Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dromek
Dołączył: 29 Cze 2019 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubin i okolice
|
Wysłany: Czw 20:03, 17 Paź 2019 Temat postu: Wałek wysprzęglika? |
|
|
Pacjent Dniepr mt-11
Niedawno przyszło mi wyjąć silnik z ramy (remont rozrządu).
Później włożenie silnika, założenie skrzyni - po drodze wymiana całego kompletu wysprzęglika na nowy z rolkowym łożyskiem.
Od tego momentu zaczęły się hece że sprzęgłem.
Przed złożeniem naczytałem się trochę o trafieniu wałkiem wysprzęglika w gniazdo w tarczy, jednocześnie obejrzałem kilka ruskich filmów na YT gdzie kolesie wkładali skrzynię, skręcali z silnikiem i już (żadnych kombinacji i manipulacji wałkiem). Ponieważ po włożeniu skrzyni okazało się, że między skrzynią a silnikiem jest ledwie z 1,5 cm luzu o włożeniu ręki i celowaniu wałkiem nie ma mowy. Wybrałem wersję Rosjan - wkładam, skręcam, wałek (chyba) wskoczy gdzie powinien.
Na początku docisk sprzęgła (z oringiem) dość mocno wystawał, po kilkudziesięciu km nagle się schował - pomyślałem, wałek wskoczył na miejsce. Następnych kilkadziesiąt km i jeszcze trochę się schował, a dzisiaj okazało się, że nie sposób wyregulować linki. Niby zewnętrznie i na oko jest o ok
ale nawet przy najbardziej naciągniętej lince, po wrzuceniu biegu i wciśnięciu klamki motor delikatnie ciągnie, nie rozłącza do końca. Wałek wszedł głębiej niż powinien?
Po 1 co udało mi się spieprzyć?
Po 2 jak wkłada się na miejsce ten cholerny wałek tak żeby trafił w swoje kwadratowe gniazdo?
Miał ktoś takie doświadczenia? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 20:25, 17 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Jak masz chamskie łapska a nie dłonie pianisty to odkręcasz dwie szpilki mocujące silnik i przesuwasz go w ramie do przodu. Coś trzeba podstawić pod miskę aby nie opadł, bo się skrzyni nie założy. To łożysko rolkowe to sobie możesz wsadzić, ale nie do skrzyni. Prawdopodobnie ukręciło pręta. Jeżeli ruch jest a i tak sprzęgło ciągnie to mogą być jeszcze krzywe tarcze, co przy klejonych jest częste.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Dromek
Dołączył: 29 Cze 2019 Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubin i okolice
|
Wysłany: Czw 20:41, 17 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
No, łapska mam takie więcej chamskie, dlatego nigdy nie zrobiłem kariery kieszonkowca i mam mniej intratne zajęcie.
Zobaczę co się da zrobić. Tarcze chyba nie są krzywe, bo chodziło dobrze. Chyba że się nagle pokrzywiły. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 20:58, 17 Paź 2019 Temat postu: |
|
|
Możesz jeszcze posiłkować się dużą pęsetą, ale osobiście odradzam. Nie ma czucia przez metal, szybciej i mniej nerwowo przesunąć silnik.
Wojtek
PS
Że dziś mam wybitnie dobry nastrój to odpowiem jeszcze na 1 pytanie (Po 1 co udało mi się spieprzyć?)
Kupiłeś ruski motor |
|
Powrót do góry |
|
|
|