Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wypalony tłok MT9
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4023
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 22:50, 19 Sie 2024    Temat postu:

Nieszczelność na dolocie faktycznie powoduje zubożenie mieszanki. Uszczelka głowicy to brak kompresji i tyle. K 302 o ile pamiętam mają 5 rowków na iglicy. Jeżeli główne dysze są czyste i fabryczne to nic złego nie powinno się dziać przy takim ustawieniu. Większy wpływ ma filtr powietrza. Po prawdzie to nie mam pomysłu na przyczynę wypalenia w tym wypadku. Nie sądzę abyś jeździł na nafcie lotniczej, bo to przykładowo jeszcze tak skutkuje. Z czasów kartek pamiętam takie wypadki.

Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artur pmi




Dołączył: 19 Lis 2021
Posty: 204
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:36, 20 Sie 2024    Temat postu:

Więc tak,poświęciłem dziś trochę czasu .Na spokojnie wyczyściłem głowice,przejrzałem wszystko.Dorobiłem z miedzi 0,7 mm. Uszczelki głowica-cylinder,pod cylinder dociołem uszczelki z materiału na uszczelki(nie wiem jaką to ma nazwę fachową),ale jest to materiał pod głowice motocykli.Filtr powietrza mam komin z wkładem końskiego włosia z grzywy,do czego dołożyłem jeszcze pęk by był szczelniejszy.Fitrów mi nie zabraknie,bo siostra ma konie.Przeregulowałem gaźniki no i czas próby drogowej(solo).Po przejechaniu 40 km. Świece okopcone,ale ruski idzie i przyspiesza płynnie.Żadnego spalania stukowego.Wjazd do stacji,wacha do pełna,zaprzęgłem kosz i jazda.Dobiłem do 80km. Powrót na chatę,świece brunatne,żadnych stuków niepokojących nie było.Motór szedł lekko,reagował na gaz.Zdjąłem pokrywy zaworów,luz ustawiłem na0,1teraz na gorąco jest nieco większy.Dokręcenie głowic-trzymają,nic nie cieknie pomiędzy połączeniami.Kilka prób odpalenia na gorąco,pod rząd-odpala.jest kompresja.Dodatkowo miałem też lawinowo niedomagania i nie mając zaczepionego wagonu przy okazji wymieniłem simmering na kłach od skrzyni i uszczelniłem wyciek oleju od wajchy wstecznego.Otworzyłem piwo,maszyna stygnie....jest letni,na tyle by chwycić gołą ręką kolanko.Paliwo,zapłon-kop- odpalił,pracuje równo.Wyłączam silnik,ruszam kopniakiem,nie ucieka nigdzie powietrze.Jest dobrze,dobrze na cholera wie ile kilometrów.Jutro sprawdzę jeszcze ciśnienie,jak ostygnie po nocy,zostało mi jeszcze tylko wymienić olej w silniku i byłoby gotowe.Głowice przed zamontowaniem sprawdziłem jeszcze szczelność zaworów benzyną.Nic nie uciekało,przynajmniej od razu,ale dotarłem je jeszcze na czystym oleju.Czas pokaże co z tej rewolty wyszło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4023
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 23:40, 20 Sie 2024    Temat postu:

Na ułożenie używanych pierścieni raczej 500 km jak 300km. Po dociągnięciu głowic trzeba powtórzyć regulację zaworów na zimno. Do komina trzeba wlać olej, syf przez zawirowanie osadza się na lustrze, włosie jest mniej istotne w kwestii filetowania. Natomiast włosie daje opór na zasysaniu który jest istotny.

Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artur pmi




Dołączył: 19 Lis 2021
Posty: 204
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:56, 21 Sie 2024    Temat postu:

Olej jest jak najbardziej w misce filtra,zauważyłem też,że dołożenie włosia sprawiło jakby bardziej wytłumioną pracę silnika.Dziś po robocie zrobiłem prawie 100 km. W lesie na niskich biegach,na trasie przy prędkości 70-80km/h. Na razie jest wszystko dobrze.W weekend spróbuję dobić do 500 km. Wtedy dociągnę głowice i wyreguluje zawory. Zapowiada się dobrze.Przy jeździe w lesie 40km/h świece po wykręceniu były obie równe tzn. jak węgiel drzewny.A po trasie z prędkością były jak kawa z mlekiem.Nic dodatkowo nie stuka,nawet pod długie górki na 4 biegu.Na poprzednich cylindrach i głowicach jak dostawał ciężko,zaraz było słychać stukowe spalanie po dodaniu gazu.Teraz na razie jest ok. Własnie,jak to z rucholem-na razie działa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artur pmi




Dołączył: 19 Lis 2021
Posty: 204
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:31, 25 Sie 2024    Temat postu:

No i chu....,ale o tym dalej. Silnik po przejechaniu ok 550 km.Głowice dociągnięte,zawory doregulowane.Nic dodatkowo nie hałasuje,oprócz tego co zwykle.Ale,wypisała się z kalendarza skrzynia.Wajha od przełączania biegów kręci się w około.Nie na wielofrezie a w skrzyni.Na szczęście mam skrzynię zrobioną do montażu,a tą zimą przy czasie będę ogarniał.Jeszcze tylko dyfer mi się nie zjebał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4023
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 21:59, 25 Sie 2024    Temat postu:

Very Happy Czyli ujowo ale stabilnie. Jak ktoś chce użytkować ruski motor a nie jedynie posiadać, to musi się liczyć z bieżącą obsługą. W ramach owej trzeba czasami wymienić to tłoki, to alternator, to skrzynię, to jakieś inne podobne drobiazgi. Mówi się trudno i walczy dalej!

Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Artur pmi




Dołączył: 19 Lis 2021
Posty: 204
Przeczytał: 10 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:23, 26 Sie 2024    Temat postu:

Niestety ruski nie miał lekko,u mnie.Jak był katowany w ciężkim terenie to działał.Teraz przy spokojnej jeździe,jak przystało na motocykl o przestarzałej konstrukcji zaczął się sypać.Skrzynia wymieniona,odkręciła się nakrętka na wałku od zmiany biegów i mechanizm przełączania wewnątrz skrzyni spadł z wielofrezu.Nie ma otworu na zawleczkę by nakrętka się nie odkręcała.Zimą się to ogarnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4023
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 22:07, 26 Sie 2024    Temat postu:

Klej do gwintów a lepiej nakrętka samokontrująca.

Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damian71




Dołączył: 04 Wrz 2024
Posty: 6
Przeczytał: 14 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-w

PostWysłany: Czw 14:14, 05 Wrz 2024    Temat postu:

Nakrętka samokontrująca powinna załątwić sprawę, z klejem to różnie bywa jak za mocny:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin