Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Moja (krótka) przygoda z ruskim sprzętem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 57, 58, 59  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rura




Dołączył: 27 Cze 2012
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Wto 21:54, 15 Paź 2013    Temat postu:

Problemu z naprawą nie ma z niczym... Problem czasem jest z zasobnością portfela.
A z nowych części mechanicznych, kupowanych na łapu-capu, ciężko jest wybrać sensownie, jak nie masz twardościomierza w oku Wink.
Wszystko o co pytasz jest podane na talerzu po kilka razy w różnych tematach. I o zębatkach, i o łożyskach, o tłokach, szlifach i innych pierdołach.

Może nie kupuj lepiej, bo to zawsze ryzyko, a później będziesz chciał zamęczyć wszystkich wokoło pytaniami Wink.

EDYTA: Jedyny problem jaki jest to kwestia stosunku oryginalność <---> stan pojazdu <----> cena. Ale to łatwo jest weryfikowane tutaj na forum, jak podrzucisz dokładne foty i opis co to ma być i ile ma kosztować. Czytając różne tematy z tego cyklu dowiesz się też od kogo nie kupować, albo gdzie warto pojechać, albo ile warto za coś dać, a na co w ogóle nie patrzeć.


Ostatnio zmieniony przez Rura dnia Wto 21:57, 15 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:02, 15 Paź 2013    Temat postu:

brzytwa napisał:
Stary - tu co jakiś czas pojawia się taki sam post - że nie ma, że brak, że już nie wiem, co ze sobą zrobić...


- czyli coś w tym jest. Przed ewentualnym zakupem wolałbym trochę rozpracować temat. Sporo już rozgryzłem, na razie bilans mi wychodzi na minus ale to może jest kwestia chwilowego zmęczenia i rozgoryczenia oglądanym złomem. Albo totalny złom za 5 tyś, albo za 9 bardoz ładny z urwanym wyprzedzeniem, że nawet nie wiadomo jak silnik pracuje, koleś na szybko coś kręcił mieszanką przy gaźnikach żeby go zwolnić chyba, silnik miał duże wibracje bo chyba rozkręcił synchronizację gaźników ale kto to wie. Dziś pojawił się ładnie zrobiony, widać, że nie na żadne skróty i nie debilnie drogi , od razu zadzwoniłem, ale juz ktoś podobno go od razu prze tel w ciemno zaklepał (ale odbierzerze za tydzień).

brzytwa napisał:

Albo nosisz spodnie, kupujesz po cichu i cieszysz się z jazdy (albo z majsterkowania) albo nosisz kieckę i biadolisz.


- na razie tylko biadolę Smile Do niedawna to jeszcze biadolenie było o cześci a teraz dochodzi biadolenie na temat momentami absurdalnych cen tych części, których nie ma Smile. Ale widac jest popyt na zaprzegi ze wschodu, bo goście mówią, że co 2-3 tygi dostawa i tak działających namierzyłem kilku. Jak tylko sprzęt odpala, jakkolwiek ale odpala to od razu 5 tysi Smile Myją myjkami ciśnieniowymi, woda po tym zabiegu wszędzie się wdziera, szkoda rozwijać temat nawet... No i za jakiś czas pojawia się oferta maszyny "po remoncie" - czyli pomalowana, włącznie z aluminiowymi bębnami, bo przecież nikt się nie będzie bawić w rozplatanie koła do pomalowania felgi. Jak widzę tak pomalone koła w całości to od razu odrzucam takie oferty - niech biorą je tacy "niebiadolący twardziele w spodniach", którzy będą się "cieszyć z jazdy" Smile

brzytwa napisał:
Tu w dziale GIEŁDA jest moje ogłoszenie. M67-36 solo w stanie lux


- wiem, że Ural fajna rzecz, w Rosji młodzi tylko na takich jeżdżą, dolniaki to wstyd i bida jakby w Polsce pójść na wuesce, ale niestety górnozaworowe maszyny nie wywołują uśmiechu na mojej twarzy. Z pełnym szacunkeim ale jakoś palenia urala to bym sobie jako dzwonek na komórkę nie wgrał. Moc i speed mnie nie interesuje, dla mnie Kaska solo to jest i tak mocny motor. Ale być moze po uwzglęnieniu tego ile trzeba części i narzędzi ze sobą wozić wrócę do koncepcji wózka Wink

dziękuję wszystkim za odpowiedzi i miłe powitanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wild




Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 22:08, 15 Paź 2013    Temat postu:

po pierwsze - głowa do góry. jestem pewna, że na co dzień masz gorsze zmartwienia, a jak nie.. to naprawdę jesteś szczęśliwym człowiekiem Wink

po drugie - nic na siłę. jak nie masz pewności, to pytaj - po to się tu pojawiłeś, żeby nie tylko się żalić, a czegoś dowiedzieć.

..po trzecie - polecam rozmowy w realu niż tylko czytanie w necie. nie wszystko da się przekazać poprzez klawiaturę. odzio - przedstaw się, napisz z skąd jesteś a na pewno będzie Ci później łatwiej.

pisze to użytkowniczka kaśki solo - i żadne tam "krówsko", to są pomówienia!

Gośka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 22:46, 15 Paź 2013    Temat postu:

Rura napisał:
Wszystko o co pytasz jest podane na talerzu po kilka razy w różnych tematach. I o zębatkach, i o łożyskach, o tłokach, szlifach i innych pierdołach.


- właśnie o tłokach, szlifach i łożyskach, elektyrce doczytałem na tyle, ze mam juz jakąś opinię. Tak jak pisałęm chciałbym wiedzieć jak konkretnie rozwiązuje się temat elementów skrzyni biegów, bo oglądałem takie motory, w którzych ciężko było znaleźć bieg neutralny i jeszcze nie wiem czy tak ma być czy to jest oznaka skrzyni natychmiast do remontu. Wiem, że wszystko już gdzieś było napisane ale jakoś się nie natknąłem jeszcze. Sporą robotę już wykonałem, sporo śmieci naczytałem, obejrzałęm większość części na Allegro i podejrzewam na teraz, że może być problem z naprawą kaśkowej skrzyni. Jeśli tak to by znaczyło, że muszę kupić bezbłędnie działającą albo dnieprową - a na przykład nie zwracać tak uwagi na elektrykę czy na ósemkę w kole, ya know, przykładowo. Jeśli ktoś ma namiary w sieci na warsztat, który dorabia zębatki ze stali i jeszce poda orientacyjne ceny to mi ise obraz uzupełni, jak nie to będę dalej się przedzierać przez gąszcz postów, na co i tak poświęciłem już kilka dni.

Jak się rozwiązuje problem z częściami do skrzyń - wymieniacie wszyscy całe skrzynie, jeździcie na niedomagających z braku części i hojrakujecie, że nie ma problemu z częściami czy trzeba kupic dobrą, dbać i lata posłuży a jak się sypnie to koniec, czy można coś dorobić, jeśli tak to konkretnie gdzie - jak to jest?

Wiem, że na forach jest problem ludzi pytających wciąż o to samo, w zasadzie to możnaby zamknąć te wszystkie fora bo wszystkie pytania juz kiedyś padły Smile


Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Wto 22:48, 15 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
corsar




Dołączył: 09 Paź 2012
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Osielsko

PostWysłany: Wto 23:12, 15 Paź 2013    Temat postu:

Za dużo filozofii - strzel setkę spirytusu na odwagę i kupuj - co ustrzelisz nigdy nie wiadomo Wink
Kupiłem kaśkę '62 na wahaczyku, całkiem ładny materiał, składam, składam i składam od roku. Aktualnie jestem już na finiszu Wink - może do grudnia wyjadę Razz
Na wiosnę kupiłem za 2200zł z przeznaczeniem na części zamienne inną kaśkę też 1962 rok, wyoraną gdzieś z bagien pod Tułą czy wyłowioną sieciami ze starorzecza Wołgi - stan opłakany.
Po umyciu, wymianie olejów (w zasadzie wymieniłem tylko w silniku bo w skrzyni była woda, a w dyfrze kurz - więc nie można mówić o wymianie Very Happy ), zrobieniu elektryki i zamontowaniu zapłonu Prameti silnik zagadał. Smile
Powyciągałem błoto i ślimaki ze zbiornika, wyregulowałem gaźniki, dołożyłem linkę hamulca i prędkościomierza i jazda Smile
By mi sezon nie umknął zarejestrowałem ubezpieczyłem i jeżdżę - w tym sezonie ponad 3500km ! Biorąc pod uwagę że remont trwał 1 dzień motor jest niezawodny - z awarii odnotowałem przepalenie cewki (polski Zelmot) i urwaną linkę sprzęgła Wink
Owszem są wycieki, korozja, słaby przedni hamulec, brak ładowania (mam akumulator 14Ah i wystarcza).
Byłem na 2 zlotach, wyścigu ulicznym i kilku wycieczkach po okolicy - zatem z tą awaryjnością nie jest aż tak tragicznie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michal_




Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin/wieś spod Hrubieszowa

PostWysłany: Wto 23:29, 15 Paź 2013    Temat postu:

Jak się zdecydujesz na zakup to bierz do reanimacji (jak się chce ruskami jeździć trochę to chyba jedyna droga), złóż jak Ci się podoba, nauczysz się machiny i nie będzie stresu jak na trasie stanie, do tego bardzo prawdopodobne że taka opcja najtaniej Cię wyniesie -może nie od razu ale brak lipy zaprocentuje później, a co znajdziesz w motocyklu po zakupie to loteria, dla przykładu to powiem że mój dolniak przed remontem to nawet ładnie chodził a na dziś dzień zostały stare: blok, cylindry i lewa głowica...

Skrzynie to chyba każdy przyzna że dnieprowe najmniej zawodne, ja u siebie wymieniłem łożyska, simery, tryb kopniaka i przeleciała 6000 bez problemu w tym sezonie, a moto to nabyłem dojechane konkret.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 0:45, 16 Paź 2013    Temat postu:

wild napisał:
po pierwsze - głowa do góry. jestem pewna, że na co dzień masz gorsze zmartwienia, a jak nie.. to naprawdę jesteś szczęśliwym człowiekiem Wink


- cześć Gośka, z twojej stronki właśnie też się sporo dowiedziałem, dzięki. Ostatnio zacząłem sobie wyobrażać, że kupie kupę złomu, za nieproporcjonalną kupę kasy, której w dodatku nie będę mógł uruchomić - a z drugiej strony bardzo chciałbm poczuć jakiegoś konkretnego ruskiego rzęcha między nogami, if ya know what I mean - i może stąd negatywny nastrój Wink

wild napisał:
pisze to użytkowniczka kaśki solo - i żadne tam "krówsko", to są pomówienia!


- to dzięki za pocieszenie, szczególnie cenne, że od laski. Wszyscy szaleją z wózkami i już isę zacząłęm zastanawiać czy ja z ver solo nie zbłądziłem i o czymś nie wiem. Mam tylko nadzieję, że nie ważysz 200kg i dzięki temu Kaśka wydaje ci się igraszką blaszaną - nie nie, żartuję, widziałem twoje foty, jestem pod dużym wrażeniem ale to na pewno słyszysz w każdym miejscu od każdego gdzie się pojawisz ze swoją maszyną i w swojej osobie.


wild napisał:
odzio - przedstaw się, napisz z skąd jesteś a na pewno będzie Ci później łatwiej.


- dobra, noto lecimy hejka, hejka, hejeczka, jestem Odzio z Kujpomu (kuj-pom). Z zawodu jestem modelem, prezentuję majtki na licznych wybiegach, nie, nie żartuję, tak naprawdę jestem dudysdudzetem (do this do that), mam takie różne zainteresowania, ale najbardziej lubię hobby robienie dzidziusiów ale tak na niby (tzn na serio ale tak na niby przez gumkę). Za sportu interesuję się paletkowaniem, ale tylko w telewizji. Właśnie interesuje się też motoryzacjom, ona się mną nie interesuje, na razie to jest takie platoniczne przez internet ale może kiedyś jak tylko spłacę telewizor w providencie to kupię jakąś konkretną kupę ruskiego złomu, której nie chciał nawet chłop z Białorusi. Motoryzacjom interesujem siem od dawna, pamiętam raz zmieniałem koledze uszczelkę pod głowicom, to było moje takie mocne doświadczenie, 3 noce po tym nie spałem. Pochwaliłem się potem takiemu mechanikowi a on, że to była uszczelka pod pokrywą zaworów czy coś tam mówił - akurat gówno sie znał widać. No i teraz tak marzę o moturze ale takim na maksa topornym, żeliwnym, konkretnie zardzewiałym, najlepiej żeby stała do miesięcy woda w karterze, żeby wałem już nie można było obrócić bo wtedy wyjmę go za 3,5 tysiąca a tak to by kosztował ponad 5, no nie. No i będę go remontować i remontować, mam juz ściągasz do łozysk z Biedronki i instrukcję z interneta od takiej bardzo fajnej dziewczyny jak to siem robi, ale nie wiem, czy ona nie jest jakaś dzika, po bułgarsku Wild Wink Byłbym zapomniał, jezykostwem tez siem interesujem, ale jednak nie aż tak bardzo mocno jak moturami róznymi od kilku dni. Też interesujem siem transformatorami i ogólnie elektroniką, z elektroniki to najbardziej lubię spawanie akumulatorem od żuka jak się klemy łączy jakimś kawałkiem złomu, ale niestety z motura nic nie działa bo korozja jest taka, że prąd nie idzie. Ale jestem dobrej myśli i będę oddawać do chromowania. Na wsi te obśmiehujki się ze mnie śmieją ale jeszcze zobaczymy jaki mi naprawdę baaardzo faaajny wyjdzie z tego motur za parę lat. Jak tylko mi się fartnie (po angelsku fart znaczy pierdzieć) nie trafię na części, których nikt nie chce, które tak krążą po necie, wykonane z czystego żelaza to może nawet na dwa garki będzie palić, daj bóg, zeby palił więcej paliwa niż oleju. Do tego wymarzonego motuuura mam juz zawory od jelcza, skrzynię od dniepera, sprzegło od żuka, tłoki od fiata, tregulator od tarpana, opony od żóżlófki, gaźniki od BMW, kierę od emki, manertki od emzety, bagażnik od Iża, łożyska od maszyn rolicznych, filtr od piły, felgi od junaka, tylne światełko od trabanta, stacyjkę od Ursusa, altka dla niewtajemniczonych baranów w naszym lingo to znaczy alternator mam z daihatsu, siedzenie od wueski i znaczek mercedesa na przedzie ale jeszcze się zastanawiam czy tej kiery na taką wysoką od Harleya nie wymienić, bo jednak rączki poniżej oczu to obciach straszny. Pedał od hamulcy będzie fiatoski ale jeszce się zastanawiam czy tak zrobić, zeby nie stracić za dużo z oryginału. Naturalnie karabin maszynowy w wózku i pomalowana całość na najgorsza srakę jaką mi zmieszają z odpadków w lakierniczym, oczywiście malujemy całość bez rozbierania i bawienia się w duperele, - podpatrzyłem ten ostatni cool trend u ukraińskich handlarzy motorami ze złomu. O juz mi lepiej Smile))

a teraz obejrzę jakieś ogłoszenia, bo my tu gadu gadu a tu trzeba motur kupywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klapek




Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 2898
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn

PostWysłany: Śro 7:07, 16 Paź 2013    Temat postu:

odzio napisał:

- no dodładnie tak. Są też świezi, którzy nie mają pojęcia o materii w jaką się pchają, im optymizmu nie brakuje, wyobrażają sobie tylko jazdę a nie siedzenie samemu w zimnym garażu z kupą złomu całymi dniami - a potem jest zderzenie z rzeczywistością i ich takie męskie podejscie nagle wiotczeje. Ja wiem, że to jest siedzenie i robienie, do każdego obrazka jak jadę motorem wyskakują mi 3 następne jak siedzę bezradny w piwnicy z braku części albo jak usilnie wybieram lepszą z 2 równie całkowicie nie nadających się do dalszej eksploatacji. Takie miałem realia 20 lat temu z Iżem, chociaż łożyska i simeringi wtedy zdobyłem. Albo rozleciał mi się wyprzedzacz odśrodkowy i z braku innej opcji skręciłem krzywkę na sztywno w jednej pozycji.

No teraz to przesadziłeś...
20 lat temu kompletną prądnicę od MZ z przerywaczem (idealnie pasuje do Izha), można było dostać za przysłowiowe piwo, łożyska rolkowe (wał) i kulkowe na każdej składnicy maszyn. 20 lat temu miałem 13 lat i jeździłem SHL M11 w 100% oryginale z pięknych chromem i szparunkiem. Rok później reanimowałem już AWO Sport - z pozytywnym skutkiem.

Kup sobie zrobionego Urala i ciesz się z życia.



Balu - jak wg Ciebie rusek musi wciągnąć 7-8 L to współczuję. Może czas pomyśleć nad gaźnikami Wink


Ostatnio zmieniony przez klapek dnia Śro 7:24, 16 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brzytwa
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 953
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Trybunalski

PostWysłany: Śro 7:22, 16 Paź 2013    Temat postu:

Ruska stal jest tylko dla prawdziwych dżolerów, reszta musi zadowolić się bieżącą produkcją. Jest nawet duży wybór: Romet, Kymco i inne Feng-Shui - a też szybko jadą i nawet głośno warczą Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klapek




Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 2898
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn

PostWysłany: Śro 7:32, 16 Paź 2013    Temat postu:

No niestety czasy się zmieniły. Kiedyś kupiłem Dniepra z silnikiem w worku za 1000zł. Dniepr miał kwit od M-72. Złozyłem silnik i przejeździłem nim wakacje. Zero wkładu. Dziś trzeba dać za takiego parcha minimum 5k, włożyć 5 i dopiero można pomyśleć o jeździe. Czy to ma sens? Nie jestem pewien.
Nie mogę się doczekać dnia w którym skończę swoje projekty, postawię dwa w domu, kolejne dwa w garażu i skupię się na czymś zdecydowanie bardziej wdzięcznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dawid1981
Gość






PostWysłany: Śro 8:48, 16 Paź 2013    Temat postu:

brzytwa napisał:
Ruska stal jest tylko dla prawdziwych dżolerów, reszta musi zadowolić się bieżącą produkcją. Jest nawet duży wybór: Romet, Kymco i inne Feng-Shui - a też szybko jadą i nawet głośno warczą Smile

Hahahhahaha dobre:))))
Powrót do góry
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 12:13, 16 Paź 2013    Temat postu:

klapek napisał:
20 lat temu kompletną prądnicę od MZ z przerywaczem (idealnie pasuje do Izha), można było dostać za przysłowiowe piwo, łożyska rolkowe (wał) i kulkowe na każdej składnicy maszyn. 20 lat temu miałem 13 lat i jeździłem SHL M11 w 100%


- no ja miałem wtedy 20 lat i taki obrotny nie byłem, nie miałem żadnych znajomych, którzy by mi wskazali drogę, ani nikgo z rodziny. Nie interesowały mnie zadne zloty tylko orka z kumplem po lesie.

Najlepsze było to, że tego Iża rozebrałem w mak, pomalowałem sobie sprayem (nawet zaskakująco bardzo dobrze wyszło, bo miałem zachodnie spraye) ale w którymś momencie w piwnicy zawaliła się ściana przytrzymująca węgiel i mi tego rozkręconego Iża zgarnęło pod ścianę i zasypało. Potem jak ojciec palił w piecu to wyciągał z węgla na łopacie śrubki i części, stawiał na piecu i po jakimś czasie, po jakiś 2 sezonach grzewczych skręciłęm go w całości, fakt, że miałem jeszcze jakiś niekompeltny silnik na części.

No ale wracając do mojego konkretnego pytania, dużo pisałem i może umknęło czego bym chciał się od Was dowiedzieć, więc może jeszcze raz:

Byłem oglądać jeden motor z pieniędzmi gotowy na "męski zakup", powiedzmy, że sprawy potoczyły się inaczej i go kupiłem. Mam go w garazu od 2 dni i wiem, że nie chodzi dobrze skrzynia typu jajko (kaśkowa). Konkretnie wyskakują jakieś biegi raz na jakiś czas i cieżko znaleźć bieg neutralny, trochę wyje na speedzie. Powiedzmy, że rozkręciłem i być może wychodzi, że jest gitara i jakiś trybik widocznie zużyty, łożyska można łatwo kupić, więc pomijam. Pytnie do Was kochani, co teraz, jakie mam realne opcje?

Co mi przychodzi do głowy:
1. skręcam na tym samym i na forum udaję twardziela że nie ma problemu z częściami
2. szukam innej całej skrzyni, prawdopodobnie celuję w dnieprową, do której bywają jeszcze gówniane jakościowo ale nowe czesci
3. kupuję taką samą skrzynię od gościa, który jest w identycznej sytuacji i wybieram lepszy element a gorszy sprzedaję następnemu, który być może kupił złom z bagna i dużo by dał, zeby w ogóle mieć wyskakujące chociaz biegi.
4. stawiam motor na kołkach nie jeżdżę/sprzedaję całosć.
5. daję gdzieś do dorobienia części w jakości nadającej się do eksploatacji. Jeśli taka opcja istnieje, a niektórzy zdają się sugerować że tak, to pytam konkretnie o namiary i jeśli ktoś to przerabiał o orientacyjne ceny, bo nie wiem czy taka część kosztuje 150zł czy bardziej 1500zł.
6. dostaję zjebkę ze kupiłem złoma i teraz mam - a trzeba było zapytać na forum. No to pytam jaką skrzynię biegów kupić, czy może być dowolna, emkowa, kaśkowa czy dnieprowa, czy kupować koniecznie w 100% sprawną? jaki jest tutaj optymalny wybór?
7. jakie są inne opcje o których nie wiem?
8. Oczywiście jeszcze mam opcję nie otrzymania żadnej konkretnej odpowiedzi poza tym, że nie ma problemu z częściami, że to nie jest dla mięczaków w kieckach albo że wszystko już na forum było - tak samo mogę powiedzieć, ze takie odpowiedzi już były, że o tym już było. jeśłi ktoś kojarzy gdzie leży jakiś opis problemu wcześniej poruszany to prosze o linka.
9. a może się gdzieś regeneruje takie części? jeśli tak, to gdzie konkretnie i orientacyjnie za ile?

Słowem mam rozwaloną skrzynę (jakieś typowe uszkodzenia) i co teraz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
klapek




Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 2898
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn

PostWysłany: Śro 12:21, 16 Paź 2013    Temat postu:

Jak chcesz jeździć solówką to daruj sobie skrzynię ze wstecznym (Dniepr). To prawda - jest trwała ale brzydka jak noc. Skrzynia bez wstecznego jest smukła i przeżyje nie jeden remont silnika w Twojej K-750.
Całkiem możliwe, że wystarczy wymienić łożyska i wydystansować.
Zawsze będziesz mógł wpakować bebechy ze skrzyni Urala i w ogóle zapomnisz, że coś tam może nie działać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 12:32, 16 Paź 2013    Temat postu:

Corsar twoja historia brzmi pozytywnie. Może to moje biadolenie jest tylko marnym odbiciem tych wszystkich, którzy są totalnie zieloni i się bawią w motury, partaczą bo tak mają w naturze, nie mają żadnej kultury technicznej poza dobrze wyćwiczonym walnęciem z młotka, wszystko chcą najtaniej a najlepie za darmo, zaglądać dopiero jak przestaje jechać, jak bezpiecznik strzeli to gwoździem na krótko i potem sprzet się sypie. Przecież to są maszyny uchodzące za trwałe, które wiele lat przejeździły w trudnych ruskich warunkach. [Corsar, a corsar nie pisze się przypadkowo corsair?]

Michal, też tak myśle, że chyba opcja remontu parcha jest paradoksalnie najsensowniejsza. Z parcha potrzebne są kwity, blok silnika, rama, może cylindry, piasty, kiera do chromowania, może jeszce coś by się znalazło, siedzenia, blachy. No może udało by sie jakby wał i wałek nadawały się do regeneracji , bo w sumie czemu nie? (jeszcze nie wiem, może ktoś mnie oświeci).

Poza tym nie rozumiem dlaczego remont trwa latami. Rozkręcam sprzęt w 1 czy 2 dni, wysyłam co się da do regeneracji, zamawiam w necie różne tam tłoki, łożyska i inne graty. Daję do piaskowania i lakierowania, powoli spływają graty, powiedzmy po 1- czy 2 mies mam komplet i składam przez, no nie wiem 2-3 dni? Drugie 2 na elektrykę, dzień czy dwa na regulacje i poprawki. Czyja o czymś nie wiem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
odzio




Dołączył: 15 Paź 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 12:39, 16 Paź 2013    Temat postu:

klapek napisał:
Jak chcesz jeździć solówką to daruj sobie skrzynię ze wstecznym (Dniepr).


- dokładnie, wsteczny mam w d Wink Chcę też krótką ramę. Myślałem, że istnieją skrzynie dnieprowe bez wstecznego, jak to jest?

klapek napisał:
Zawsze będziesz mógł wpakować bebechy ze skrzyni Urala i w ogóle zapomnisz, że coś tam może nie działać.


- o, i to jest konkret, dzięki, chociaz do pełnego obrazu mi brakuje na ile takie uralowe są realnie dostępne, czy bebechy pasują do wszystkich typów do emokowych włącznie, będę szukac i pytać. Pewnie pasują tryby a te różne wynalazki na około się róznią, zgaduję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Tematy ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 57, 58, 59  Następny
Strona 2 z 59

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin