Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adam1111
Dołączył: 27 Paź 2016 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 15:17, 27 Paź 2016 Temat postu: Motocyklem mw 750 3000tysi km. |
|
|
Witam
Czy motocykl mw 750 da rade przejechać 3000 tysi km. i jakie czesci ze soba zabrać.
Z góry dzięki |
|
Powrót do góry |
|
|
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16:10, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Lawetę i jakiś Tico, żeby było czym ciągnąć. A dopóki MW pojedzie to wrzucisz to do kolyaski |
|
Powrót do góry |
|
|
Michel18
Dołączył: 29 Paź 2014 Posty: 226 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 16:31, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Chcesz przejechać 3 000 000 km? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 16:36, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Błąd logistyczny! Od razu zapakować to na lawetę! Wtedy nie będzie potrzeby pakowania na trasie, dodatkowo jest łatwiej i taniej z częściami zamiennymi gdyż w tym wypadku są zbędne. No, może z wyjątkiem koła zapasowego do lawety.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek78
Dołączył: 28 Cze 2012 Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: Czw 17:02, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Czy na tym forum są sami szydercy?...Chyba tak więc dołączę się do chóru: pastę do mycia rąk koniecznie!!
A na serio-jeśli chodzi o zapasowe części to ogranicza Cię właściwie tylko Twoja wyobraźnia no i miejsce( waga). Na sąsiednim forum jest dzial temu poświęcony.
Srających w gacie ze strachu przed długą trasą ruskim jest z pewnością więcej niż prawdziwych podróżników choć na szczęście tych tu nie brakuje.
Życzę odwagi i odwagi!! |
|
Powrót do góry |
|
|
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17:59, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Błąd logistyczny! Od razu zapakować to na lawetę! Wtedy nie będzie potrzeby pakowania na trasie, dodatkowo jest łatwiej i taniej z częściami zamiennymi gdyż w tym wypadku są zbędne. No, może z wyjątkiem koła zapasowego do lawety.
Wojtek |
Nie odbieraj możliwości przeżycia podróży życia!
A szyderstwo? Well jakie pytanie takie odpowiedzi |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 22:46, 27 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Jeżeli 3.000 km to spokojnie |
|
Powrót do góry |
|
|
zabool
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pią 7:28, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
3000 spokojnie - skrzynke narzędziową - czasem trzeba cos dokręcicć
30.000 - to w zasadzie przebieg między remontowy więc poza skrzynką jakieś części by się przydały.
Na dłuższe wyjazdy wrzucam w kufry zapłon,kuplungi , uszczelki pod głowice i skrzynkę z narzędziami. Najczęściej się przydaje skrzynka. |
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek78
Dołączył: 28 Cze 2012 Posty: 239 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wolsztyn
|
Wysłany: Pią 7:58, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś do Czech z dyfrem ( napędowiec!!) w kiblu Nke przydał się. Oczywiście min.jedna cewka i jakieś przewody.
Ostatnio zmieniony przez Tomek78 dnia Pią 8:01, 28 Paź 2016, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 19:12, 28 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że jest jedno podstawowe pytanie. W jakim stanie jest maszyna? Bo jeśli np. znalazł super okazję na Ukrainie i chce nią dojechać do domu to chyba nie ma wątpliwości, że to się nie uda. Ale jeśli to solidnie wyremontowany motocykl i ma objechać Polskę to prawdopodobnie z zapasową dentką i cewką sobie poradzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam1111
Dołączył: 27 Paź 2016 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 18:31, 30 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Jednak bede chciał kupić dniepr mt 16 lub k 750 wyremontuje je i co brać na trase 5500 tysi km. taka odległość będę chciał pokonać |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 18 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 20:15, 30 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Na początek kup i wyremontuj. Następnie zrób ze 3 tysie w koło komina aby wyleczyć choroby wieku niemowlęcego. Sam zobaczysz co trzeba zabrać w dalszą drogę.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
zabool
Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Pon 8:23, 31 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Da się , ale z doświadczenia powiem Ci że zajeło mi to prawie dekade , zanim zribiłem tak że się da i nauczyłem się co stuka żeby nie urwało się całkiem.
To są motocykle z poprzedniej epoki , a nie współczesna japonia że wsiadasz i 5000 km nic się nie dzieje.
Fajnie jest dobrze poznać motocykl którym się chce robić dalsze wycieczki , wtedy rzadko kiedy zaskakuje , za to często zdarza się że wcześniej "mówi" co go boli.
To jest inna epoka , dziś robimy więcej kilometrów , świat stał się mniejszy , natomiast sprzęty które tu ujeżdżamy są z epoki gdzie najdalej jeździło się do sąsiedniej wsi na bazar , a od wielkiego dzwonu do miasteczka. Choć zdarzali się śmiałkowie którzy robili turystykę.
To tyle zimnej wody
5500 to nie jest jakaś kosmiczna odległość , dziś siadam i nie robię z tego większego wydarzenia , wiem że się da , ale kilka lat temu traktowałem taką wycieczkę bardziej wyczynowo.
Jest też inne pojęcie bezawaryjności , na współczesnej japonii zsiadasz po 600 km i rano jedziesz dalej , w ruskim jeszcze coś rano dokręcasz , łatasz , wymieniasz np. linkę bo już trze o pancerz i zaraz pęknie. Jeden i drugi motocykl się nie zepsuły - oba bezawaryjnie przejechały owo 600 km z tym że inna kultura techniczna/generacja wymagają innej obsługi.
Dobrze poskładany "ruski" - jaki by nie był to naprawdę wdzięczna maszyna do turystyki , powiem że jest nawet wygodny (mam fajną pozycje, tyłek nie boli), spalanie naprawdę znośne , z tym że trzeba go dobrze poznać. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Pon 9:01, 31 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Kolejna sprawa, której nie poruszyliście to rozrząd SV (dolnozaworowy).
Czy te silniki nadają się do turystyki - śmiem wątpić...
Przy 70-80km, dolniak się męczy, gdzie silniki górnozaworowe (Ural, Dniepr) milutko i bez wysiłku, "cykają".
Kolejna sprawa - spalanie.
Dolniak wciągnie Ci 8-9L, górnozaworowy silnik 5-6L (mowa o trasie i asfalcie). |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pon 21:07, 31 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
Klapek nie tak siup mnie cudak bierze 7.5 a na wałku sportowym Świątka 12 .00 |
|
Powrót do góry |
|
|
|