Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brzytwa Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 953 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Czw 8:18, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Ja zauważyłem. Kilka razy. Jak wałek atakujący dostanie luz, to następne w kolejności są wyłamane zęby w przekładni. W sporcie jak dopuszczę do sytuacji, że atak zacznie się choćby leciutko, prawie niedostrzegalnie przesuwać po osi, to mam potem straty w sprzęcie.
A jeżeli chodzi o wał, to gdzie tam masz przewymiarowanie? Pokaż, w którym miejscu jest przewymiarowany wał Urala/Kaśki/Dniepra, bo ja akurat chcę wycisnąć parę koników więcej i jest ciężko, bo wał nie wytrzymuje.
Uralowski/kaśkowski się rozcentrowuje, a dnieprowski pęka w połowie, no ale może coś podpowiesz? |
|
Powrót do góry |
|
|
szable
Dołączył: 07 Kwi 2010 Posty: 203 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Czw 8:53, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Princu w/g mnie miał na myśli łożyska główne w ruskich wałach - 6207 C3 i tu jak najbardziej trzeba się zgodzić. Widziałem silniki, które miały po 2-3mm luzu na korbach a łożyska główne były całe i jeszcze chciały latać. Reszta wałów też nie jest wcale taka słaba. Załatwia je syf z kół zębatych rozrządu i innych nagarów silnikowych, bo rusek nie ma filtra oleju. Każdy kto robił remont ruskiego silnika wie że wrzutniki oleju (niewłaściwie nazywane odrzutnikami) są zawsze po brzegi zapchane czarnym sypkim dziadostwem.
A jeszcze ciekawostka - na jakiejś angielskojęzycznej grupie Urala (tego nowego), pisali jakie przebiegi robią swoimi zaprzęgami - kilku użytkowników chwaliło się, że mają np 70 tys. km. od nowości i nie zaglądali do silnika. A konstrukcja silnika w środku jest identyczna jak starych Urali. Tam jest zwykły ~kaśkowy wał skok 78mm z korbami krótkimi od Urala, dzięki temu Cr się zwiększył do ~8,5, ponadto cycki z aluminium i normalny filtr oleju, który zatrzymuje czarne dziadostwo!!!. |
|
Powrót do góry |
|
|
jakubM-72
Dołączył: 27 Sty 2014 Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: małopolska
|
Wysłany: Czw 10:55, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
A ja na to powiem tak, z ciekawości po ośmiu latach użytkowania m-72 w normalnych warunkach po przebiegu około 12 tyś. km odkręciłem miskę oleju i co widzę w silniku - czyściutki jakby wczoraj składany (mineralny lubro 20w50). Dodam że olej wymieniam często raz na sezon lub przy około 1 tyś. km. I nie mogę się nadziwić że praktycznie każdy kupiony silnik po otwarciu wygląda jakby zamiast wymiany oleju tylko go dolewali. W misce było troszkę bardzo drobnych opiłków bo wszystkie części przed składaniem silnika zostały opiłowane i wygładzone (a tego dziadostwa było sporo). Może uda mi się zamieścić kilka zdjęć to koledzy zobaczą o co mi chodzi i co mam na myśli. |
|
Powrót do góry |
|
|
hybz
Dołączył: 04 Mar 2012 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 16:53, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Dobrze by było odrzutniki na wale obejrzeć, jak coś miało by się odłożyć to właśnie tam |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 17:30, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Brzytwa, atak tak jak napisałeś nie ma prawa mieć luzu osiowego. Jak rozbierałeś to było padnięte ruskie łożysko lub/i wygniecione dystansy. Dla tego stosuje bardzo twarde dystanse i nie stosuje ruskich łożysk. Nie wiem jaką moc osiągają twoje silniki że pękają wały. Może trzeba wykonać wał od podstaw z dobrego materiału, a nie czepiać się wymiarów.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin M63
Dołączył: 19 Sty 2017 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 17:28, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Odświeżam temat naprawy dyfra.
Kupiłem nowy klin ataku (w starym gwint już był zjechany), który ponoć miał pasować do wszystkich bokserów.
No i problem, bo ten nowy jest jakiś "za cienki". Przelatuje na wylot przez łapę krzyżaka i otwór w obu wałkach atakujących (starym i nowym chińczyku)
O klinowaniu połączenia nie ma mowy.
Czy to jest jakiś znany problem? Szukałem w starych postach, ale nic nie znalazłem.
Otwór w chińskim ataku jest za to jajowaty, a powinien być bardziej zbliżony do prostokąta, żeby przynajmniej stary klin pasował, ale to jest do poprawienia. |
|
Powrót do góry |
|
|
Steegen
Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 490 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stegna/Mikoszewo
|
Wysłany: Nie 18:43, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
A podkładki masz? |
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin M63
Dołączył: 19 Sty 2017 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 19:47, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
A co mają podkładki do klina, który ma za małą średnicę i przelatuje przez wałek i łapę krzyżaka?
Oryginalny klin miał wymiary:
długość z gwintem: 52 mm
długość samego klina: 40 mm
średnica w szerszym wymiarze: 10 mm
średnica w węższym wymiarze (tam gdzie sfazowania): 8 mm
Ten nowy klin jest o ok 1mm cieńszy w każdą stronę, czyli jakieś 9/7mm |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 20:33, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Nie pamiętam dokładnie bo dawno tego nie robiłem. Z tego co pamiętam jak toczyłem to klin był okrągły i tylko z jednej strony piłowałem. Klin ma kasować luz osiowy, dla tego Steegen pisał o dystansach, ma 100% racji.
Wojtek
Ps
Toczyłem jak wiele drobiazgów bo tokarkę po prostu mam, łatwiej i szybciej zrobić mi jakąś pierdołę za 10 minut jak zamawiać i czekać czy po nią jechać do Witka. Robię takie jak mi potrzeba, wymiarów fabrycznych nawet nie sprawdzam, bo i po co w takim wypadku. |
|
Powrót do góry |
|
|
pepe
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Busko Zdroj
|
Wysłany: Nie 20:43, 12 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Ten klin ma być wsunięty w stronę przeciwną niż jest na zdjęciu , dając podkładki na wałek atakujący, zmniejszysz luz, by wbić ten klin z oporem.[/code] |
|
Powrót do góry |
|
|
januszp02
Dołączył: 12 Lis 2016 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Czw 21:32, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
W nawiazaniu do watku ktory byl juz czesciowo omawiany mam pytanie czy moze ktos przerabial taki temat z "dziurawa" obudowa. Grubosc scianki tego odlewu w tym przekroju okazala sie niewystarczajaca i musze cos wykombinowac aby to jakos naprawic - patrz gorna czesc zdjecia.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jakies pomysly w zakresie DIY?
Drugie pytanie jak to zdemontowac co na zdjeciu? Wykrecilem z obudowy I zanim zepsuje wole zapytac
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 21:50, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Blok przetarty od koła, wymienić na dobry, albo olać i na takim jeździć. Szklanka ma lewy gwint i już jest popsuta. Większa czy mniejsza masakra i tak do wymiany.
Wojtek
Ostatnio zmieniony przez Cyrograf15 dnia Czw 21:52, 20 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
januszp02
Dołączył: 12 Lis 2016 Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Czw 22:13, 20 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Teraz ju wiem ze levy gwint, Balu mi podpowiedzial. Teraz jak rozpatroszyc to co widac na zdjeciu. Jak is sciagacz, mlotek?
Co do zalatania tego przetarcia to pokusilbym sie o 3 rozwiazanie zamiast wymiany na nowe lub olania - moze ktos latal amelinium , pewnie na YT jest kilka wydumek , moze ktos dudral kolo tego to nie bede wywazal otwartych drzwi |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 6:13, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
ODKRĘĆ SZKLANKĘ i wybij klin kardana.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
marcello
Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 15:20, 21 Lip 2017 Temat postu: |
|
|
Obudowę możesz napawać aluminium i rzeźbić, ale stracisz na to więcej czasu i pieniędzy niż na zakup nowej. Chodziła pewnie z falbaną i do tego jeszcze krzywą.
A co do drugiego kwiatka. Szklankę to bym odkręcił gumówką bo i tak do wywalenia, może zakrętkę przynajmniej uratujesz - ale spodziewam się że w środku będzie kasza. Jak to zrobisz dostaniesz się do klina krzyżaka - opisywanego przez Marcina M63 - wybijesz go i krzyżak powinien zejść (tu też często przydaje się młotek).
Jak ściągniesz krzyżak - możesz zdjąć łożysko skośne (to duże po prawej).
A po lewej bieżnię igiełkowego - odklejacz + ściągacz vs gumówka + młot - ale delikatnie żeby nie pociąć noska zębatki.
Ostatnio zmieniony przez marcello dnia Sob 1:03, 22 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|