Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja (krótka) przygoda z ruskim sprzętem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 57, 58, 59  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
balu




Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Nie 18:06, 12 Paź 2014    Temat postu:

Kolo zamachowe wywazyles?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Nie 23:01, 12 Paź 2014    Temat postu:

Michal_ napisał:
Oj, odziu toś wymyślił!
Sprawdź dokładnie jak wygląda ustawienie sworznia względem bloku i TYLE


celownik optyczny V 2.0 Smile, bo tak długo ustawiałem, że mi baterie padły i musiałem zorganizować zastępcze

[link widoczny dla zalogowanych]

Udało mi się zrobić imadłem tak jak w książce którejś. Nawet szczęki weszły wgłąb karteru.
[link widoczny dla zalogowanych]

Robiłem obiema metodami - i względem bloku i na laser i nabrałem pewności, że oba podejścia spójnie pokazują jak jest.

Dzięki temu mogłem polegać na samym laserze przy ustawianiu "śmigła". Mam na myśli skręcony korbowód. Na jednym miałem śmigło, moim zdaniem już istotne - bo na długości sworznia to byłoby jakieś 0,6mm a na drugim dużo mniejsze. Nie miałem pomysłu jak inaczej to zmierzyć niż tym laserowym wynalazkiem.
Idea pomiaru: [link widoczny dla zalogowanych]
Mierzę przy silniku i porównuję z pomiarem w odległości. Oczywiście przy każdym pomiarze co chwilę kręcę laserkiem (czyli wałem i sworzniem) żeby mieć pewność, że mam do czynienia z linią a nie z tworzącą stożka. Jest to very siermiężne i wymaga sporo czasu i cierpliwości ale daje się to ustawić prawie idealnie w punkt, a 2-3 mm niedokładności na ścianie to jest tylko 0,1mm na długości sworznia a na długości tulejki 0,03mm, więc gdzieś z taką dokładnością widzę co się dzieje a w praktyce z jeszcze większą, bo w dodatku jak się mierzy kilka razy to się wynik uśrednia i to też poprawia dokładność. Tak jak ze strzelaniem do tarczy - jeden losowy wynik niewiele mówi o strzelcu - ale uśredniony wynik już jest bardzo precyzyjny. Miedź zlutowałem bez luzu ale w wał dałem na wcisk na taśmę maskującą, która ma pewną elastyczność i fine tuning często robiłem delikatnie gnąc rurkę na tym połączeniu.
Odkręcanie śmigła starym sworzniem:
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
jaki jest luz osiowy na stopie korby?


- nie jestem w stanie zmierzyć ani wyczuć żadnego.

Prince napisał:
Nie widzę zawleczki na pokrywie gniazda łozyska przedniego wału.


- i tu mnie zastrzeliłeś, bo nie wiem co tam było i czy w ogóle było. Może mam na zdjęciach ale nie kojarzę. Dzięki za wskazanie niedoróbki tylko jeszcze nie wiem o co dokładnie chodzi. Poszukam ale może ktoś ma fotę?

Cytat:
Niezły patent. Tylko nie wierze w te wszystkie przejściówki i wyskalowanie przyrządu.


- gdybym nie dał rady tego zestroić w zadowalający punkt to bym na tej podstawie nie mógł nic zrobić - bo nie było by punktu odniesienia żadnego. Pewna elastyczność połączeń, bo jeden mam nielutowany, nawet pomaga to zestroić, ale nikomu nie polecam bo to jest upierdliwość najwyższego stopnia. Nie dość, że ciężko ustawić w ogóle jeden punkt to jeszcze trzeba tak kombinować, żeby tak naprawdę na raz ustawiać dwa (bliski i daleki). Wymaga to ciągłego wyobrażania sobie całej sytuacji przestrzennej.

Cytat:
Mniejsza o to- pisałeś chyba ze wał oberwał na poczcie. To i korby dostały.


- To było w drodze do Poznania, potem była robota i nawet jakby się zgiął korbowód to pewnie co najwyżej jeden, nie w śmigło no i wszystko powinno zneutralizować odpowiednie wykonanie tulejek.

Cytat:
Symering walu jest chyba marny.


- cholera, możliwe, taki dał Lubiński i nie wnikałem, teraz już musi chwilę wytrzymać.

Cytat:
Kolo zamachowe z urala?


- tego nie wiem - takie było na pokładzie. Oprócz docierania stożka i wymiany kołków nic z tym kołem nie robiłem, może niedobrze ale z drugiej strony jakoś to z fabryki wyszło i pomyślałem, że jak wału się typowo w tych regeneracjach nie wyważa to tym bardziej nierozkładalnego koła ale tylko tak sobie kombinuję.

balu napisał:
Przednie lozysko wydystansowales?


- no właśnie NIE, bo jakoś nie kumam co tam jest do roboty a i z książki nie pamiętam, żeby to podkreślali. Przepchnąłem wszystko do przodu żeby się oparło, wykalkulowałem, że luzu na wale osiowego zostanie +- jakieś 0,5- 0,3mm i chyba tak gdzieś czytałem miało być. Składałem tak samo jak było i nie wiem co mogło się zmienić. Jedno co się zastanawiam, to nie wiem czy dobrze zrobiłem, że wydawało mi się lekko wyrobiona podpora/dekiel wału na łożysko i na wszelki wypadek na krawędzi łożyska, (nawet nie dawałem na całe) dałem trochę płynu mocującego. Przy rozbieraniu widziałem, że to strasznie trzyma i zdjęło mi całe łożysko z wału a z tego nie zeszło. No i zastanawiam się czy tam nie powinno być suwliwie dla kompensacji chociażby termicznej wału- ale z drugiej storny suwliwie na aluminium? No i tak trochę nie wiem. A gdybym miał niewydystansowany wał to czym to grozi? Ze swojej perspektywy i ograniczonego doświadczenia nie jestem w stanie dojrzeć tam żadnego problemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corsar




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Osielsko

PostWysłany: Pon 7:42, 13 Paź 2014    Temat postu:

odzio napisał:


celownik optyczny V 2.0 Smile, bo tak długo ustawiałem, że mi baterie padły i musiałem zorganizować zastępcze

[link widoczny dla zalogowanych]



Shocked Shocked Shocked

A co mówią lekarze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 11:42, 13 Paź 2014    Temat postu:

suwmiarka to super patent. Ta, którą kupiłem za stówkę ma nawet jakiś niby certyfikat z numerem seryjnym i wygląda solidnie. Powtarzalność pomiarów i dokładność mnie zadowala i daje się z tym pracować. Już sobie wykumałem luzy na kołach rozrządu (mam max w jednym miejscu 0,07mm), bicie wałka (0,04mm) i podobne [link widoczny dla zalogowanych]

Balu, a co daje ta modyfikacja? Chodzi o podniesienie poziomu oleju w tej części? [link widoczny dla zalogowanych]

Masz tutaj te zabezpieczenia, o jakich pisał Prince? [link widoczny dla zalogowanych]

Gdzie wyważałeś koło zamachowe?


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Pon 12:00, 13 Paź 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
balu




Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jasło

PostWysłany: Pon 13:40, 13 Paź 2014    Temat postu:

Podniesienie oleju powoduje większą kasacje luzu przez olej na kołach i mniejsze ich zużycie, tak się mnie wydaje. Nie mam zabezpieczeń ale mam klej do gwintów czerwony. Koło wyważałem sam w taki sposób (kaz może mi wybaczy) https://www.youtube.com/watch?v=oYx7cJpNL7Q
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 15:20, 13 Paź 2014    Temat postu:

balu napisał:
Nie mam zabezpieczeń ale mam klej do gwintów czerwony.


- też tak zrobię.

Cytat:
Koło wyważałem sam w taki sposób (kaz może mi wybaczy) https://www.youtube.com/watch?v=oYx7cJpNL7Q


- ładnie zrobione i tylko do kompletu brakowałoby wyważania dynamicznego. Przykładowo jak się wyważa opony dynamicznie to jest różnica na którą stronę felgi dajesz ciężarek a na wyważaniu statycznym tego nie widać. Ale przy takim wąskim kole zamachowym myślę, że to nie ma takiego znaczenia.


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Pon 15:47, 13 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puzel




Dołączył: 19 Sty 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolp

PostWysłany: Pon 17:39, 13 Paź 2014    Temat postu:

Nadal nie rozumiem co chcesz osiągnąć mierzeniem tych korbowodów, uparłeś się na nie totalnie. Składaj całość i nic tam już nie wyginaj. A co do literatury to przestań się opierać na tej gównianej książce Winiarskiego, można ją sobie traktować jako podpowiedź ale to nie jest literatura fachowa, ot taka pozycja z literkami i obrazkami. Pawłow i Gincenburg - eksploatacja i naprawa motocykli ; A. Cichowski - naprawa motocykli ; instrukcja obsługi M-72. Na tej literaturze się opieraj, przynajmniej jakieś konkrety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Prince




Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 3491
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków <-> Warszawa

PostWysłany: Pon 18:27, 13 Paź 2014    Temat postu:

No zaraz, zaraz. Robi słusznie, chociaż sam przyrząd do mnie nie przemawia ( pewnie dlatego, ze nie mówi a odzio może go jeszcze dopracowywać i fonia też będzie ) Wink Ale to nic innego jak sprawdzenie przerw szczelinomierzem po założeniu tłoków i cylindrów ( bez pierścieni). A jeśli można bez zakładania sworzni- a pamiętamy, że tulejki nam sie nie podobają, więc idea jest jak najbardziej słuszna.

Osobiście raczej dałbym do wykonania dwa wałki o wymiarach sworzni, na tyle długie by licowały sie z wałem( jego przednia częścią ). Na końcu stożki do których można brać pomiar. Taki przyrząd w zupełności wystarczyłby do kontroli odchyłki i nie wymagałby zdejmowania przy każdym podejściem do prostowania główki korby. Mimo, że brzmi skomplikowanie to po prostu dwa wałki zakończone w stożki. Na pewno laser jest lepszy, ale czy przy łożyskach z luzem i korbach na wąskich rolkach jest to konieczne? Rolling Eyes Nie wiem. Nie wydaje mi sie.

Odzio- tak wyważanie tak wąskiego koła o tej wadze i obrotach dynamicznie nie ma praktycznego sensu. Przepytałem speca do przemysłowych wyważarek.
Co do patentu z zaspawanym karterem to głownie wycisza rozrząd. Do cichych przekładni rozrządu (akcesoryjnych) to konieczna przeróbka. Szczerzej opisana na forum....gdzieś... Rolling Eyes

Jeszcze parę słów na temat klejeniu gwintów. Lubie i stosuje. Ale w ruskim parchu, gdzie półwieczny olej stał się częścią stopu odlewu wole dać też zawleczki. Ostatnio odpuściłem w tylnej pokrywie bo jak tam wywali gwint to większego dramatu nie będzie i zasygnalizuje mi blokującym sie kołem zamachu. Ale z przodu silnika nic mi nie powie o zbliżającej sie katastrofie i dlatego odrzutniki obornika punktuję a przedni koszyk łożyska zabezpieczam zawleczką. Róbta jak chceta. Ja tam wole mieć przynajmniej tam pewność.


Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Pon 18:40, 13 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Pon 20:00, 13 Paź 2014    Temat postu:

Puzel napisał:
Nadal nie rozumiem co chcesz osiągnąć mierzeniem tych korbowodów


- współosiowość z wałem chcę osiągnąć (nie wiem czy coś wspominałem Wink

Cytat:
uparłeś się na nie totalnie.


- bo tulejki korb bez rozbierania wału były robione i podejrzewałem, że chociażby z tego powodu mogą mieć odchyłki od osi, które przyspieszą zużycie od cylindra, poprzez tłok skończywszy na wale.

a Winiarskiego mam w postaci fizycznej i czasami tak najłatwiej sięgnąć.

Cytat:
Ale to nic innego jak sprawdzenie przerw szczelinomierzem po założeniu tłoków i cylindrów ( bez pierścieni)


- ale śmigła tak się nie zobaczy zdaje się?

Cytat:
Osobiście raczej dałbym do wykonania dwa wałki o wymiarach sworzni, na tyle długie by licowały sie z wałem( jego przednia częścią ).


- idea jest identyczna - coś prostego na przedłużeniu tulejek mierzone odnośnie linii wału a jakim technicznie sposobem to się zrealizuje to już wtórna sprawa.

Cytat:
przedni koszyk łożyska zabezpieczam zawleczką


- śruby koszyka zawleczką? Chętnie bym to zrobił ale za konia nie kumam jaką zawleczkę można dać na zwykłe śruby - no bo blaszek pod śruby i zaginanych to nie masz na myśli? Przewiercać łebki mam jak na deklu wału i zdrutować?

chyba rozbiorę sprzęgło, mimo, że mam na cacy już zakute, za dużo rzeczy możliwych do poprawienia. Zimering dać dobry, wyważyć koło, kosmetycznie wyrównać kołki. Na pewno trzeba to zrobić tylko czy teraz czy może przy najbliższym zaglądaniu po dotarciu (czy tam przy rozleceniu się przy pierwszym odpaleniu Wink . Pochłonie mi to znów masę czasu ale biorę to pod uwagę.


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Pon 20:01, 13 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 9:11, 15 Paź 2014    Temat postu:

wymyśliłem zwykłe zagięte blaszki w ramach zabezpieczenia i do tego klej do gwintów. [link widoczny dla zalogowanych]

Rozebrałem po raz drugi sprzęgło i poprawiłem kilka rzeczy. Wymieniłem zimera na silikonowy czerwony, poprosiłem o jakiś dobry ( a przynajmniej droższy). Wszedł mi palcami przy przymierzaniu właściwie i już go dopchnąłem na dobre ale podejrzewam, że coś Lubiński mógł za bardzo roztoczyć ten otwór, no chyba, że silikonowe tak mają, nie wiem. Olejem na zewnątrz nie smarowałem, jedynie wargi.

W ogóle kupiłem mocny środek do gwintów i póbowałem na niego złożyć sprzęgło i się nie udało, musiałem wszystko znów rozbierać, czyścić gwinty śrubek szczotką drucianą, bo mi zaczął łapać w połowie dokręcania i to bardzo mocno i to mimo tego, że się uwijałem z przykręcaniem jak mogłem - a trzeba wszystkie śruby równo ciągnąć. MOże i dobrze,że w połowie musiałem zawrócić bo jakbym zdołał to wkręcić to nie wiem czy bym to kiedyś odkręcił, no chyba jedynie na gorąco. Jest różnica w trzymaniu między średnim a mocnym zasadnicza, że aż boję się tego teraz używać.

Zadrutowałem śruby dekla, podszlifowałem troszkę 3 kołki koła, że jest równo no i zrobiłem podejście do wyważania.

[link widoczny dla zalogowanych]

Zmontowałem stojaczek, nowe łożyska umyłem ze smaru stałego i dałem olej dla zmniejszenia oporu i nie byłem w stanie zarejestrować jakiegoś istotnego odchylenia wyważenia. Były jakieś minimalne ruchy koła ale niezbyt powtarzalne i w związku z tym nic z tym kołem nie poprawiłem - co potwierdziło tylko moje pierwsze przypuszczenia, że tu nie ma co próbować poprawiać fabrycznego wyważenia, szczególnie że koło jest w bardzo dobrym stanie.

Trochę się martwię jak długo pochodzi zimering na tym nieutwardzonym kołnierzu koła i czy po dwóch sezonach nie będzie trzeba wymieniać całego koła z tego powodu - co wiadomo z doświadczenia?

Mam pytanko - czy mogę zamykać przód silnika - czy najpierw musiałbym wstawić prądnicę? Da się ustawić jakoś odpowiedni luz na kółku prądnicy przy zamkniętym przodzie? Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić - a co wiadomo kolegom co z praktyki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corsar




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Osielsko

PostWysłany: Śro 9:40, 15 Paź 2014    Temat postu:

odzio napisał:

Mam pytanko - czy mogę zamykać przód silnika - czy najpierw musiałbym wstawić prądnicę? Da się ustawić jakoś odpowiedni luz na kółku prądnicy przy zamkniętym przodzie? Jakoś trudno mi to sobie wyobrazić - a co wiadomo kolegom co z praktyki?


Luz międzyzębny koła prądnicy ustawiam na uszy.
Obracam prądnicą aż warczenie jest najmniejsze.
Obciążenie tego koła jest niewielkie - prądnica generuje 65W mocy, do tego może jeszcze moment bezwładności wirnika też dość lekkiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid1981
Gość






PostWysłany: Śro 10:42, 15 Paź 2014    Temat postu:

Maluchowskiej pradnicy juz na uszy nie ustawisz bo w wielu przypadkach pryzma jest za niska lub za wysoka:))).

Dlatego zawsze pradnice zakladam zanim klapne dekiel i sprawdzam luz na calym obwodzie bo zebatka pradnicy tez ma czesto bicie.
Powrót do góry
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 11:12, 15 Paź 2014    Temat postu:

Dawid1981 napisał:

Dlatego zawsze pradnice zakladam zanim klapne dekiel i sprawdzam luz na calym obwodzie bo zebatka pradnicy tez ma czesto bicie.


- dzięki, zębatkę mam nową bo stara mi się wypiaskowała przy okazji piaskowania obudowy prądnicy i chociażby z tego względu zobaczę jak współpracuje - czyli muszę się zająć prądnicą teraz...

W ogóle to mam wtórne przemyślenia odnośnie tego wału, że niepotrzebnie dałem klej na tylne kulkowe łożysko. Nie byłem pewien i tylko tak trochę dałem ale pewnie kapilarnie mi podciągnęło po całej szerokości. To cholerstwo strasznie mocno trzyma i obawiam się teraz, że albo będzie się przesuwać wewnętrzna bieżnia po wale (jeśli akurat w tym kierunku co jest miejsce), albo będzie prężyć i rozginać wał, albo dekiel - albo wszystkiego po trochu i niezbyt mi się to podoba. Czy dobrze myślę, że tam musi być albo kulkowe suwliwie w deklu albo ewentualnie rolkowe jednak? Czym w praktyce grozi pozostawienie wklejonego tyłu- ktoś to przerabiał?

Rozbierać trzeci raz??? Smile


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Śro 11:12, 15 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hius




Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa

PostWysłany: Śro 18:08, 15 Paź 2014    Temat postu:

Dzień bez czytania TRYLOGII Odzia to dzień stracony
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcin-organizator




Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lebork

PostWysłany: Śro 19:31, 15 Paź 2014    Temat postu:

Hius napisał:
Dzień bez czytania TRYLOGII Odzia to dzień stracony


Tez sie zaczynam na tym łapac....ciekawe co na to lekarze.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 36, 37, 38 ... 57, 58, 59  Następny
Strona 37 z 59

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin