Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Śmigiel T
Dołączył: 20 Lis 2009 Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 15:35, 27 Sty 2011 Temat postu: Uszczelniacze zaworowe |
|
|
Witam!
Zastanawiam się czy można do Urala założyć prowadniki zaworowe z uszczelniaczami.
Jakiś czas temu oddałem głowice do regeneracji i zażyczyłem sobie nowe prowadniki, brązowe ale ze zdjętymi uszczelniaczami.
Wyszedłem z zał. że skoro stare takie były to trzonki zaworów mają być smarowane i przy stosowaniu uszczelniaczy mogą się zatrzeć.
Ale oryginalne prowadniki są żeliwne na nowe brązowe i dostosowane do pracy z uszczelnieniem. Tylko czy nowe zawory są inne jakieś że pracują bez smarowania??
Niby można pozostać przy oryginalnym rozwiązaniu i nie mózgować ale wtedy olej pije. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 17:53, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jakie masz zawory nasze czy ruskie jak nasze to czy azotowane , w uralu da się spokojnie założyć uszczelniacze zaworów ale kosztem długości prowadnicy,a wobec powyższego. najlepsze rozwiązanie jest takie.
Zawory od Paradowskich koniecznie dodatkowo utwardzone przez azotowanie,prowadnice wtedy najlepiej żeliwne i pasowanie 0.05 na trzonku.Nie zatrze się bo po azotowaniu jest dużo twardszy niż normalny ,pasowanie ciasne bo prowadnica krótka.Azotowanie dodatkowo u Paradowskich 3 zł od szt.
Ja jednak zrezygnowałem z tego experymentu Może kiedyś tak zrobię.Zanim skończysz głowicę tak zrobioną to i tak wcześniej padnie Ci wał albo cylindry albo wałek albo albo itd |
|
Powrót do góry |
|
|
Śmigiel T
Dołączył: 20 Lis 2009 Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 19:51, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Na razie mam zawory oryginał radzieckie (pewnie jeszcze) po przeszlifowaniu. Więc na razie jest ok i nie zmieniam. Ale następnym razem może coś w tym kierunku. Rozumiem że zawory nie azotowane nie nadają się do układu z uszczelniaczami.
Dzięki
Ostatnio zmieniony przez Śmigiel T dnia Czw 19:53, 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 20:36, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Jak pisałem należy skrócić prowadnicę o 5 mm i dlatego należy zrobić takie pasowanie jak pisałem i aby nie zacierało zaworu przy takim pasowaniu to musi być on maxymalnie twardy czyli należy go dodatkowo utwardzić azotowaniem. Bo czym materiał twardszy tym mniejsze ryzyko że go przy takim pasowaniu złapie,zresztą na krótkiej prowadnicy dając duży luz to zawór będzie latał jak żyd po sklepie.
Koniec i kropka |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam M.
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 526 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:17, 30 Sty 2011 Temat postu: Re: Uszczelniacze zaworowe |
|
|
Śmigiel T napisał: | Witam!
Zastanawiam się czy można do Urala założyć prowadniki zaworowe z uszczelniaczami.
Jakiś czas temu oddałem głowice do regeneracji i zażyczyłem sobie nowe prowadniki, brązowe ale ze zdjętymi uszczelniaczami.
Wyszedłem z zał. że skoro stare takie były to trzonki zaworów mają być smarowane i przy stosowaniu uszczelniaczy mogą się zatrzeć.
Ale oryginalne prowadniki są żeliwne na nowe brązowe i dostosowane do pracy z uszczelnieniem. Tylko czy nowe zawory są inne jakieś że pracują bez smarowania??
Niby można pozostać przy oryginalnym rozwiązaniu i nie mózgować ale wtedy olej pije. |
Zarowno braz jak zeliwo uzywane na prowadnice maja wlasnosci smarne.
Nie widze potrzeby zakladania uszczelniaczy w silniku OHV.
Adam M. |
|
Powrót do góry |
|
|
w_brat Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 8:12, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Adam M. tak z ciekawości w jakich silnikach widzisz potrzebę zakładania uszczelniaczy zaworowych. Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam M.
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 526 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:19, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
W silnikach z walkiem rozrzadu w glowicy ( OHC ). |
|
Powrót do góry |
|
|
w_brat Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:32, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No nie wiem czy teoria na 100% słuszna to dzielenie na OHV, OHC, SOHC, DOHC . Zawsze myślałem, że stosujemy uszczelniacze w celu zabezpieczenia przed przedostawaniem się zbyt dużych ilości oleju do kolektora dolotowego lub wylotowego ("zbyt dużych" czyli niedopuszczalnych przez konstruktora silnika). To przedostawanie zależy od umiejscowienia zaworu w głowicy a w szczególności od kąta ustawienia zaworu względem komory spalania (silniki leżące, pochyłe, gwiazdowe, boksery itp.) oraz zastosowanego systemu smarowania w głowicy. Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:17, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Witam.
Moim zdaniem jeżeli ktoś ma ochotę i czas na zabawę w dostosowanie istniejących prowadnic zaworowych lub ich wymianę na takie do których można zastosować uszczelniacze zaworowe , to nie jest to złe rozwiązanie .
Osobiście w swoich ruskach nie dokonałem i nie dokonam takiej modyfikacji , ale parę razy dawno temu , wykonywałem to w silnikach samochodowych , starszej generacji , i efekt był zadowalający .
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BIAŁYSTOK
|
Wysłany: Nie 21:50, 30 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja dokonałem w Uralu, bez modyfikacji długości prowadnic ani twardości zaworów. W efekcie powstał banan
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adam M.
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 526 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 0:41, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
w_brat napisał: | No nie wiem czy teoria na 100% słuszna to dzielenie na OHV, OHC, SOHC, DOHC . Zawsze myślałem, że stosujemy uszczelniacze w celu zabezpieczenia przed przedostawaniem się zbyt dużych ilości oleju do kolektora dolotowego lub wylotowego ("zbyt dużych" czyli niedopuszczalnych przez konstruktora silnika). To przedostawanie zależy od umiejscowienia zaworu w głowicy a w szczególności od kąta ustawienia zaworu względem komory spalania (silniki leżące, pochyłe, gwiazdowe, boksery itp.) oraz zastosowanego systemu smarowania w głowicy. Wojtek |
No wszystko sie zgadza, po prostu silniki z walkiem rozrzadu w glowicy uzywaja 10x wiecej oleju do smarowania elementow ruchomych glowicy niz silniki popychaczowe.
W silniku popychaczowym mojej BSA moge od biedy zdjac pokrywe glowicy i przez kilka minut obserwowac prace zaworow, a taki manewr zrobiony w silniku OHC zaowocuje utopieniem mnie w oleju razem z garazem.
Jesli chodzi o boksery, to rzeczywiscie patent z zachowaniem pewnej ilosci oleju w pokrywie zaworowej w celu smarowania lozyskowania dzwigienek jest troszke podejrzany i moze prowokowac przeciekanie oleju przez prowadnice, tak ze moze w tym przypadku maja wieksza racje bytu.
PS. Czy banan w ostatnim poscie oznacza ze przestalo dymic ??? |
|
Powrót do góry |
|
|
gobert Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 6:37, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam takie pytanie.
Czy w silnikach typu boxer motocykli BMW serii R, 2 zaworowych, z lat 70,80,90 stosowano uszczelniacze zaworowe?
Mogę się mylić, ale chyba nie.
Ktoś może to potwierdzić?
Ostatnio zmieniony przez gobert dnia Pon 6:37, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz
Dołączył: 30 Kwi 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: BIAŁYSTOK
|
Wysłany: Pon 9:37, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Adam M. napisał: |
PS. Czy banan w ostatnim poscie oznacza ze przestalo dymic ??? |
Jasne, że tak! Skutecznie też wyciszyło silnik i zredukowało spalanie do zera, a kierowcy pozwoliło iść na małe, no może nieco większe jasne pełne! Chyba tylko tłok był niezadowolony bo zawór go oklepał |
|
Powrót do góry |
|
|
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:52, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
gobert napisał: | Ja mam takie pytanie.
Czy w silnikach typu boxer motocykli BMW serii R, 2 zaworowych, z lat 70,80,90 stosowano uszczelniacze zaworowe?
Mogę się mylić, ale chyba nie.
Ktoś może to potwierdzić? |
Nie jestem fanem boxera BMW , więc w tym temacie nie pomogę , bo nie wiem , ale jeżeli chodzi o boxery w VW to bodajże ( ale mogę się mylić ) , do połowy lat osiemdziesiątych , coś takiego jak uszczelniacze zaworowe (w formie jakie istnieją dzisiaj ) w tych silnikach nie istniały .
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Adam M.
Dołączył: 15 Mar 2010 Posty: 526 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 4:13, 01 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Łukasz napisał: | [
Jasne, że tak! Skutecznie też wyciszyło silnik i zredukowało spalanie do zera, a kierowcy pozwoliło iść na małe, no może nieco większe jasne pełne! Chyba tylko tłok był niezadowolony bo zawór go oklepał |
Znaczy ze zawor sie zatarl ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|