Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja (krótka) przygoda z ruskim sprzętem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 57, 58, 59  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam M.




Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 4:39, 10 Gru 2013    Temat postu:

To wiadomo, zepsuc idzie wszystko nawet z najlepszymi narzedziami Smile.
Hius to ten Olejnik ma Serdi do zaworow ?
Bo to po tej maszynie juz nie musisz docierac.
U nas w Ameryce prowadnice sie wybija, a niektore delikatne glowice tego nie wytrzymuja ( pekanie albo rowniez powiekszenie wymiaru na prowadnice w glowicy ) wiec obecnie modne sa lekkie wytoczenie pod wkladki naprawcze i rozwiercanie wkladek pod zawory.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid1981
Gość






PostWysłany: Wto 6:58, 10 Gru 2013    Temat postu:

Wyminialem prowadnice setkami szczegolnie w glowicach 16 zaworowych po urwanych rozrzadach i nic nie trzeba rozwiercac tylko sie wciskalo na prasce gotowe prowadnice, zakladalo zawory ,docieralo sie lekko bo siadalo od razu idealnie,nabijalo uszczelniacze i zapierdzielako tysiace km(ale zdarzaly sie prowadnice gorszej jakosci co po wcisnieciu i tak byla porazka i czasami tzreba bylo sie bawic w wytaczanie doranianie itd).Ewentualnie poprawialo sie gniazda frezami (3 katy 75,45,30,lub 15 lub jeszcze inaczej np w silnikach perkinsa).Ale jak sie ma specjalna maszyne do glowic która kosztuje spora kase to sie mozna wtedy bawic:))).Wytaczac ,roztaczac czy dorabiac to wlasnie w starych czopach ,pojazdach po mega przebiegach i ruskach w ktorych jakiekolwiek tolerancje,pasowania czy normy jakosciowe nie sa nigdzie zachowane .Nawet na nowym wale korbowym ktorego sie umyje z tego zacnego brazowego smaru i juz bedzie dzwonil hahaha:))) a co najlepsze to chodzi!!!!!!!! Smile))).Odnośnie wad spawalniczych na ramie to normalnie kabaret jak widze sporowaciale spawy,liczne podtopienia ,zapadniecie lica spoiny itd .Poziom jakości zdecydowanie NSD hahahaha:)))
I tez jest istotne to ze sa glowice nie do zajechania ale sa tez takie co pada w nich wszystko Smile)))(szczegolnie w tych nowych samochodach-urywanie sie grzybka zaworu).

Tu sa tego typu maszyny i wlasnie w tej firmie kupuje paste zaworowa która oni sami produkują.Bylem tam osobiscie i sprzetu maja co nie miara a glowic tam cale regaly leza do roboty bo jak wiadomo zakupienie nowej to koszta czasami sa kolosalne.Gniazdo sie obrabia za pomoca plytki profilowanej ze wszystkim katamii juz jest gotowe bez zadnego frezowania lub jednopunktowym narzedziem tak jak jest tam w opisie i dodatkowy filmik.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jednak ruchola idzie opanowac na starej konwencjonalnej maszynie lub w garazu tylko trzeba miec troche wprawy,narzedzi i pojecia .


Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Wto 9:10, 10 Gru 2013, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 12:04, 10 Gru 2013    Temat postu:

Cholera, albo Olejnik z Krotoszyna, który ma wysokie ceny i kosmiczne patenty, albo partacze, którzy ładują ewidentne niedoróbki, jakich by nie wsadzili do własnego motóra – a nie ma czegoś normalnego pomiędzy?

Z tymi prowadnicami wysickanymi czy wytaczanymi z aluminium to chyba o górnozaworowym mówicie?

Test nr 1 na prowadnice – u mnie zawory na sucho bez smaru wpadają jak kamień i jeszcze się zaworek dobrze odbije, z olejem podobnie ale jednak trochę stłumione. Test nr 2 – wyczuwalny luz na wszystkich zaworach we wszystkich kierunkach, najmniejszy na ssaniu w boki (względem obrotu krzywki). Czyli nie jest dobrze ale z drugiej strony w 2 zakładach to oglądali , (w jednym zanim dałem do Heńka) i w obu zatwierdzili to do dalszego użytku tak jak jest. Kombinowałem wczoraj z dobcieraniem na małą ilość pasty, na dużą, ręcznie, wkrętarką itd. i nic - za każdym razem nie jest szczelnie.

Myślę sobie, że nawet gdyby te prowadnice były trochę zryte za bardzo to nie ekstremalnie, ze zostały dopuszczone do dalszej eksploatacji. Jeśli są zryte trochę ponad normę to wówczas ssący zawór byłby z grubsza odpowiednikiem wydechowego mieszczącego się w normie. Odpuściłem wydechy i skupiłem się na 1 ssącym myśląc, że musi być możliwość dotarcia go tak jak jest. Przypomniałem sobie co pisał Adam, że to jest typowo wykańczająca robota a tu moje gniazda i zawory mają takie rowki, że paznokciem haczę. No ale pastę mam „profesjonalną” do zaworów amerykańską Permatex. Nie ma na tubce nic więcej – że to jest początkowa czy wykańczająca. Ona od samego początku wydawała mi się strasznie gruba. Była dobra na dotarcie tych nieruszonych gniazd (zamiast frezowania niestety tak wyszło) ale ona mi podejrzanie grubo wygląda. No ale nie mam drobnej żadnej a jest środek nocy i to mi nie da spokoju, nie zasnę póki nie sprawdzę. Wziąłem papier ścierny 1200 Smile

Oczywiście nie użyłem go bezpośrednio tylko zeskrobałem stalowym nożykiem maleńką ilość ile się dało - a niewiele się dało. Zmieszałem z odrobinką oleju i nałożyłem na zawór. Zacząłem kręcić ale dużo temu brakowało i szybko podłączyłem wkrętarkę przez wężyk, ale niestety nie miałem wężyka od paliwa jak pisał Adam tylko od lewatywy. Nie wiem - czy też może być?

Nawet na wkrętarce szybko przełączyłem na szybsze obroty. Po chwili widać było, że to ładnie wygładza. Potem powtórzyłem jeszcze to samo z papierkiem 2500, też szybko olejek się zabarwił na ciemnoszaro metalem przy kręceniu, więc cos tam się docierało, z resztą gniazda też wyglądały jaśniej i gładziej. W końcu dokładnie wyczyściłem, były jeszcze miejscami progi ale większość wyglądała znacznie gładziej. Złożyłem, zalałem naftą i po 10 min nic nie leciało. Zostawiłem do rana i dziś rano było tylko w jednym miejscu 1mm szerokości delikatniutkie spocenie. Mi to wygląda teraz na zadowalająco szczelny zawór. Pojadę kupić jakąś inną, normalną pastę, żeby dokończyć pozostałe.

Jestem zły na tą pastę, bo nawet jeśli to była pasta do czołgów czy początkowa, czy tylko do uzytku profesjonalnego to powinno pisać na opakowaniu co to za gówno a nie „pasta do zaworów” i nic więcej. Pojedyncze drobinki materiału ściernego są widoczne i są wyczuwalne między palcami jak ziarnka piasku w tej „profesjonalnej paście do zaworów”. Głupia sprawa ale znów wychodzi, że swoją amatorską pastą zrobioną na szybko z papieru ściernego miałem dużo lepszy efekt.

Mam nowych kilka zdjęć [link widoczny dla zalogowanych]
ale naprawdę ciężko jest zrobić dobrą fotę makro, żeby było widać detale gniazda nie rozmyte w błysku a bez lampy też tragedia.
Jeśli to sa pierścienie Motul to co z nimi jest źle? Nieodpowiedni materiał, za twarde, za miękkie, nie pasują (moje zdają się dość ładnie pasować na moje amatorskie oko)?

Stożek wału nie było łatwo dotrzeć , szczególnie że taką grubą pastą, ale udało mi się trochę kombinując po swojemu, że w końcu ani drgnie na boki, przylega na całej długości stożka. Kończyłem drobną pastą do lakieru ale pomogło. (Ta sama pasta polerska brała zawory bardzo słabo, chyba z powodu małego nacisku). Co tu może być źle? Nawet jeśli przy docieraniu zmieniłem kąt o 1 stopień to tak na moje wyobrażenie nie powinno to mieć znaczenia?


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Wto 12:07, 10 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klapek




Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 2898
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn

PostWysłany: Wto 12:29, 10 Gru 2013    Temat postu:

Gniazda wg mnie za bardzo "siedzą", po zbyt długim docieraniu.
Honowanie wg mnie jest beznadziejne - do poprawy - np Grudziądz ul. Chełmińska.
Zawory nie mogą "wpadać" - jedyny ratunek to "nadwymiarowe".
Tłoki Lubiński pakuje z Almotu. Pierścienie wywal, zamów nowe - np Tomring Poznań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid1981
Gość






PostWysłany: Wto 12:30, 10 Gru 2013    Temat postu:

Skoncz juz pisac te filozofie bo ten silnik i tak Ci dlugo nie pojezdzi jak go poskladasz na tym co masz:)))-chyba ze po piwo do sklepu:))).Tyle na temat.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Wto 12:47, 10 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Spiker




Dołączył: 20 Gru 2010
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Wto 15:27, 10 Gru 2013    Temat postu:

Tak jak podali przedmówcy "łysinka" czyli styk gniazda z zaworem powinna być maksymalnie wąska (1-2 mm) i dopiero wtedy jest szansa na zachowanie szczelności. To nie jest stożek kranika czy wałka, gdzie powierzchnia powinna być jak największa. Poza tym pasta służy do docierania a nie do obróbki. Jak nie dotarłeś w 15 minut to znaczy, że wcześniejsza obróbka była niewłaściwa.
Zdjęcia Dawida najlepiej obrazują o czym mowa, włącznie z honowaniem, itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 15:59, 10 Gru 2013    Temat postu:

klapek napisał:
Gniazda wg mnie za bardzo "siedzą", po zbyt długim docieraniu.


- ja ich kształtu za bardzo nie zmieniałem, tak już dostałem od Heńka, ogólną geometrię on tak zatwierdził.

Cytat:
Honowanie wg mnie jest beznadziejne - do poprawy - np Grudziądz ul. Chełmińska.


- pojechałem do jednego mechanika, który się zajmuje szlifami i wałami od 40 lat i pytam go: - jak pan ocenia to honowanie, czyto nie jest za słabo? On patrzy i mówi - "to w ogóle nie było honowane!"

Mówił, że to jest szlifowane a powinno być toczone i honowane. Cylinder jest dokładnie zrobiony ale bez honowania będzie brać olej bo pierścienie się nie ułożą. Pytam jak to można uratować - a on, że na honowanie potrzeba 5 setek, więc kiepsko bo bym musiał znów tłoki kupować i od początku robić ale, że on by na moim miejscu przehonował teraz to na 0,01 za 40zł oba cylindry, więc się zgodziłem i mu zostawiłem sprzęt do zrobienia. Trudno nie będzie idealnie.

Pytałem go o te prowadnice zaworów ale nie miał takiej malutkiej średnicówki i ocenił tylko na wyczucie i powiedział, że są OK (to już trzeci by był) i że luz musi być bo to jest długa prowadnica i musi tam wejśc olej (jego słowa). Jednak nie jest to gaosc, który się spacjalizuje w zaworach a już tym bardziej w ruszczynie...

Cytat:
Pierścienie wywal, zamów nowe - np Tomring Poznań.


- a czy może ktos mi tylko powiedzieć na czym polega, że one są do dupy?

Niektórzy widać juz mają dość moich przemyśleń ale nadal je czytają, to jest dla mnie zagadka. To się niedobrze składa, bo jadąc do mechanika dalej myślałem Wink i akurat wypowaidał się spec od opon i mówił, żeby sprawdzać ciśnienie bo gdy jest o pół bara niższe niż zalecane to droga hamowania jest o 4m dłużdza. Mijały mnie dziesiatki samochodów, z czego połowa pewnie jeszcze na letnich oponach, gdzie ciśnienie było sprawdzane w kwietniu i założę się, że 90% z nich sprawdza ciśnienie tylko przy zmanie opon albo gdy widać, że brakuje powietrza, z czego pewnie 90% z tych 90% ma do dyspozycji ciśnieniomierz z Reala, który pokazuje z dokładnością do pół bara tak jak termometry na półce w sklepie- każdy pokazuje zupełnie inną temperaturę i można sobie wybrać który się chce Smile

Słowem upierdliwe zalecenia specjalistów na każdym kroku (kto z nasz muje zęby po każdym posiłku i czyści nitką codziennie wieczorem?) to jedno a życie i "normalna" eksploatacje pojazdu to drugie.

Teraz nie wiem, po tych wszystkich uwagach, że to mi nie będzie nigdy chodzić, że to mogę na złom wyrzucić itd - czy to jest jak zalecenia eksperta od zębów i od opon - i można to równie dobrze olać w praktycznym życiu - czy rzeczywiście należy potraktowac to z najwyższą upierdliwością o szczegóły, bo inaczej eksploduje mi silnik (a może tylko będę mieć 18 KM a nie nominalne 22KM, czego w ogóle nie zauważę)? No i nie wiem, bo być moze znalazłbym masę ludzi (nie-ekspertów), która jeździ na gorszych pierścieniach i w ogóle nie widzi problemu?

Albo jeszcze jeden przykład. Mam kumpla, który ma pojęcie o samochodach takie, że ledwo wie z której strony jest silnik a i to czasami mu się jeszcze myli. Ja, który sam sobie wymienam rozrząd jestem dla niego bogiem. Chciał kupić samochód i prosił mnie żebym mu pomógł. Ja mu odradzałem samochód z automatyczną skrzynią ale znalazł akurat fajny z automatem. Pojechjałem tym wózkiem i widzę, że automat źle chodzi i szarpie. Zaglądamy a tam skrzynia zaolejona a handlarz mówi, że to tylko drobny wyciek i że wystarczy wymienić olej, no to ja się usmiecham tylko i radzę, żeby tego złomu nie brał przypadkiem. Kumpel jednak się nagrzał i go łyknął. Dał do skrzyniarza, wymienił olej filtr i uszczelkę i skrzynia zaczęła pięknie chodzić i przez kilka lat jeżdzi tym codziennie 50km do roboty (plus powrót) a ja wyszedłem tylko na palanta co gówno sie zna i o mały włos bym mu namieszał i nie kupiłby wózka, z którego jest bardzo zadowolony. No i mam dylemat - zalecenia ekspertów są na pewno słuszne, bo rzeczywiście droga hamowanie jest dłuższa zakładam - ale jak to się ma do normalnego użytkowania?

to jak z tymi pierścieniami - może zanim je wypierdolę troche na nich pojeździć, skoro i tak silnik ma się zaraz rozsypać? Wink Poważnie - co im jest?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 16:07, 10 Gru 2013    Temat postu:

Spiker napisał:
Jak nie dotarłeś w 15 minut to znaczy, że wcześniejsza obróbka była niewłaściwa.


- ale jak miałem za grubą pastę to powierzchnia była zbyt szorstka i nie trzymało szczelności z tego powodu. Nawet gdby obróbka była odpowiednia to nigdy bym tego nie dotarł tą pastą. Zmianiełem pastę na drobną i od razu dobry efekt. Dziś kupiłem fachową drobną do zaworów i jak odbiorę cylindry to zobaczę co z pozostałymi gnaizdami. Fakt,ze saące gniazda mają po 2,5mm szerokości z wydechowe po 2, troche dużo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam M.




Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 526
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:30, 10 Gru 2013    Temat postu:

Pierscienie po jednym wloz do cylindra, wyrownaj denkiem tloka zeby byly rzeczywiscie rowno ustawione i patrz pod swiatlo czy przeswitow nie widzisz miedzy nimi a scianka cylindra.
Motusy maja to do siebie ze jak sie juz dotra to luz na zamku powieksza sie 4x - sa po prostu niedokladnie wykonane.
Dawid swoje zdjecia 3 dni temu powinien wlozyc - od razu widac na czym polega roznica zarowno w honowaniu jak w obrobce gniazd.
Mozesz zlozyc wszystko tak jak jest i na pewno troche pojezdzisz, ale sadze ze w trakcie sezonu juz bedziesz mial klopoty ze spadkiem cisnienia.
Zima jeszcze potrwa, ja na twoim miejscu znalazl bym zaklad ktory zrobi porzadnie te gniazda zaworowe dopuki mam wszystko w kawalkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4041
Przeczytał: 19 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:40, 10 Gru 2013    Temat postu:

Pasty zaworowe występują w kilku gradacjach. Jak owa nie jest podana to się nie kupuje bo nie wiadomo co to. Zawory dociera się po woli, bo mają być dotarte a nie doszlifowane. Te pierścienie wytrą ci cylindry dość szybko. Zrobisz kolejny remont w połowie przyszłego sezonu to może będzie lepiej, o ile wyciągniesz wnioski z tego.
Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rura




Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 18:07, 10 Gru 2013    Temat postu:

Dawid piękne te gary oba... że nie mogę Cię uwolnić od ich ciężaru teraz...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid1981
Gość






PostWysłany: Wto 21:44, 10 Gru 2013    Temat postu:

Najlepsza pasta zaworowa z jaka sie w zyciu spotkalem !!!!!!!
Nakladasz jedna i zadnej innej .Do wyboru 180 do ciezarowych i 220 osobowe.
Tylko chrupie:)))))Dolac troszke nafty albo oleju napedowego i zadka konsystencje nakladac na zawor .
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 1:21, 11 Gru 2013    Temat postu:

Adam M. napisał:
Pierscienie po jednym wloz do cylindra, wyrownaj denkiem tloka zeby byly rzeczywiscie rowno ustawione i patrz pod swiatlo czy przeswitow nie widzisz miedzy nimi a scianka cylindra. .


- tak robiłem i nie dopatrzyłem się najmniejszych prześwitów ale podejdę do tego jeszcze raz bo teraz sobie myślę, że jakby było za mocne światło to mógłbym też nie zauważyć.

Cytat:
Mozesz zlozyc wszystko tak jak jest i na pewno troche pojezdzisz, ale sadze ze w trakcie sezonu juz bedziesz mial klopoty ze spadkiem cisnienia.


teraz rozumiem, dzięki. Czyli jakby sugestia jest że na Motulach się polata przykładowo ok 3 tyś a na innych pierścieniach przy reszcie takiej samej np 15 tysi? A może dziadek Heniek coś wie, że np na te pierścienie dobry jest cylinder bez honowania...

Cytat:
Te pierścienie wytrą ci cylindry dość szybko.

- czyli rozumiem są też za twarde w stosunku do cylindra, może to ten chrom jeśli to chrom,bo jeszcze nie doczytałem o nich.

Cytat:
ja na twoim miejscu znalazl bym zaklad ktory zrobi porzadnie te gniazda zaworowe dopóki masz wszystko w kawalkach.


- zakładając, że szczelność bym opanował drobną pastą - to jak rozumiem trzebaby teraz głównie zwęzić obszar styku zaworu z gniazdem

P.S. Mam nadzieję, że z rurką do lewatywy nikt nie wziął tego poważnie Smile


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Śro 1:26, 11 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 10:12, 11 Gru 2013    Temat postu:

nie to, żebym zmieniał temat ale natknąłem się na taką prądnicę 12V jak rozumiem przerobioną z malucha i mi się spodobała, bo jeszcze w miarę wygląda jakoś w odróżnieniu od kilku alternatorów, które widziałem : [link widoczny dla zalogowanych]

Czy jest to rozwiązanie znane forumowiczom, jeśli tak czy są jakieś istotne przeciw?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rura




Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 10:26, 11 Gru 2013    Temat postu:

A nauczysz się korzystać z wyszukiwarek? Tony są o tym:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 57, 58, 59  Następny
Strona 25 z 59

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin