|
www.kolyaska.fora.pl Motocykle radzieckie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 13:29, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
PoTomek napisał: | Już tłumaczę, dlaczego nie wychodzę poza miejsce montażu oryginalnego zapłonu. ... Idealne okazały się czujniki optoelektroniczne. Mają one jednak typową max. temp. pracy katalogową wynoszącą 85°C. Jest to też typowa temperatura dla całej elektroniki użytej w zapłonie. |
- kolego Potomek, tak na moją logikę z tego co piszesz jeśli 85 stopni C to jest max temp dla całej elektroniki to wyrzucając ile się da na zewnątrz zmniejszyłoby się ilość elementów które pracują na granicy wytrzymałości termicznej. W środku w ukropie pozostałyby głównie elementy optolektroniczne. Gdyby coś padło to 9 na 10 przypadków byłoby to pewnie to. Gdybyś do zestawu dodał 2 szt czujniczków na wymianę to każdy tu jest majsterkowiczem i przelutowanie tego elementu na nowy byłoby w zasiegu każdego. Czy nie można kupić tych czujniczków w wersji military grade?
Szkoda, że wszystko umieściłeś wewnątrz gorącego silnika, który często grubo przekracza pewnie 85 stopni bo był potencjał na naprawdę niezawodny zapłon, bo narmalnie w dobrze zaprojektowanej elektronice na dobrych elementach nie ma się co psuć - a tu kicha. Strach przed pociągnięciem dodatkowego kabelka i zwiększeniem kosztów (zmniejszeniem zysków?) okazał się większy niz chęć wyprodukowania czegoś trwałego.
na stronie [link widoczny dla zalogowanych] piszesz" "Odwrotne podłączenie przewodów (czerwony i niebieski) spowoduje zniszczenie modułu zapłonowego."
- to tez mnie trochę dziwi, takie urządzenie powinno być odzioodporne. Miałem kumpli, ktrzy studiowali informatykę i pisali wciaz jakeiś programy. Od nich się nauczyłem, że napisanie zadanego programu to pryszcz a napisanie wszelkich zabezpieczeń różnego rodzaju to już większa robota. Im profesorek nie sprawdzał działania programu, bo to było z reguły trywialne tylko pierwsze co, to przykładowo w miejsce gdzie powinny być litery wpisywał cyfry, wykonywał wszelkie operacje, które wywalały źle napisany program. Jak się program wywalił w kontakcie z debilnym użytkownikiem, który może się pomylić i często to robi - to był brak zaliczenia. Nawet "głupi" prostownik z reala ma wbudowane zabezpieczenie przed przeciążeniem, akurat to jest zaawansowane zebezpieczenie ale czasami starcza głupia dioda żeby zabezpieczyć układ.
Ostatnio zmieniony przez odzio dnia Wto 13:49, 03 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Wto 15:40, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ale po co ten text???? Mysle ze PoTomek doprowadzil te zaplony juz do odpowiedniego stanu i smigaja rewelacyjnie.Ja juz na jednym a tym samym zrobilem ponad 8tys km i nic mu nie dolega i mysle ze bedzie jeszcze dlugo dzialal.I zeby osiagnac odpowiednia prace tez trzeba go umiec odpowiednio ustawic a nie tak zeby tylko dobrze odpalal. |
|
Powrót do góry |
|
|
corsar
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osielsko
|
Wysłany: Wto 15:53, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
"Odwrotne podłączenie przewodów (czerwony i niebieski) spowoduje zniszczenie modułu zapłonowego." - to jest właśnie zabezpieczenie przed ignorantami technicznymi - skoro mają problem z kolorami to lepiej niech nie uruchamiają silnika dla bezpieczeństwa i silnika i samych ignorantów |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto 16:39, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 16:58, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Dawid1981 napisał: | Ale po co ten text???? Mysle ze PoTomek doprowadzil te zaplony juz do odpowiedniego stanu |
- no to dobrze, od tamtych postów minęło trochę czasu, może zapłony robi bardziej niezawodne, ale nie wiem poza twoim zdaniem "Mysle ze PoTomek doprowadzil te zaplony juz do odpowiedniego stanu ". Może to jest właśnie okazja, żeby uzupełnić wątek o nowsze dane jak to wygląda po kilku latach, bo na tamten czas to nie zachęcało. Z resztą otwieram jego stronę a tam nie ma podstawowej informacji ile to kosztuje i żeby się dowiedzieć cenę trzeba mailować czy dzwonić. Nie wyglada mi to zachęcająco ale pewnie to jest mój problem. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto 19:11, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Czasem wydaje mi się, że są ludzie, którzy mają "okres" 360 dni w roku... |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Wto 21:40, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wez lepiej skladaj swojego sprzeta a nie czepiaj sie rzeczy które juz są doszlifowane w zadowalajacy sposób ))) .Wiele osób na tym jezdzi nie tylko u nas w kraju a ty jakies filozofie wprowadzasz ). |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Wto 21:45, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Odzio żonaty jesteś czy kawaler?
Jak kawaler to Ty się lepiej nie żeń szkoda teściów o żonie nie wspomnę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:07, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
A ja z uporem przypomnę, że te zapłony padały jak muchy. I pierdolicie trzy po trzy o tym, że są dopracowane. Każda kolejna generacja miała być już mega dopracowana. W końcu kupiłem ukraiński i gra. Jakby jeszcze chociaż był w cenie ukrainskiego to można by dywagować. A tak jest tańszy zmienik i nie ma tak spierdolonej reputacji.
Odzio zadaje słuszne pytanie- dlaczego zapłon nie jest odpowiednio zabezpieczony. No to ku**wa może któryś geniusz odpowie DLACZEGO?
Ja pokuszę sie o tezę - żebyście kupowali kolejne pod pozorem tego, że sami coś spierdoliliście ;] |
|
Powrót do góry |
|
|
odzio
Dołączył: 15 Paź 2013 Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 0:20, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Prince napisał: | W końcu kupiłem ukraiński i gra. Jakby jeszcze chociaż był w cenie ukrainskiego to można by dywagować. |
Istnieją ukraińskie 6V? bo na razie natknąłem się jedynie na 12V. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Śro 6:34, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
To tak samo jakbym napisal po zamienieniu klem na akumulatorze -dlaczego nie bylo odpowiednio zabezpieczone ????)))Albo odwrotnie podlaczyl radio samochodowe i sie dziwil ze sie spalilo:)))
Zaplon ma zabezpieczenie w postaci bezpiecznika ktory sie pali jak napiecie przekroczy 18V.
Kupcie ostatnią i jedna przed ostatnia wersje i sami sie przekonacie ze to juz dziala oki .
Zreszta jakby sie spalil to i tak bym zakladal nastepny na kilka tys km bo przynajmniej jade!!!!!!
Zawsze cenilem ludzi co robia cos cokolwiek w temacie zeby bylo lepiej mimo ze jest pod gorke . I nie ma przymusu kupowania czegos i jak komus nie pasuje to niech zaklada co mu sie podoba .Czesto tak jest ze starsze modele motocykli lub samochodow byly do kitu a nowse juz sa oki bo wlasnie na tym to polega zeby ciagle ulepszac a nie poddawac sie na starcie bo cos nie wyszlo.Jakby bylo takie podejscie to bysmy dalej poruszali sie pojazdami na pare hahahahah
Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Śro 6:43, 04 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Michal_
Dołączył: 08 Kwi 2013 Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/wieś spod Hrubieszowa
|
Wysłany: Śro 7:32, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Istnieją ukraińskie 6V? bo na razie natknąłem się jedynie na 12V. |
To właśnie te, mimo że 12V to działają przy dużo niższym napięciu i z powodzenie jeździ się nimi na 6V. |
|
Powrót do góry |
|
|
PoTomek
Dołączył: 18 Lip 2011 Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 8:53, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Jak widać, skończył się sezon - na forum zrobiło się cieplej (żeby nie powiedzieć, goręcej). Nadal będę utrzymywał zasadę, aby jednak nie opisywać zapłonów na forum, od tego jest kontakt mailowy, czy telefoniczny. Strona dot. zapłonów jest mocno nieaktualna - zdaję sobie z tego sprawę. Mam taką wadę, że jeżeli wchodzą jakieś nowości to je wykorzystuję - tak powstają nowe konstrukcje, i nie zawsze od razu jest wspaniale. Piszę to jeszcze raz - w miarę pożliwości starałem i staram się, aby nie zrzucać kosztów na klientów.
odzio -
- wiem, że posiadasz otwarty umysł i w każdym temacie masz różne odkrycia (nie jest to złośliwość!), jednak ten temat ma kilka stron przez ponad już dwa lata. W tej konkurencji temat założony przez Ciebie bije wszelkie rekordy. Obawiam się, aby nie powstała kolejna "krótka" historia, z której nie wynika tak wiele jak sugerowałaby ilość tekstu (przynaję - lekko złośliwe)
- zabezpieczenie przezd odwrotnym podłączeniem. Pewnych rzezczy nie da się (czytaj - nie ma sensu) robić. Uwierz mi na słowo, że np. alternatory nie mają zabezpieczeń, przed odwrotnym podłączeniem. W przypadku zapłonu można oczywiście w obwód zapłonu włączyć bezpiecznik za stacyjką ( czyli w instalacji motocykla np.2A (nie zapłonu)). W takim przypadku przy podłączeniu odwrotnym przewodów i włączeniu zapłonu, spaleniu ulegnie bezpiecznik. W podobne sposoby można zabezpieczyć wszystko. Pytanie tylko - jaki to ma sens. W zapłonach na wejściu sterowania był bezpiecznik. Ulegał on spaleniu przy przekroczeniu 18V na instalacji. Kilka razy zdarzyło się, że klient odsyłał zapłon, gdyż zadrutował bezpiecznik - efekt był wiadomy. Na pytanie dlaczego tak, padała odpowiedź - bo musiał dojechać. Na pytanie, czy dojechał, odpowiedź - nie!. Zamiast odłączyć alternator, lepiej jest widocznie palić elektronikę, gotować akumulator itd. Niewiedza kosztuje, nie ma zabezpieczeń przed niewłaściwym użytkowaniem. Bardziej inteligentne zabezpieczenia też trzeba podłączyć odpowiednio do instalacji, no chyba żeby zabezpieczenie przezd niewłaściwym podłączeniem zabezpieczenia. Najlepszej odpowiedzi udzieliła sieć Media Markt - nie będę cytował.
-Temperatura pracy
nie mam potwierdzonego przypadku, aby była ona kiedykolwiek powodem wyłączenia zapłonu, czy jego awarii, choć miałem też takie obawy. Nie twierdzę, że nie da się zrobić - chyba Ty dołączałeś filmiki z zarzynanymi samochodami, jeżeli dobrze kojarzę.
Prince -
cena zapłonu nie bierze się z powietrza, nie wstydzę się przyznać, że ja na tym muszę jeszcze zarobić. Na coś trzeba się zdecydować. Można uprawiać chińszczyznę -wtedy zbierać cięgi za ... chińszczyznę. Chociaż i tak nie byłbym w stanie konkurować z taką produkcją. Dla przykładu - w Leroy Merlin widziałem ostatnio lampki LED ogrodowe za 2,80 zł. Pomijam transport z Chin, oraz opłacenie polskiej firmy pośredniczącej, nie byłbym w stanie za tę kwotę kupić akumulatorków CdNi, nie mówiąc już o reszcie.
nie oceniam swoich konstrukcji na podstawie tego, że tranzystor wytrzyma spalenie przewodu zasilającego - nie miałbym szans. Oczywiście możnaby użyć modułu IGBT o prądzie 100A, i poza wytwarzaniem iskry, reklamować możliwość wyginania płyt akumulatora, ale wielkiego zainteresowania chyba by nie było.Pomijam to, że taki moduł kosztuje więcej niż cały zapłon, a jego parametry (szybkość) przełaczania są zdecydowanie już gorsze. |
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Śro 9:48, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Kolego Potomek jak możesz twierdzic ze nie masz potwierdzonego przypadku aby temp. była powodem wyłączenia zapłonu!!!.U mnie były takie przypadki że zawsze gdy oddaliłem się od domu to wracałem na sznurku lub musiałem czekać aby ostygł silnik i zapłon .Po tych problemach które Ci przedstawiłem kazałeś odesłać zapłon ponieważ nie jestem jedyny zgłaszający ten problem. Odesłałem i otrzymałem zapłon nowszego typu pod inna cewkę. Pojeździłem ale wylądował na półce ponieważ słabo trzymało się kółko wa wałku .ale to wina wałka.Po zmianie wałka założe pojeżdżę dłużej to zobaczymy. Tak że nie ściemniaj ze nie znasz sprawy. Poza tym osobiście holowałem gościa co stracił iskre na Twoim zapłonie, po 5 km holu ze zdjętą pokrywą silnik ostygł i pojechał dalej. Tyle w temacie. |
|
Powrót do góry |
|
|
PoTomek
Dołączył: 18 Lip 2011 Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 10:38, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
faktycznie, wydaje się to dziwne, ale prawdziwe. Głowną przyczyną tych awarii było powstawanie zbyt wysokiego napięcia samoindukcji w cewce (mea bardzo wielka kulpa). Efektem było przegrzewanie się tranzystora, a właściwie jego części, która brała na siebie "ścinanie" nadwyżki napięcia pow. 400V. W tym momencie oczywiście temperatura silnika nie pomagała mu przetrwać, ale była ona już rzeczą wtórną. Cały problem polegał na tym, że w końcowym etapie walki tranzystora napięcie przedostawało się na bramę i przebijało elektronikę. Nie wiedziałem długo co się dzieje - wszystko wskazywalo na problem w samym sterowaniu.
Ostatnio zmieniony przez PoTomek dnia Śro 10:40, 04 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|