMUJESZ ŻE CI TROCHĘ TRZESZCZY !


- dzięki za pocieszenie, bałem się tylko czy mi tam coś nie klinuje ale powoli nabieram przekonania, że takie zazębianie niedotartych trybów się mieści w normie.

Co do wymieniania oleju zamiast filtrowania - dlaczego miałbym wylewać całkowicie dobry olej tylko dlatego że są w nim opiłki? Przecież to kosztuje a dobry olej tym bardziej. "Pompka odzia" się zwróci dosłownie przy pierwszym jej użyciu w postaci zaoszczędzonego zakupu oleju i potem w postaci wydłużenia okresów międzyremontowych. W dodatku przy przepale w rusku w oleju jest dużo świeżego oleju co podwyższa jego parametry.

Oczywiście przy docieraniu tez będę wymieniał olej jak i później w czasie eksploatacji - ale dodatkowo będę od czasu do czasu filtrować, to się nie wyklucza. Oleje wytrzymują dziesiątki tyś km. [dygresja: Obecnie są takie, które zgodnie z zaleceniami producenta samochodu, jeśli olej i samochód jest do tego przystosowany wymienia się co 30 tysi. Nawiasem mówiąc tych olejów do wydłużonych okresów wymiany nie poleca do żadnego innego silnika, który nie jest do tego przystosowany przez producenta - więc do ruska też nie ma co go lać, chyba, że ktoś zgłębi temat i wykuma które konkretnie parametry odgrywają rolę, ja bez wnikania wolę kupić "zwykły" dobry syntetyk.]



No więc po co wylewać olej po 5 tyś skoro utrzymuje parametry przez 10 tysi? Ja osobiście akurat jestem zwolennikiem wymiany oleju dużo przed wymaganym okresem, wiedząc, że dobry olej (w tym bez opiłków) to jest zdaje się najbardziej decydujący czynnik wpływający na trwałość silnika.

Pompka od skutera, na którą trafiłem ma wyjścia na wężyki - trzeba by dobrać jakiś filtr, niekoniecznie od skutera, być może dorobić jakąś obudowę do niego - trzeba by dobrze dobrać części szczególnie jakby ktoś chciał mieć to na stałe i to w bardzo ograniczonej przestrzeni. Ja nie idę w tym kierunku, bo mam pompkę dobraną z filtrem i zaworkami gwarantującymi bezproblemowe działanie i uważam, że okresowe filtrowanie jest dla mnie optymalnym wyborem. Czysty olej bez modyfikacji silnika i to tanio i łatwo. Nawet do tego nie trzeba spuszczać oleju korkiem - wystarczy wyssać go przez wlew i zaraz wlać z powrotem przy okazji sprawdzania poziomu. Przy częstym filtrowaniu odrobina, która zostanie w misce nie odegra roli. Naturalnie raz na jakiś czas trzeba zajrzeć do michy i odrzutników ale zrobię to dużo później i znajdę tam dużo mniej i silnik będzie w lepszym stanie.

Jest też do pomyślenia wersja jeszcze łatwiejsza ale też mniej dokładna - żeby od razu wlewać drugim otworem do silnika, tylko trzeba by jakiś odległy otworek wykombinować a to już są modyfikacje. Też do zrobienia mógłby być korek miski z zaworkiem kulkowym, który by się otwierał przy wkręceniu rurki pompki ale to nie zmienia że nie ma dobrego punktu po przeciwległej stronie do wlewania. Może powiększony otwór odpływu z komory gdzie się reguluje zawory ale nie wiem jakie by miało konsekwencje powiększenie go. Pozostaję przy prostym, czystym i skutecznym patencie - czyli wyssaniu do butelki i wlaniu do silnika. Jak ktoś woli przy okazji wyrzucania dobrego oleju jeszcze odkręcać miskę to ja już nie pomogę. No i na koniec drugi raz, żeby nie było - ja też raz na jakiś czas wymienię olej i wyczyszczę miskę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal_




Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin/wieś spod Hrubieszowa

PostWysłany: Nie 11:39, 26 Paź 2014    Temat postu:

"Pompka odzia" jak najbardziej ok jak masz cierpliwość. Nie wiem tylko dlaczego nikt nie wspomniał o filtrze na wejściu pompy, stosowane już w wielu weteranach- nie tylko ruskach i jakoś nie znam przypadku żeby komuś się taki filtr zapchał i skończyło się smarowanie, jak masz którąkolwiek z aluminiowych misek to montaż jest łatwy, a z tego co się orientuje to i do zwykłej płytkiej tez da się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 12:11, 26 Paź 2014    Temat postu:

Michal_ napisał:
"Pompka odzia" jak najbardziej ok jak masz cierpliwość. Nie wiem tylko dlaczego nikt nie wspomniał o filtrze na wejściu pompy, stosowane już w wielu weteranach- nie tylko ruskach i jakoś nie znam przypadku żeby komuś się taki filtr zapchał i skończyło się smarowanie, jak masz którąkolwiek z aluminiowych misek to montaż jest łatwy, a z tego co się orientuje to i do zwykłej płytkiej tez da się.


- też ciekawa opcja, chociaż jak wszystko też ma minusy. Spadek wydajności pompy (nie wiem jak duży, można go skompensować większą pomką od Urala zdaje się), i fakt, że opiłki nie są wychwycone a tylko nie dostają się do pompy (choć mogę się mylić). Po ustaniu podciśnienia pewnie opadają i być może dlatego filtr się tak bardzo nie zapycha, nie wiem, może są różne rodzaje filtrów, znam to tylko pobieżnie. Inny minus to ingerencja w oryginał, dla mnie nie, ale dla innych ważne. Dużą zaletą jest ciągłe działanie. Nie wiem jak tam z prostotą montażu, może coś rozwiniesz? U mnie jest duża łatwość kupienia i wymiany filtra. Filtry o wysokim standardzie a jak jakiś ruski to nie wiem, może dobry ale nie wiem. Samochodowe mogą dokładnie filtrować bo dzięki zaworkom nie filtrują w pełnym zakresie obrotów całego oleju, który idzie przez pompę. Jeśli filtr twojego typu nie ma tych zaworków to ma 2 możliwe problemy - albo nie może filtrować zbyt dokładnie i to podejrzewam, albo jeśli filtruje dokładnie jak samochodowy to bardzo obcina przepływ w stosunku ile potrzeba na wysokich obrotach.

Mogę też przefiltrować olej ze skrzyni - chociaż to już trzeba by pewnie jakoś usunąć silnikowy z pompy i z filtra i sprawa się komplikuje i mniej opłaca. Jadnak opcja jest, chociażby w postaci drugiej "pompki odzia" (albo chociaż mieć drugi filtr) albo zbierać zanieczyszczony opiłkami i robić większą partię raz na jakiś czas. Jakkolwiek na pewno patent z filtrem w misce dużo daje i warto montaż czegoś takiego wziąć pod uwagę. Po prostu jest to inne rozwiązanie niewątpliwego problemu jakim są opiłki w oleju. Nie wiem czy lepsze czy gorsze - na pewno inne.

Cyrograf15 napisał:
Moim zdaniem spora część owego powstaje z docierania kół zębatych, o ile faktycznie w tym układzie mniej z cylindrów.
Wojtek


- ale jeśli mowa o silniku to tam nie ma za dużo kół zębatych, te od pompki są mało obciążone i można je pominąć. Każda powierzchnia współpracująca z drugą musi być odseparowana olejem i każda powierzchnia się jakoś zużywa - krzywki, łożyska, pierścienie, cylindry - wszystko po trochu. Jeśli taka krzywka jest zużyta to znaczy zamieniła się w opiłki ( i przyczaiła się w odrzutniku Smile

Skoro o olejach mowa to jeszcze jedna ważna rzecz. Wspominałem o tym poprzednio. To są zupełne podstawy ale mimo to wielu ludzi się w nie nie zagłębiło i krążą kolejne mity o "gęstym oleju do ruska". "Gęsty" olej mineralny 15W40 i "bardzo ciekły" syntetyczny 0W40 po rozgrzaniu silnika mają taką samą lepkość (potocznie niepoprawnie zwaną gęstością - ale fizycznie gęstość jest coś zupełnie innego). Więc oba te oleje po podgrzaniu to są takie same "siury". Nie ma żadnego sensu kierowanie się lepkością zimnego oleju i wybieranie "gęstego do ruska", bo ważne jest jaką ma lepkość w temperaturze pracy w silniku a nie na półce w butelce.

Oleje syntetyczne często mają dużo lepsze parametry po przegrzaniu niż mineralne - co może właścicieli rusków bardziej interesować. Ale rodzajów jest wiele i jedne się w jakiejś bardzo wysokiej temperaturze, (jakiej normalnie silnik nie uzyskuje) zaczną zwęglać a drugie w tych samych warunkach jeszcze nie. Dawniej silniki pracowały najwyżej na 100 stopniach a teraz zamyka się szczelnie układ chłodzenia, żeby wrzało w wyższej temperaturze i silnik pracuje w 120 stopniach i też muszą być lepsze oleje do tego.


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Nie 12:28, 26 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balu




Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Nie 14:57, 26 Paź 2014    Temat postu:

Czemu nie użyjesz oryginalnej pompy do liltracji jak w nowszych uralach. Wpiął byś sie w magistrale za pompą, wyprowadził na zewnątrz do filtra i wrócił do silnika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 57, 58, 59  Następny
Strona 40 z 59

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin