|
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 22:43, 08 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Roy napisał: | Czytam ten twój wątek, i się nadziwić nie mogę na jakich ty majstrów trafiasz, albo zapomni a jak nie zapomni jak miał zrobić to spier@oli w inny sposób. Że też masz sumienie im płacić w ogóle za te "usługi". |
- też się nad tym zastanawiam. Być może mam "na czole napisane", że można mi dowolnie spier.. robotę - tak jak pewne kobiety wyszukują sobie tylko facetów, którzy je leją - ale przykłądowo do Iłąwy dawałem korespondencyjnie. Druga opcja to, że jestem upierdliwy i zwracam uwagę i "czepiam się niepotrzebnie". Kto inny by założył i był zadowolony a ja muszę szukać "dziury w całym". Inna opcja mam pecha albo jeszcze inna rzeczywiście trudno o dobrego fachowca. (Z Iławą akurat koledzy z forum powiedzieli, że jest kłopot z honowaniem).
No teraz na tapecie są roboty lakiernicze. Przykładowo zwróciłem uwagę na różnice w twardości klaru. Wbijam paznokieć w pomalowany miesiąc temu element - (wtedy odbyło się dobieranie koloru) i widzę, że jest miękki. Na błotniku sprzed kilku dni już jest twardszy - czyli powtarzalność mała z jakiegoś powodu. Teraz pytanie co mu wyjdzie na baku - bo generalnie wolałbym klar twardy jak szło. No i dzwonię i gadam na spokojnie , żeby odmierzył składniki dokładnie - bo raz widziałem na własne oczy jak inny w pistolecie zmieszał na oko lakier i to bez płukania po bazie ))
Pytam czy na pewno dobrej jakości używa tego klaru itd. Generalnie mnie zapewnił, że wszystko jest OK i że po roku dopiero klar będzie twardy. No w tym miejscu brakuje mi wiedzy i jedyne co wiem, to że jeden element mam bardziej miękki niż inny - a na samochodach fabrycznych klar jest jak szkło, że paznokcia się nie wbije przecież.
Mniejsza z tym, już leję na to.
Bęben miał mi wypiaskować ale widzę pod spodem przy odszczypaniu przy szprysze zielony "oryginał". No i generalnie przy puknięciu jakimkolwiek baza odpada od gruntu epoxydowego (na ramie na razie na krawędziach) - to było do przewidzenia i żałuję, że sam nie zmatowiłem gruntu, bo to wygląda mi na brak w tym zakresie. Zmatowienie ramy gdzie jest dużo zakamarków w twardym epoxydzie to żmudna robota, której w dodatku nie widać - naiwnie myślałem, że ktoś mi ją dobrze wykona. No ale taką sobie technologię wybrałem i fachowca to tak mam.
ale coś dobrego też mogę powiedzieć o tych fachowcach. Do efektu wizualnego pracy lakiernika nie mogę się czepiać. Spawacz, co proste blachy wstawiał do baku generalnie umiał pospawać tak cienką blaszkę i zamknąć wszelkie dziury. Miał odpowiedni sprzęt i umiejętności. Poprawione piaskowanie też było już OK. Położony podkład, mimo, że trwało to miesiącami też dobrze wyszedł. Ten samo koleś naprawiał główkę ramy i nie widzę niczego słabego w tej robocie. Chyba największy bubel przyszedł z Iławy - brak dotarcia zaworów i brak honowania. Bimber planował mi głowice - szybko i wygląda mi wstępnie, że dobrze zrobione a i tez nie jakoś absurdalnie drogo. Więc jakbym się skupił tylko na pozytywach to też bym coś tam uzbierał
Jeszcze się zastanawiam nad łożyskowaniem kierownicy. Te łożyska stożkowe sporo wystają ponad łoże i się zastanawiam czy bieżnia się nie połamie i nie zblokuje w dodatku kiery. W dodatku powstaje niezdrowa szpara na dolnym łożysku, że wałki widać - coś by się przydało, żeby to ochronić przed kurzem. Też półki się odsuwają o kilka mm od siebie - jeszcze nie wiem czy to ma dalej konsekwencje. Ile wytrzymują oryginalne kulkowe? -bo zastanawiam się czy jednak do nich nie wrócić. Założone i eksploatowane bez luzów głównie na asfalcie powinny chyba trochę wytrzymać - czy to jest poracha materiałowa, że nie ma żadnego sensu ich zakładać?
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Pon 22:56, 08 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:59, 08 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: | - czy to jest poracha materiałowa, że nie ma żadnego sensu ich zakładać? |
Tak właśnie. To rzepa z gówna. Nie zakładać. |
|
Powrót do góry |
|
|
michal
Dołączył: 24 Lut 2012 Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Chelm/Pittsburgh
|
Wysłany: Wto 3:25, 09 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Michał, a ty jeździsz swojo maszyno po Michiganie?
Migacze masz nie do przejścia |
[/quote]W Michigan kupilem, mieszkam w stanie NY. Kierunki wymontowalem. Obciach bylo z takimi jezdzic. Teraz reke wystawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 10:18, 09 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
dzięki, no to będę próbować z tymi stożkowymi, chociaż nie mam wrażenia, że to optymalnie współgra z istniejącym łożem.
Jeszce 2 dni temu nie miałem dwóch części złożonych i pierwsza rzecz na jaką mi padł akurat wzrok to były (nowe) gumy do podnóżków i postanowiłem je założyć. Dwa na cztery możliwe mi przy tym popękały. Potem postanowiłem się skupić na dopasowaniu błotnika i jako ostatnią rzecz do malowania dać go do lakiernika niedługo. Zacząłem od przymiarek z tym łożyskiem kiery i od składania koła. Niestety mimo wielu godzin wysiłku nie jestem w stanie złożyć koła z tych części. Poszedłem spać o 4:30 nad ranem - bo w pale mi się nie mieściło, że nie mogę wpaść jak to ma być - ciągle, jak hazardziście, wydawało mi się, że jestem o krok od wygranej Już nawet kombinowałem, że może muszę wszystkie szprychy założyć i zacząć naciągać i że może wtedy się jakoś ułoży - gówno. Potem przełożyłem felgę na drugą stronę i jak debil to samo, i z inną piastą - przepremutowałem wszystkie opcje
W końcu doszedłem do wniosku, że na obręczach chromowanych od bimbera nie da rady złożyć tego koła (na falbanach). Przetłoczenia do nypli w feldze są porąbane, być może to pasuje na inną piastę, albo miałem pomrocznośc jasną już nad ranem. W każdym razie układ przetłoczeń wymusza inny układ szprych niż miałem. Albo muszę zignorować przetłoczenia i robić odwrotnie względem nich na długich szprychach - albo muszę zignorować dotychczasowy układ szprych jaki miałem na oryginalnej feldze.
Być może jest jeszcze opcja, że szprychy można zapleść prawidłowo na różne sposoby.
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Wto 18:13, 09 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 18:42, 09 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
zrobiłem następne podejście do sprawy szprych i doszedłem znów do wniosku, że przetłoczenia nypli są złe. Postanowiłem wykonać fine tuning chińskich obręczy i przekierować nyple na właściwy kierunek lagą. Mięciutkie żelazo więc poszło gładko i błyskawicznie. Te obręcze to złom i nie miałem nic do stracenia
[link widoczny dla zalogowanych]
Generalnie na zdjęciu wygląda fatalnie bo to zbliżenie ale z metra w mieniącym się chromie dosłownie niczego nie widać.
[link widoczny dla zalogowanych]
Zastanawiam się na ile przy obciążeniu nyple długich szprych przy punktowym styku z obręczą się zachowają. Jestem sceptyczny ale zobaczę, na razie nie wymieniam tych felg. Lagowanie odsłoniło żelazo i tam rdza wejdzie pewnie jeszcze dziś w nocy. Następne wezmę chyba stare ruskie do malowania albo może jakieś sprawdzone chromy się znajdą.
Miałbym jeszcze pytanko:
Na ile ustawić piastę względem obręczy w wymiarze "na boki"? (Ta obręcz ma szerokość 8cm). Czyli chodzi o odległość krawędzi piasty od płaszczyzny felgi, może ktoś wie?
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Roy
Dołączył: 16 Wrz 2010 Posty: 302 Przeczytał: 27 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ZAWIERCIE
|
Wysłany: Śro 6:59, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Haha masz talent do pisania, zabawnie opisujesz swoje perypetie. Nie bardzo rozumiem co dokładnie zrobiłeś z tą felgą. Mógłbyś jaśniej, bo ciekaw jestem? |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:16, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Szprychy w tych obręczach idą pod innym kątem. Nie pamiętam jak to dokładnie było, ale było jakoś tak, że dnieprowych obręczy nie dało sie zapleść z uralowym bębnem albo odwrotnie.
A jeśli chodzi o odległość zaplatania to chyba były rysunki w instrukcji Urala. Jak nie ma to trzeba by dodać trochę na oponę. Przyłożyć przekładnie z kardanem i ocenić ile sobie dac luzu. Jak zwykle- lepiej więcej, niz za mało. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 10:22, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Roy napisał: | Haha masz talent do pisania, zabawnie opisujesz swoje perypetie. Nie bardzo rozumiem co dokładnie zrobiłeś z tą felgą. Mógłbyś jaśniej, bo ciekaw jestem? |
to zdjęcie pokazuje lepiej w czym problem:
- [link widoczny dla zalogowanych]
krótkie szprychy są OK ale te dwie długie na zdjęciu pokazują, że korespondujące z nimi nyple idą w innym kierunku. Wsadziłem w każdy otwór stalowy pręt z dźwignią i bez problemu przekierowałem otwory i normalnie (prawie złożyłęm koła. Druga opcja to przenitowanie piasty na inne położenie względem bębna hamulcowego ale to już dużo grubsza sprawa niż wzięcie lagi. Trzecia opcja to poświrować z nieznacznie innymi długościami szprych i tez powinno coś tam wyjść - chociaż w tym rozwiązaniu pojawia się asymetria.
Niby miało wszystko pasować w ruszczynie a tu akurat trafiłem na niekorespondującą felgą z piastami, nie wiedziałem o tym. Na razie zostawię ustawienie felgi przypadkowe a jak będę mieć względem czego składać (np gotowy dyfer) to sobie ją przesunę na środek. Dzięki za info Prince. Zaglądanie do dokumentacji to jest zawsze dobry trop - jakże rzadko podejmowany Myślałem, że może akurat ktoś ma to w głowie jak powinno to na końcu wyglądać. |
|
Powrót do góry |
|
|
balu
Dołączył: 19 Lis 2010 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jasło
|
Wysłany: Śro 13:28, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Na półbębnie ustawia się od 2-4mm |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 14:09, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
balu napisał: | Na półbębnie ustawia się od 2-4mm |
dziękuję ci - jak rozumiem to ma być 2-4mm odstępu od płaszczyzny felgi - czyli na tym zdjęciu wcześniej to będzie przerwa miedzy poziomicą a bębnem? Tak pytam, bo mam koła wyrwane z kontekstu motocykla na razie i nawet nie mam jak teraz tego wykumać. |
|
Powrót do góry |
|
|
Michal_
Dołączył: 08 Kwi 2013 Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/wieś spod Hrubieszowa
|
Wysłany: Śro 15:01, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jest przesunięte w stronę szczękotrzymacza. Nie pamiętam dokładnie ile, ale jak skręcisz równo szprychy to się ustawi. Coś około 1cm to było chyba a i tak dobrze jest założyć na moto i ewentualnie skorygować do reszty by było w środku. |
Cytat: |
Micha napisał:
To pomoże:
[link widoczny dla zalogowanych]
rant bębna poniżej felgi 4-5 mm. w nowym kole. |
Cytat: | e tam liczenie jakiś mm, te piasty (jak widać też na rys) zaplata się tak aby linia krawędzi felgi z linia tego "wienca" (nie wiem jak to nazwać), w który wchodzą długie szprychy się "nakładały", patrząc na rzut F-F z tego rys co podaliście (czyli ten pierwszy od lewej), no i rada emy zalecana bo czasem różnie bywa |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:19, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
odzio napisał: | Druga opcja to przenitowanie piasty na inne położenie względem bębna hamulcowego ale to już dużo grubsza sprawa niż wzięcie lagi. |
Opcje numer dwa odpuść jako numer pierwszy z pierwszych Zobacz jak na rozstaw otworów na nity. Jest tylko jedna fabryczna opcja, a zanitować to na nowo ( nity stalowe bodaj fi6, na gorąco) żeby było nie biło, to zabawa tylko dla fachowca z bardzo dobrym warsztatem.
Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Śro 17:21, 10 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 22:30, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Michal_ napisał: | Cytat: | Jest przesunięte w stronę szczękotrzymacza. |
Cytat: |
[link widoczny dla zalogowanych]
rant bębna poniżej felgi 4-5 mm. w nowym kole. |
Cytat: | ... zaplata się tak aby linia krawędzi felgi z linia tego "wienca" (...), w który wchodzą długie szprychy się "nakładały"... |
|
- czyli mamy 3 cytaty i każdy mówi coś innego - jeden, że na plus, drugi , ze na minus i nawet jeden, że powinno być na równo Nic nie może być proste i oczywiste w tej dziedzinie.
Rysunek techniczny jednak jasno pokazuje cofnięcie o kilka mm - ale dotyczy szerokości felgi 76mm a ja mam 80, to akurat łatwo jest skorygować - ale też rys. dotyczy typowej dla emki piasty a teraz zagadka czy falbana nie ma jakiś innych kluczowych wymiarów. Zakładam, że nie, że miało wszystko być możliwe do wzajemnego przekładania. Mam nadzieję, nie ma tu hec jak z felgami. Teraz cofnę o kilka mm ale i tak widzę, że ostatecznie będę musiał popatrzeć jak się układa wszystko na motorze...
Przerabianie piasty też wydaje mi się drogą donikąd - chociaż jak o tym myślałęm to zakładałem spawanie a nie nitowanie - ciekawe dlaczego akurat tego nie spawali fabrycznie tylko nitowali?
***
A propos przeróbek to chciałem poradzić się Was co zrobić z tulejami przedniego amortyzatora - do którego jakoś muszę przymocować trzymacze błotnika w ramach przeróbki z wysokiego na niski. Chodzi mi o te tuleje dochodzące do osi. Na samym dole gdzie jest oś tam są odlewy i do nich dam do przyspawania uszka - ale pytanie jak rozegrać górny trzymacz na tych tulejach? Ścianka tulei ma około 3mm - ale pytanie czy się nie zniekształci przy spawaniu ucha? Wydaje mi się że można by zaryzykować - ale może ktoś ma już z tym doświadczenia? Druga opcja jakby bezpieczniejsza to wykonanie z nierdzewki objemek na tuleje - co sądzicie?
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Śro 22:41, 10 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:04, 10 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Zniekształci. Kupowałem takie przerabiane po artystach za małe pieniądze i przeszlifowałem na szlifierce do otworów w zakładach lotniczych.
Piast z bębnami nie spawali z tego samego powodu.
Na te obręcze był sposób. Trzeba było przewiercić pod innym kątem i założyć wkładki redukujące ( rodzaj wytłoczonej podkładki ) pod nyple. Też rzeźba ale może dałaby radę. W sumie też by rdzewiało . Tyle, że obyło by sie bez ryzyka porwania materiału.
Jak idziesz tak w koszty trzeba było zamówić obręcze z nierdzawiejki gdzie możesz zamówić jak mają byc wiercone. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Czw 10:22, 11 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Prince napisał: |
Na te obręcze był sposób. Trzeba było przewiercić pod innym kątem i założyć wkładki redukujące ( rodzaj wytłoczonej podkładki ) pod nyple. |
- wkładki pod nyple to dobry pomysł
Prince napisał: |
Jak idziesz tak w koszty trzeba było zamówić obręcze z nierdzawiejki gdzie możesz zamówić jak mają byc wiercone. |
- nawet nie wiedziałem o takiej opcji dorobienia z nierdzewki. A tak w ogóle to ja nie idę w koszty tylko samo mi się idzie Planowałem niezbyt zobowiązującą nakładowo ( w tym czas, głębokość remontu) zabawę na poziomie 12-15 tysi a tu ruina była zaawansowana a z kolei nie lubię robić z gruntu niesolidnie - chociaż tutaj często jestem często zmuszony do pośrednich rozwiązań - jak na przykład z tymi felgami. Na moim etapie i poziomie i możliwości muszę momentami sobie upraszczać. Wolę zbudować cały motor na tych częściach które już kupiłem niż wymieniać te części jeszcze przed ich założeniem i dalej i dalej odwlekać horyzont złożenia całości i podbijać nakłady. Ale info z nierdzewkami cenne na przyszłość- bo o tej opcji nie wiedziałem i nawet nie szukałem nic w tym keirunku.
Zobaczę ile pociągną te felgi w tym układzie a po uruchomieniu całości liczę się z tym, że wyjdą jeszcze jakieś niedoróbki czy słabe części i rozwiązania i coś tam jeszcze będę musiał poprawić. Czy będą to felgi to nie wiem, ale być może zrobione na szybko prowizorycznie z tego co miałem pociągną dużo dłużej niż coś innego. Się zobaczy. Na razie jedynie obawiam się czy nie siądą nyple w miękkiej feldze - pewnie siądą początkowo i będę musiał kilka razy poprawiać naciąg - ale podejrzewam, że się z czasem to ułoży po swojemu ustabilizuje - chyba, ze wcześniej popękają gniazda szprych; na razie się tym nie przejmuję.
Zawsze za jakiś czas jak będę mieć za dużo czasu i kasy sobie coś tam będę mógł poprawić. Na razie nie mam w czym poprawiać bo nie mam motoru tylko kupę części, które z każdym dniem upływającym od rozłożenia będzie mi ciężej złożyć do kupy. To będą jaja jak wstawię części z dyfra do skrzyni biegów
Także jakbym kiedyś pytał was o radę co jest, że mam tylko jeden bieg to śmiało pytajcie czy przypadkiem nie założyłem dyfra w miejsce skrzyni biegów
Ale nadziei mi dodaje fakt, ze kiedyś miałem kompletnie rozebranego Iża i zawaliła się na niego ścianka podtrzymująca węgiel. Kiedyś chyba o tym wspominałem. Potem w miarę jak ojciec zużywał węgiel przez zimę wyciągał z łopaty części i śrubki i miesiące potem z tego złożyłem całą maszynę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|