|
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Nie 11:14, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Teraz te zawory, jak i gniazda wywal na złom...
Gniazdo jest frezowane w 3 płaszczyznach i te ~2,5mm to właśnie powierzchnia robocza(przylgnia).
Pierścienie uszczelniające, mogą zostać z luzem 0,2mm, ale uszczelniająco-zgarniające, zrób na 0,3-0,35. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Nie 11:38, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
klapek napisał: | Teraz te zawory, jak i gniazda wywal na złom...
Gniazdo jest frezowane w 3 płaszczyznach i te ~2,5mm to właśnie powierzchnia robocza(przylgnia).
Pierścienie uszczelniające, mogą zostać z luzem 0,2mm, ale uszczelniająco-zgarniające, zrób na 0,3-0,35. |
Bez przesady- ciekły to ciekły. Nie mam doświadczenia z regeneracjami z iławy, ale widziałem zestaw cylindrowy agrupy tam robiony. Nie było najlepiej. Puzel z kolei miał problem z wałem z stamtąd. Nie uważam, bo to zbyt mało by stwierdzać, że gość partaczy robotę- po prostu trzeba sprawdzać.
Co do zdjęć i opisu poprawek powiem tylko, że przylgnia na powiększonym zdjęciu wygląda na wklęsłą oble a technika wykonania mnie sie "niepodobuje". Być może przyczyną braku szczelności po regeneracji jest zbyt duży luz na prowadnikach. Czy te zawory były złożone po powrocie z iławy, i czy były jakieś oznaczenia który gdzie miał trafić?
Pierścienie nieznanego producenta- I nic? Nawet skąd brane, gdzie produkowane? Coś mi tu nie gra.
Stożek wału trzeba było sprawdzić czy trzyma. Jeśli nie trzymał to sprawdzić który ze stożków jest przyczyną. Dopiero po tym ewentualnie zabierać sie za obróbkę.
Honowanie- może tak wyszło na zdjęciu. Więc może dlatego wygląda jak porażka.
Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Nie 11:46, 08 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 12:10, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Prince napisał: | Być może przyczyną braku szczelności po regeneracji jest zbyt duży luz na prowadnikach. |
- właśnie też się nad tym zastanawiam, bo jednak jakiś luz tam jest ale nie potrafię ocenić czy jeszcze się mieści w granicach czy nie. Mam kłopot z dotarciem na ideał, robię teraz końcówkę ręcznie, raz na "normalnej" paście do zaworów, która wydaje mi się gruba, raz na drobnej paście polerskiej i nie mogę tego złapać, zeby się nie pociło. Robiłem juz kilka podejść do 2 w nocy, zakładam zawory już w kilka minut - ale każdy się poci i nie wiem co jest - czy to jest normalne i nie ma się co przejmować - czy musi być ideał bo w przeciwnym razie grozi (czymś?). Podejrzewam właśnie prowadnice albo coś kompletnie źle robię. Fakt, że nie mam dobrego toola. Jakbym naciął grzybek kątówką na śrubokręt co by się nic nie stało?
Cytat: | Czy te zawory były złożone po powrocie z iławy, i czy były jakieś oznaczenia który gdzie miał trafić? |
- zawory były zamontowane i nie widzę na nich żadnych oznaczeń.
Cytat: | Pierścienie nieznanego producenta- I nic? Nawet skąd brane, gdzie produkowane? Coś mi tu nie gra. |
- mówił, że bierze od jakiegoś zaufanego człowieka i że nie wie dokładnie skąd one pochodzą ale że są dobre niby. Pierścienie (albo zawory, bo już mi się myli) mówił, że są z Radomia ale brzmiało to tak, jakby sam nie był pewien.
Cytat: | Stożek wału trzeba było sprawdzić czy trzyma. |
- tak zrobiłem. Nie trzymało bo przylegało na 1/3 powierzchni.
Cytat: | Jeśli nie trzymał to sprawdzić który ze stożków jest przyczyną. |
- oba, bo do siebie nie pasują Stożki miały rózny kąt tworzącej. Nie wnikałem, po prostu starłem oba i który chciał ten sie bardziej zjechał. Gdzie ja znajdę człowieka, który będzie analizować, miał narzędzia i umiejętności żeby to wyciągnąć na prostą i jeszcze nie skasować na końcu jak warszawski adwokat...
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Nie 12:12, 08 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4041 Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 12:11, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
To potwierdza moją opinie, poskładać się pewnie uda ale działać poprawnie nie będzie. Nie widzę tego na żywo nie mniej przylgnie zaworowe za szerokie, powinna być jedna nie dwie. Na cylindrze ślady papieru ściernego a nie honownicy. Przynajmniej tak to wygląda z zdjęć.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 12:34, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
klapek napisał: | Pierścienie uszczelniające, mogą zostać z luzem 0,2mm, ale uszczelniająco-zgarniające, zrób na 0,3-0,35. |
- czyli pierwszy jakby chromowany (?) pierścień mam już na 0,35; potem drugi mam 0,2 (i tak go pewnie zostawię, chociaż troszkę miałbym tendencję, żeby nie odbigał za bardzo od pierwszego) i dwa olejowe zrobię na 0,3. Dzięx klapek.
Cytat: | To potwierdza moją opinie, poskładać się pewnie uda ale działać poprawnie nie będzie. |
- i możesz mieć rację, rzeczywistośc zweryfikuje te moje wyczyny.
Cytat: | Nie widzę tego na żywo nie mniej przylgnie zaworowe za szerokie, powinna być jedna nie dwie. |
- wydechy frezował (czy szlifował) i przylgnia na zaworach jest na ok 2mm a ssące szerokości ok 2,5mm, przy czym oczywiście dotarłem na jedną przylgnię i wszystko wygląda "ładnie" jednolicie, zdjęcie jest z połowy pracy nad tym.
Cytat: | Na cylindrze ślady papieru ściernego a nie honownicy. Przynajmniej tak to wygląda z zdjęć. |
zrobię jeszcze foty tego. Mi to wygląda jak najbardziej na maszynową obróbkę ale nie wiem czym to przecierał. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wicher
Dołączył: 21 Lis 2012 Posty: 544 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelno/Kruszwica
|
Wysłany: Nie 13:11, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Prince napisał: | klapek napisał: | Teraz te zawory, jak i gniazda wywal na złom...
Gniazdo jest frezowane w 3 płaszczyznach i te ~2,5mm to właśnie powierzchnia robocza(przylgnia).
Pierścienie uszczelniające, mogą zostać z luzem 0,2mm, ale uszczelniająco-zgarniające, zrób na 0,3-0,35. |
Bez przesady- ciekły to ciekły. Nie mam doświadczenia z regeneracjami z iławy, ale widziałem zestaw cylindrowy agrupy tam robiony. Nie było najlepiej. Puzel z kolei miał problem z wałem z stamtąd. Nie uważam, bo to zbyt mało by stwierdzać, że gość partaczy robotę- po prostu trzeba sprawdzać.
Co do zdjęć i opisu poprawek powiem tylko, że przylgnia na powiększonym zdjęciu wygląda na wklęsłą oble a technika wykonania mnie sie "niepodobuje". Być może przyczyną braku szczelności po regeneracji jest zbyt duży luz na prowadnikach. Czy te zawory były złożone po powrocie z iławy, i czy były jakieś oznaczenia który gdzie miał trafić?
Pierścienie nieznanego producenta- I nic? Nawet skąd brane, gdzie produkowane? Coś mi tu nie gra.
Stożek wału trzeba było sprawdzić czy trzyma. Jeśli nie trzymał to sprawdzić który ze stożków jest przyczyną. Dopiero po tym ewentualnie zabierać sie za obróbkę.
Honowanie- może tak wyszło na zdjęciu. Więc może dlatego wygląda jak porażka. |
im dłużej jestem na tym forum to tym bardziej się zastanawiam czy to wszystko czytać. jak zaczynałem remont swojej Kaśki to wszyscy: dawaj do Heńka z Iławy, on robi najlepiej i wały i cylindry a teraz wyczytuje tutaj takie rzeczy że dwóm kolegom spartolił robote. o co kaman??? czyżby mit P. Heńka prysł??? coś mi się wierzyć nie chce że ktoś kto w tym siedzi pare lat i wyrobił sobie jakąś tam markę nawet wśród użytkowników forum nagle mógł sobie pozwolić na spartaczenie roboty bo zjeb..ć można tylko raz!!! tym bardziej że koleś prawdopodobnie z tego żyje. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 13:51, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | coś mi się wierzyć nie chce że ktoś kto w tym siedzi pare lat i wyrobił sobie jakąś tam markę nawet wśród użytkowników forum nagle mógł sobie pozwolić na spartaczenie roboty bo zjeb..ć można tylko raz!!! tym bardziej że koleś prawdopodobnie z tego żyje. |
- ja nie wiem, może ma pracownika, który się spieszył na fajkę i jeden cylinder całkiem olał, trudno zgadnąć. Poza tym pan Heniek jest juz dawno emerytem ale nadal ciągnie temat, może lata swoje zrobiły. Przykładowo zapomniał mi wysłać numer konta i o tydzień się wysyłka opóźniła, dopiero jak do niego zadzwoniłem to się okazało, że zapomniał.
No chyba, że się zastanawaisz czy w ogóle do Iławy wysyłałem to służę (jak wiesz sam wał nie waży 26kg):
[link widoczny dla zalogowanych]
żałuje, że nie zrobiłem foty tego zaworu ssącego na samym początku, co tylko miał cieniuteńkie dwa pierścionki zamiast całej przylgni bo to jest skandal tak naprawdę -ale gdybym nie rozebrał to bym nie widział, bo nafta nawet przyzwoicie trzymała, owszem pociło się tylko (z wydechowego się lało, bo tam były wystające punkty i brak przylegania na pełnym obwodzie - za to te punkty dotarły całą szerokość przylgni na zaworze, więc mamy tu pełen asortyment błędów wykonawczych .
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Nie 14:17, 08 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Nie 14:08, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Teraz sobie w głowie dopiero wiążę fakty, za pierwszym razem jak z nim rozmawiałem sam zaczął ni z tego ni z owego mówić, że z czymś ostanio nie tak wyszło, że w internecie coś napisali (o jego robocie) ale że to nie tak, bo coś chciał się jakby tłumaczyć ale w gruncie rzeczy mnie to nie interesowało, nie zrozumiełem nawet o naprawie czego tak naprawdę mówi i zaraz skierowałem sprawę na robotę mojego wału, bo to mnie bardziej interesowało. Myślałem wtedy, że nie ma co przywiązywać zadnej wagi do jednostkowych wydarzeń, że o nieporzumienie nie trudno i że to nie ma żadnego wpływu na moją decyzję, że zdecydowałem się tam oddać.
Druga ciekawa rzecz jak teraz myślę, że koniecznie chciał, żebym zadzwonił po otrzymaniu paczki i wypytywał czy wszystko jest w porządku. Wówczas miałem tylko świeżo otwarta paczkę i oględziny zewnetrzne za sobą i powiedziałem mu, że wygląda mi, że jest OK. Poza tym nie czułem się na siłach, żeby oceniać zrobiony przez niego wał ani cylinder, który świeżo przeszlifowany pierwszy raz na oczy widziałem (po czym go "obsmarowałem" w necie z zaworami, trochę niezręcznie się z tym czuję, bo gość jest naprawde sympatyczny i fajny). No ale takie są realia, że po kolejnym "fachofcu" muszę poprawiać a do tematu szlifu i wału nawet nie doszliśmy.
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Nie 14:29, 08 Gru 2013, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam M.
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 526 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:07, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Rob zdjecia wszystkiego po kolei, moze to cos pomoze.
Dla pocieszenia znajomy wlasnie odebral paczke z Niemiec z silnikiem BSA z bardzo renomowanego i drogiego warsztatu, gdzie robiona byla kompleksowa przerobka silnika ( inne lozyskowanie walu, zmieniony uklad olejenia, alu cylinder na wieksza pojemnosc, przerobiona klawiatura glowicy ), wykrecil swiece i zobaczyl wiory na tloku !
Wszystko rozkrecil i myl bo ilosc wiorow i opilkow w srodku powalala.
Kilka drobnych rzeczy trzeba bylo poprawic ( jak otwory do mocowania silnika w ramie ). To pokazuje ze jezeli nie mozesz nad kims stac caly czas, to trzeba zrobiona robote sprawszac absolutnie po wszystkich.
O ile pamietam prowadnice nie byly wymieniane w tych cylindrach, wiec moja rada jest taka zeby zaniesc cylindry do zakladu robiacego glowice dla pomierzenia luzow na prowadnicach miedzy nimi i zaworami i jezeli miesci sie w tolerancjach producenta przefrezowac gniazda.
Tak jak wygladaja w tej chwili to mozesz je docierac do Bozego Narodzenia i tak to nie bedzie pracowac dluzej niz przez 500 km.
Jezli luzy miedzy zaworami i prowadnicami sa za duze to trzeba wymienic prowadnice i przefrezowac gniazda.
Docieranie zaworow to robota ktora trwa 15 min na zawor max, gdzie b. niewielka ilosc pasty kladziesz w 4 przeciwleglych punktach przylgni, naciagasz kawalek wezyka paliwowego na koncowke trzonka tak dlugi zebys mogl go trzymac miedzy dlonmi i po prostu pocierasz dlonmi o siebie co daje wezykowi ruch obrotowy, jednoczesnie opuszczajac dlonie i podnoszac tak zeby zawor nie tarl caly czas o przylgnie tylko na zmiane przylegal i odrywal sie od niej.
To jest robota czysto wykanczajaca i aby zadzialala musi byc wlasciwie zrobione frezowanie gniazd, jak klapek napisal 3 frezami ktore ustawi przylgnie w srodku przylgni zaworu. Z kolei zeby zrobic dobrze frezowanie to musi byc wlasciwy luz
miedzy zaworem i prowadnica inaczej to tez nie zapracuje.
Aby sprawdzic ten luz w sposob zgrubny bez zadnych przyrzadow pomiarowych
Wsadzasz po prostu zawor na swoje miejsce w prowadnice. Zawor powinien sie zsuwac pod swoim ciezarem, ale nie wpadac jak kamien w studnie, jezeli wpada to luz jest za duzy. Drugi sprawdzian to wysuniecie zaworu 1/3 dlugosci z prowadnicy i przechylanie go na boki w 4 kierunkach, jesli czujesz jakikolwiek luz to luz miedzy prowadnica i zaworem jest za duzy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:03, 08 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wicher napisał: |
im dłużej jestem na tym forum to tym bardziej się zastanawiam czy to wszystko czytać. jak zaczynałem remont swojej Kaśki to wszyscy: dawaj do Heńka z Iławy, on robi najlepiej i wały i cylindry a teraz wyczytuje tutaj takie rzeczy że dwóm kolegom spartolił robote. o co kaman??? czyżby mit P. Heńka prysł??? |
Mnie do tego proszę nie mieszać. Na pewno nie widziałeś mnie w tym chórze.
Gość moim skromnym zdaniem nie za bardzo wie co robi. Nie ma doświadczenia z tymi silnikami.
Cytat: | - mówił, że bierze od jakiegoś zaufanego człowieka i że nie wie dokładnie skąd one pochodzą ale że są dobre niby. Pierścienie (albo zawory, bo już mi się myli) mówił, że są z Radomia ale brzmiało to tak, jakby sam nie był pewien. |
Kolejna rzecz która Ci poradzę i której pewnie i tak nie zrobisz- wywal te Motus'y.
Ze stożkiem wału położyłeś temat. Przykładowo jeśli stożek na wale był dobry a na kole zamachowym zrypany np od poluzowanego klina to możesz docierać pastą do zaworów, do polerowania nierdzewki, diamentów, pleksy i pilnikiem do drewna. Do samej przeciwwagi. I tak nigdy w ten sposób nie siadzie tak jak powinien być osadzony. Trzeba było sprawdzić przynajmniej tuszem. |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 15:18, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Adam M. napisał: | wykrecil swiece i zobaczyl wiory na tloku !
Wszystko rozkrecil i myl bo ilosc wiorow i opilkow w srodku powalala. |
- mi jak gaziarz robił instalację dawno temu w samochodzie to nasypał wiórów nawiązki kabli z biegiem czasu jeden opiłek wlazł pomiędzy kable się wbił, zaczął robić zwarcie i palić instalcję. Jeden plus, że na materiale od pana Heńka nie było wiórów ani piasku poza jednym wiórem alu pod zimeringiem podpory wału.
Cytat: | O ile pamietam prowadnice nie byly wymieniane w tych cylindrach, wiec moja rada jest taka zeby zaniesc cylindry do zakladu robiacego glowice dla pomierzenia luzow na prowadnicach miedzy nimi i zaworami i jezeli miesci sie w tolerancjach producenta przefrezowac gniazda. |
- chyba właśnie pokarzę to w innym zakładzie tak jak mówisz. Nawiet nie wiedziałem, że tam można wymienić prowadnice, myślałem, że naprawa polega na dobraniu nadwymiarowych zaworów i rozwierceniu specjalnym rozwiertakeim istniejących prowadnic.
Cytat: | Tak jak wygladaja w tej chwili to mozesz je docierac do Bozego Narodzenia i tak to nie bedzie pracowac dluzej niz przez 500 km. |
- jakie byłyby objawy? Spadek kompresji czy jakieś pukanie czy coś innego?
Cytat: | ... zeby zawor nie tarl caly czas o przylgnie tylko na zmiane przylegal i odrywal sie od niej. To jest robota czysto wykanczajaca i aby zadzialala musi byc wlasciwie zrobione frezowanie gniazd, jak klapek napisal 3 frezami ktore ustawi przylgnie w srodku przylgni zaworu. Z kolei zeby zrobic dobrze frezowanie to musi byc wlasciwy luz
miedzy zaworem i prowadnica inaczej to tez nie zapracuje. |
- to ma jak najbardziej logiczny sens co piszesz, ale najgorsze są wnioski, jakie z tego płyną, że mogę zanieść od początku zawory do roboty. Oby chociaż wał, w czym pan Heniek miał się niby specjalizować nie był niedorobiony...
Cytat: | Drugi sprawdzian to wysuniecie zaworu 1/3 dlugosci z prowadnicy i przechylanie go na boki w 4 kierunkach, jesli czujesz jakikolwiek luz to luz miedzy prowadnica i zaworem jest za duzy. |
- pójdę jeszcze raz to sprawdzić ale z pamięci to jest wyczuwalnmy luz, przynajmniej w niektórych kierunkach.
Cytat: | Kolejna rzecz która Ci poradzę i której pewnie i tak nie zrobisz- wywal te Motus'y. |
- czyli pierścienie podarować Prince'owi a kupić od blusa czy tam bluesa?
Cytat: | Ze stożkiem wału położyłeś temat. Przykładowo jeśli stożek na wale był dobry a na kole zamachowym zrypany np od poluzowanego klina to możesz docierać pastą do zaworów, do polerowania nierdzewki, diamentów, pleksy i pilnikiem do drewna. Do samej przeciwwagi. I tak nigdy w ten sposób nie siadzie tak jak powinien być osadzony. Trzeba było sprawdzić przynajmniej tuszem. |
- na stożku koło latało i jak nałożyłem pastę to widziałem, że przyleganie jest na 1/3 długości stożka licząc od wąskiej cześci. Tuszem rozumiem, że widziałbym, w którym miejscu nie pasuje ale i tak nie widziałbym który element jest zryty? Było z takim dużym luzem, że pomyślałem, że mogę tylko poprawić i że nie mam nic do stracenia, ale widać to złe myślenie. Trochę nie rozumiem tych ogólnych tekstów o docieraniu, które czytałem w takim razie. Tam to było takie proste, że jak nie pasuje to pasta, dotrzeć i z głowy...
Doszła w końcu paczka od allegrowicza M-72 ZIS, wysłał 3go i dziś jest 9ty, nie nadał priorytetu, późno wysłał w stosunku do aukcji i długo szło ale się wszystko dobrze skończyło.
Porobię niedługo zdjęcia cylindra i zrobię jeszcze jedno podejście do oględzin zaworów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam M.
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 526 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:40, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Zrob zdjecie gniazd i prowadnic z wyjetymi zaworami, przy okazji moze ono pokazywac gladz cylindra z tym honowaniem.
To co piszesz o naprawie zaworu przez rozwiercenie prowadnicy jest prawda, tyle ze zaklad musi byc do tego przygotowany tzn musi miec zrobione stale rozwiertaki do tych prowadnic, ktore po przeleceniu prowadnicy dadza wymagany luz z zaworem o nominalnym wymiarze trzonka np 8, 8.5 czy 9 mm.
Przez to ze byla to robota wysylkowa to nie wiesz czy zaklad wogole ma stale rozwiertaki do prowadnic, czy np posluguje sie rozwiertakiem nastawnym, ktory nie jest dokladny.
Dlatego zawsze wole osobisty kontakt i dokladne wytlumaczenie jak robota bedzie robiona z pokazaniem narzedzi i pomiarami przed i po robocie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pon 21:10, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Adam ma tu rację rozwiertaki muszą być stałe nie regulowane bo tych się nie da ustawić idealnie. Mnie głowice robił Olejnik w Krotoszynie gość jest niesamowity ma chyba ponad tysiąc rozwiertaków dwa razy mnie wyśmiał jak z nim rozmawiałem
raz o wybijanie prowadnic zaworowych chodzi o cudaka czyt.[URAL]
prowadnice się wytacza jeżeli są wymienialne.
dwa gniazdo zaworu po frezowaniu ma trzymać i nie wolno pod żadnym pozorem go docierać na jakiejś tam paście dobra firma sprawdza na pompie próżniowej przez 12 godzin
Olejnik dobra firma no może i nie tania tylko terminy strasznie długie
Wał robiłem też jeden w Poznaniu cena 2 x wyższa ale jakość kiepska nie wymienił tulejek pod swożnie, u dziadka robiłem trzy wały na jednym śmigam i jest ok. zrobiłem jakieś 17.000
Ostatnio zmieniony przez Hius dnia Pon 21:14, 09 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
astacus
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Święte
|
Wysłany: Pon 21:51, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Rozwiertaki stałe ma... byłem i widziałem
teraz z niepokojem czekam na swój wał |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Pon 23:06, 09 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Moze sie wypowiem w tym temacie .Po pierwsze prowadnice zawsze wyciskalem na prasie a nie wybijalem a odnosnie wytaczania to jak juz to trzeba to ostroznie robic bo podczas wytaczania zbiarasz meterial i wsisk bedzie malec i moze Ci obrocic prowadnice w aluminium i jest ryzyko ze miara siedzenia pod prowadnice moze isc na piwo a wiec wedlug mnie srednio dobra metoda.
Po drugie nie ma nic zlego w dociaraniu bo to sie robi dla pewnosci a jak masz mega dokladne maszyny to rzeczywiscie moze byc juz oki po obrobce .
Odnosnie tego sprawdzania glowic to juz to widze ze ktos w rusku sprawdza glowice pod cisnieniem tym bardziej ze to chlodzone powietrzem )).
Podstawa w rusku to używać cześci z odpowiedniej jakosci materialów i pilnować obróbki cieplnej i luzów montarzowych nie za malych hihi.Osobiscie zrobilem duzo glowic roznego rodzaju pod wzgledem wymiany prowadnic czy frezowaniu i docieraniu gniazd i to bez zadnych tam cudów i wszystkie smigaly z powodzeniem przez tysiace km a w rucholu haha to juz takie luzy widzialem na prowadnikach zaworowych ze masakra i chodzilo jak rakieta:))).
A tulejke w korbie nawet za pomoca stalego rozwiertaka idzie zepsuc:))).Ja mam na to knifa hehehe ale nie powiem:))). |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|