Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hakin1
Dołączył: 18 Lis 2013 Posty: 308 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UK
|
Wysłany: Pią 13:34, 04 Kwi 2014 Temat postu: Awaria na trasie... |
|
|
Takiego watku jeszcze nie widzialem, wiec sie Was zapytam: jak sobie radzicie na trasie, gdy wasz zaprzeg ulegnie 'rozkraczeniu'? Nie chodzi mi o naprawienie usterki na miejscu, tylko o to, jak 'odholowujecie' ruska pod dom? Pytam, gdyz moje kregi zwiedzania okolic sie powiekszaja, ale pewnie nadejdzie tez dzien, ze sie rozkracze na drodze i co wtedy? Mam przyczepke mala, akurat na szerokosc zaprzegu, kupilem wyciagarke do 1000kg i w weekend na probe go wrzuce, w razie co, by zona po mnie wyjechala Jak Wy sobie z tym radzicie? Solowke to jeszcze mozna podepchac pare km, ale tego bydlaka tyle nie dam rady...
Ostatnio zmieniony przez hakin1 dnia Pią 13:47, 04 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
śmigiel
Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pią 16:23, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ja tego nie biorę pod uwagę. Jak się rozkraczy daleko od domu to jest to wyjazd w kilka maszyn i naprawiamy
Remonty na trasie to też ciekawe wyzwanie - no bo co robić siąść i płakać ?
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez śmigiel dnia Pią 16:24, 04 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
ygor
Dołączył: 25 Lip 2012 Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: prace duże
|
Wysłany: Pią 18:08, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
assistance
Ostatnio zmieniony przez ygor dnia Pią 18:09, 04 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:22, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Telefon do Przyjaciela to najdoskonalsze rozwiązanie. Na przyczepę motocyklową w dwie osoby bez najazdów da się wsadzić zaprzęg. W prawdzie awarii na trasie nie miałem ale na urlop zaprzęg zabierałem przyczepką.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin-organizator
Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lebork
|
Wysłany: Pią 18:26, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedys miałem odwrotna sytuacje....Ojcu sie bus rozkraczył z 15 km od domu....niedziela....Akurat kreciłem sie z kolegami M-ka z koszem po okolicy...co było robic...zaczepilem linke do ramy kosza przy tylnym mocowaniu do ramy....koledzy pchneli bus zebym nie spalił sprzegła przy ruszaniu i naprzód do domu...nawet chyba na prostej czworke wbiłem...kumple mnie przegonili i blokowali skrzyzowania i dojechałem do domu...dyfer 9, silnik Dniepra , to było kolo 2000 roku....ciagnołem VW t-3... |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pią 19:22, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
assistance |
|
Powrót do góry |
|
|
Wicher
Dołączył: 21 Lis 2012 Posty: 544 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelno/Kruszwica
|
Wysłany: Pią 19:51, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
mam dobrego przyjaciela co zawsze służy pomocą busem (sprinter max długi i wysoki). jutro mój pierwszy w życiu i ruska po renowacji zlot i mówiłem mu dziś że jak będę dzwonił tzn. że rusek nie dał rady hahahah |
|
Powrót do góry |
|
|
dz@hym
Dołączył: 19 Mar 2012 Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wieś w zamojskim..
|
Wysłany: Pią 20:43, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Dobra żona i kawałek liny - nawet najlepszy kumpel wieczorową porą może być już "zrobiony"... |
|
Powrót do góry |
|
|
Wicher
Dołączył: 21 Lis 2012 Posty: 544 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Strzelno/Kruszwica
|
Wysłany: Pią 20:55, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
mój kumpel jak już pije to tylko ze mną hahhaa |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 21:09, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Wniosek prosty, trzeba mieć przyjaciół nie tylko pośród czynnych alkoholików
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin-organizator
Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lebork
|
Wysłany: Pią 22:26, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
A z drugiej strony co moze sie zepsuc w soviecie zeby nie mozna min wrócic do domu?no chyba rozpad wału korbowego tylko to uniemorzliwia...ale on tez raczej nie pada tak od reki...Mówie o niedzielnych przejazdzkach a nie parodniowych i wiecej wyprawach... |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 0:05, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Kiedyś zatarło mi się łożysko w tylnym kole. Co spowodowało zatarcie osi w suwaku i deklu dyfra. Nawet przepchnąć się nie dało. Dwie godziny walki w warunkach warsztatowych (szlifierka, palnik) za nim udało się to rozebrać. Wał zmieniałem w Gdańsku na gazecie przy świetle latarni ulicznej, to nie jest tak kłopotliwe.
Wojtek
Ostatnio zmieniony przez Cyrograf15 dnia Sob 0:09, 05 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin-organizator
Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 367 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lebork
|
Wysłany: Sob 7:23, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Kiedyś zatarło mi się łożysko w tylnym kole. Co spowodowało zatarcie osi w suwaku i deklu dyfra. Nawet przepchnąć się nie dało. Dwie godziny walki w warunkach warsztatowych (szlifierka, palnik) za nim udało się to rozebrać. Wał zmieniałem w Gdańsku na gazecie przy świetle latarni ulicznej, to nie jest tak kłopotliwe.
Wojtek |
Zapytam:to łożysko zatarło sie tak bez żadnych wczesniejszych oznak? |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Sob 9:26, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Mina Asi (ona jechała swoją japonką) daleko od domu, po tym jak rozsypał mi sie w rusałce przegub gdy ze spokojem zakomunikowałem jej przy drodze " no cóż trzeba wyjąc silnik ze skrzynią" bezcenna. W warunkach - kilka kluczy, nowy przegub, płyta chodnikowa, klika desek i latarka świnka ( Mniej wicej taka ) i dało rade.
Ale nie obeszło by sie bez świetnych ludzi. Po raz kolejny ogromne podziękowania dla gościa z Jędrzejowa i jego rodziców za udostępnienie miejsca i pożyczkę przegubu. |
|
Powrót do góry |
|
|
śmigiel
Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 10:04, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawa awaria na trasie Daleeeeeko od domu przydarzyła się koledze.
Niby błahostka - w Uralu wydmuchało uszczelkę pod głowicą ( w okolicach kanału olejowego i ciśnienie szło w karter - ale dymił z odmy ! ).
Wystarczy wymienić i jazda dalej, ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że ów kolega nie miał zapasowej, a tylko on jechał Uralem.
Uciechy było co niemiara. |
|
Powrót do góry |
|
|
|