Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 7:44, 31 Lip 2024 Temat postu: Czy opłaca się jeszcze robić restaurację ruskiego boksera? |
|
|
Dużo było na tym forum o kosztach dobrego remontu silnika, skrzyni, przekładni głównej, zwieszenia, elektryki, itp. - i zawsze wychodziło drogo. Grube tysiące złotych za każdy etap.
Ale w odróżnieniu od innych marek i modeli ceny wyremontowanych ruskich bokserów są jednak zadziwiająco niskie - nieadekwatne do włożonych nakładów sił i środków. Zadaję więc pytanie - czy to się jeszcze w ogóle opłaca? Czy to nie jest aby tylko studnia bez dna, w którą można wrzucić każde pieniądze i nic nie odzyskać. Zwłaszcza remontując "padakę" po polskim wojsku, milicji i kowalach jak moja.
Dotychczas myślałem, ze przynajmniej "emki" trzymają cenę ... ale kolega uświadomił mi, że teraz to 20 tysięcy za ładny zaprzęg bardzo ciężko wziąć. Analiza zakończonych aukcji zdaje się potwierdzać te trendy. Czy to zalew chińskich części w śmiesznych pieniądzach a tym samym skundlenie większości "emek"? Czy może wpływ wojny na wschodzie i ogólna wyprzedaż w tamtych stronach, plus spadek popularności wszystkiego co "ruskie"? A może większa podaż i dostępność fajniejszych zabytkowych/klasycznych motocykli zachodnich?
Ile według waszego oglądu kosztuje dzisiaj przyzwoicie zrobiony zaprzęg M-72? Co warunkuje cenę? Co obniża, co dodaje wartości? (Białe/żółte tablice? Rocznik wojenny? Części WZM? Spójność zestawu? KMZ vs. IMZ? Procent chińszczyzny? Popularne usprawnienia - ciche koła rozrządu, elektroniczny zapłon, itp.?)
Na marginesie: Osobiście świadomie unikam spisywania wydatków włożonych w swoje motocykle, bo czuję, że odbiło by się to raczej negatywnie na zdrowiu, a jeszcze gdyby taka lista wpadła w niepowołane ręce ... Ja zawsze robię przy motocyklach z myślą o użytkowaniu a nie o szybkiej sprzedaży (robię chyba za dokładnie i przywiązuję się, więc chyba nie mógłbym robić remontów dla ludzi w ramach usług). Ale mając na uwadze, że nikt nie jest wieczny zaczynam coraz częściej myśleć w jaki to temat pakuję rodzinę i co z tego będą kiedyś mieli. Tak mnie naszło i dzisiaj ...
Ostatnio zmieniony przez Spiker dnia Śro 7:49, 31 Lip 2024, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4078 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 8:37, 31 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Jak chcesz jeździć Ruskiem, to wielką szuflą sypiesz kasę na remonty z naciskiem na dobrą mechanikę. To dużo kosztuje ale daje możliwość robienia wycieczek z niewielką awaryjnością. Z punktu widzenia podróżnika jest to zupełnie nie opłacalne. Za 5 tyś, znaczy tyle co Rusek do kapitalki kupujesz Japonię która bezawaryjnie zrobi większy przebieg jak Rusek po najlepszym remoncie.
Handlarz nie przejmuje się ukruszonym płaszczem tłoka, brakiem połowy zęba na talerzu dyfra. Motocykl ma wyglądać (bo kupują oczy) i jeździć na tyle aby dało się udowodnić kupującemu że działa. Taki założy linki w bawełnianym oplocie a zostawi wybity wał o ile jeszcze tylko się nie rozleciał. I spokojnie czeka aż się trafi kupiec głupiec na którym da się zarobić.
Jako inwestycja to bardzo słaby pomysł. Po raz bardzo dużo tego wyprodukowano. Po dwa to nie jest żaden zabytek tylko przestarzały pojazd o wątpliwych walorach użytkowych.
Rodziną to Ty się nie przejmuj. Jak Cię braknie to odda syfa za czapkę gruszek, byle by zrobić porządek w garażu.
Skoro cieszy Cię Rusek, to się nim baw puki możesz a nie rozmyślaj nad głupotami.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 11:24, 31 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Jak chcesz jeździć Ruskiem, [...]
Skoro cieszy Cię Rusek, [...] |
No właśnie - sam sobie zadaję to pytanie. Patrzę sobie nieraz na tę gromadkę motocykli w garażu i zastanawiam się czy już nie przystopować aby .
Popatrzyłem sobie właśnie od kiedy tu jestem - grudzień 2010 roku! - z długimi przerwami aktywności oczywiście. A emka kupiona jeszcze wcześniej. W miedzyczasie zrobione kilka innych zabytkowych motocykli, a przy M-72 też spore postępy i kolejne inwestycje, ale wciąż sporo do zrobienia i wydania. Zgorszonych zapewniam, że to nie jest moje normalne tempo.
Chyba mam chwilowy kryzys emkowy. Zazwyczaj w takich momentach biorę na przeczekanie. Gdyby jednak teraz znalazł jakiś chętny do przejęcia projektu to kto wie ... Trzyma mnie to, że wokół tego tematu fajni ludzie są! - a to też ważne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4078 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 13:15, 31 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Jeżeli traktujesz to jako inwestycję to sprzedawaj czym prędzej i minimalizuj straty.
Jeżeli to hobby do którego otoczki należy zaliczyć towarzystwo fajnych ludzi to trzeba powiedzieć B jak się powiedziało A.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur pmi
Dołączył: 19 Lis 2021 Posty: 214 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:41, 31 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Podając przykład mojego ruchola,nie przeszło mi przez głowę go picować dorabiać i przerabiać.Używam go ostro w terenie,bawię się poprostu.Działa na tyle na ile go stać,drobne awarie zaraz usuwam,jak każdy z nas mam szafę i dwa worki klunkrów na wymianę/regenerację.Wydasz 20 tysięcy na współczesne możliwości warsztatów i mechaników a on i tak się rozpieprzy-bo tak.Ruski lubi być podrutowany i pospawany.A dla siebie i moich jazd naprawiam go rzadko,na pewno go nie sprzedam.Nie zadaję sobie pytań ile jest wart,po prostu jak mam chęci odpalam i jadę. |
|
Powrót do góry |
|
 |
warszawa224
Dołączył: 23 Wrz 2015 Posty: 69 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 13:36, 01 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Niestety kolega Cyrograf15 powiedział Ci całą, brutalną prawdę o sowieckiej, powojennej motoryzacji. (Dotyczy się to również Iży)
Uczciwa renowacja rosyjskiego boksera (choćby tylko napędu) to kilkanaście tysięcy jeśli mamy słabą bazę wyjściową a napęd np jest wojenny.
Sowiecki motocykl robi się tylko i wyłącznie dla siebie, do jazdy z rodziną, na zloty i wyprawy.
Wykonywanie uczciwej renowacji ruskiego zaprzęgu aby na nim zarobić mija się z celem i jest to najzwyczajniej w świecie niemożliwe.
Są egzemplarze wojennych eMki składanych z dużą pieczołowitością i kosztem wysokich nakładów.
Niestety nawet złożenie takiego egzemplarza w oczach postronnych jest złożeniem zwykłego „Ruchola”. Na ten fakt ma przełożenie, że w czasie wojny zrobiono 10 000 a po II Wojnie 250 000 szt.
"eMka to tylko eMka"
Tego tałatajstawa natłukli setki tysięcy sztuk przez co teraz te pojazdy te są traktowane jak najniższa klasa motocykli zabytkowych. Nadal są pogardzane i kundlone.
Nie wiem które motocykle są bardziej pogardzane?
Do sowieckiego zaprzęgu trzeba naprawdę dorosnąć mentalnie. Wygląd, awaryjność, dostęp do części są kontrowersyjne.
Jazda tym motocyklem jest specyficzna i daje inną radość, której trzeba się nauczyć, pokochać lub znienawidzić. Jazda tym motocyklem cofa nas w czasie co samo w sobie jest bardzo wartościowe.
Reasumując:
- Jeśli robimy uczciwy remont eMki to należy się liczyć z wysokimi kosztami, których nie odzyskamy.
- Ten motocykl robi się wyłącznie dla siebie i dla rodziny.
- Jest to jedyny „przedwojenny” motocykl który od fabryki jeździ z koszem i jest dostępny relatywnie za „niskie” pieniądze.
- Do eMki trzeba dorosnąć co trwa długo i jest bolesne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4078 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 15:20, 01 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
"- Jest to jedyny „przedwojenny” motocykl który od fabryki jeździ z koszem i jest dostępny relatywnie za „niskie” pieniądze."
Kolega zapomniał jeszcze tylko dodać że motocykl z wózkiem to połączenie wad samochodu i motocykla. Stoisz w korkach jak samochodem a leje na ciebie jak na motocyklu
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 7:49, 02 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Kolejny kryzys emkowy chyba przetrwany . Projekt będzie kontynuowany ... przynajmniej do fazy jeżdżącej a później się zobaczy.
Ale porozmawiać o spadku wartości emek zawsze możemy ...
Ostatnio zmieniony przez Spiker dnia Pią 8:23, 02 Sie 2024, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4078 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 8:58, 02 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
To teraz przemyśl tylko jakim systemem to robić. Czy uczciwie tak jak należy i wtopić sporo kasy, czy tylko tak aby uruchomić pod kupca głupca. Prawdą jest że "nieloty" źle się sprzedają, zwłaszcza takie w skrzynkach po ziemniakach.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 10:42, 02 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | To teraz przemyśl tylko jakim systemem to robić. Czy uczciwie tak jak należy i wtopić sporo kasy, czy tylko tak aby uruchomić pod kupca głupca. |
Ja nie potrafię picować, a tym bardziej wciskać komuś kit - więc będzie dalsze wtapianie kasy. Zrobię jak dla siebie (ale w pierwszym rzucie bez niepotrzebnych fajerwerków, tylko w standardzie zbliżonym do oryginału), pojeżdżę i zobaczę co serce podpowie .
A tymczasem: http://www.kolyaska.fora.pl/dzien-dobry,3/spiker-wita,821-45.html |
|
Powrót do góry |
|
 |
Rullo
Dołączył: 28 Gru 2023 Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:31, 02 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Był trend na wzrost cen i ludzie kupowali co popadnie - zwłaszcza po epidemii grypy. I za każde pieniądze. Teraz mieszkańcy naszego kraju pomału widzą pewne oznaki kryzysu i wzrostu cen - i rynek stoi. I rusy i PRL i HD. Pękła też bańka nakręcania cen.
Do tego czekają nas podatki ekologiczne od pojazdów - i nie wiadomo czy będą dotyczyć też zabytków czy też nie. Nikt nie wie jak wysokie będą to podatki i co jeszcze nygusy z Wiejskiej wymyślą. To też stopuje trochę zakupy.
Kolejna sprawa - emki mocno podrożały w samej Rosji, cenią się po 2k $, do tego dochodzi przerzut przez Białoruś i przez granicę, cło itd. Nie opłaca się na razie ich ściągać.
A czy opłaca się restaurować z punktu widzenia ekonomii? Własnym sumptem - tak. Jako zlecenie do dobrego warsztatu - nie. Bo po zakończeniu renowacji okaże się, że zakup Sportstera z USA z przebiegiem 6k mil to byłby zdecydowanie mniejszy wydatek niż renowacja M72 na cywila.
I co z tego? Nic, bo M72 z koszem to motocykl który zawsze wzbudza sensację, zaciekawienie, daje masę frajdy z jazdy po lasach, po asfalcie, można przewieźć dzieciaki. Charakterystyka dolniaka jest bardzo przyjemna w użytkowaniu, dźwięk charakterystyczny. Jak odbudowujesz sam M72 lub zrobisz to na zlecenie, na wysokim poziomie, to masz niepowtarzalny motocykl. Wyczekany, wymarzony. Możesz o nim opowiedzieć co i jak było zrobione itd. Lub opowiedzieć o emocjach związanych z szukaniem dobrego wykonawcy renowacji Lub opowiedzieć o tym jakie były wtopy
A HD może kupić każdy. Każdy może kupić nowe Benelli TRX za 34k co będzie wycinkiem kwoty która pójdzie na M72.
Cenimy raczej to co z trudem przychodzi i na co trzeba poczekać.
Ostatnio zmieniony przez Rullo dnia Sob 9:08, 03 Sie 2024, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
warszawa224
Dołączył: 23 Wrz 2015 Posty: 69 Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:56, 05 Sie 2024 Temat postu: |
|
|
Generalnie robienie motocykla na sprzedaż jest nieopłacalne, przynajmniej ten przedział motocykli.
Są inne wymierne korzyści po zrobieniu eMki które każdy po trochu opisał.
Rób emkę i nie marudź. Lepiej będzie Ci się na niej jeździło niż na NSU |
|
Powrót do góry |
|
 |
|