Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Śro 21:40, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
"olej wali między tłokiem a cylindrem" !,to gdzie są pierścienie co mają zgarniać olej z powrotem do silnika ,a nie tłoczyć z silnika na zewnątrz.Aż sie wierzyć nie chce że tak pluje olejem i to bez głowicy !!.Nawet najbardziej dojeb....ny układ tłok-cylinder-pierscienie nie chlapią tak olejem.U mnie ,ale w dolniaku sczeliny-rowki na olejakach są różne np.ruskie mają 2,3 mm, Almot 2,45mm, a dorabiane 2,8 mm.Z tym że jak wiecie w dolniaku są dwa,i pierwszy olejak od góry mam ze sprężynka rozpierającą,a dolny tak jak ruski i jest ok.Ale wszystko dorabiane Łodzkie, almot leży na półce.Moim zdaniem głowica nie ma nic do tego ,jak chlapie między tłokiem a garem !,a jak by była głowica to nie spali nadwyżki, tylko wypluje tłumikiem,i gar nie chodzi jak powinien.Pomijam fakt, że Hius ma jakieś pierścionki, które mają jakieś zatoczenia , gdzie ważne jest założenie odpow.stroną do góry jak to było w samochodach/ale ma ich tyle że to wykluczam/.Pozostaje wydatek pompy i gar-tłok -pierścienie.Przecież nawet Ruska monofaktura zgarnia olej !!!to co mysleć o takich rarytasach jak u Hiusa.Hius ! jeszcze nie Pal !! problem się rozwiąże.Zapodaj te fotki z tego testu i filmik. |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:07, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Po prostu pierscienie nie zgarniaja i koniec gdybania, przyczyny juz zostały napietnowane, 1)twarde pierscienie-brak dopasowania 2)twarda powieżchnia -brak checi współpracy z pierscionkami 3)krzywo wytarta powiezchnia czegos(tłok-cylinder) w sensie jajo na cylindrze czy tłok w owalu, nawet gdyby tam wiadro lało w ten gar pierscienie bez problemu powinny usunąc cały olej, od tego one sa, mysle ze podobnych sytuacji mozna by poszukac w garbusach(takie autko) tam tez silnik leży i zachodza podobne relacje z olejem, przyczyna tego moze byc jescze struktura tłoka, jak sie wszyscy smieja ze ruskie tłoki sie "rozłażą" mozliwe ze tu jest podobnie-napręzenia spowodowały ze tłok zrobił jajo, moze warto jeszcze przełożyc tłoki, dzwonie do wuja.... |
|
Powrót do góry |
|
|
śmigiel
Dołączył: 17 Cze 2009 Posty: 631 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 19:19, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli jeszcze tego nie próbowałeś zamień cylindry i tłoki miejscami - bo z tego co piszecie to kłopoty są po lewej stronie a prawa ok. Jak zamienisz prawy z lewym to wiele może się wyjaśnić - u lemenjokiego mimo zamiany nic się nie poprawiło |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Czw 19:44, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
śmigiel napisał: | Jeśli jeszcze tego nie próbowałeś zamień cylindry i tłoki miejscami - |
Wcześniej pisałem juz było robione.
Stawiam na to ze po 800km przy tych cudnych tulejach i pierścionkach sie nic nie dotarł i albo przeczekać albo docierać na silniku elektrycznym.
Może i wydajność oleju na ten gar jest zbyt duża - spowodowana złym wykalibrowaniem magistrali( przewodów). Ale stawiam na to ze olej zostaje w siatce po honowaniu bo pierścienie ( byłem za innym systemem) nie zdążyły sie dotrzeć i szczerze mówiąc nie wiadomo kiedy to sie stanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Czw 22:02, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No to żeśmy sobie pogadali .
Czym więcej myślę tym bardziej się skłaniam do stwierdzenia żebyć może za szybo podjołem decyzję o rozbieraniu silnika,mysląc częsciowo logicznie że wówczas jak padło koło nierządu to mógł jakiś kawałeczek się znależć tam gdzie nie powinien.
Natomiast niewiem czy nie popełniłem błędu przy azotowaniu cylindrów należało chyba najpierw zeobić szlif potem poazotować i dopiero dac do końcowego honowania, faktem jest że cylindry w środku jak lustro na pierścieniach ledwo ślady pracy.
NO A TERAZ ZAWIESZAMY TEMAT DO PRZYSZŁEGO TYGODNIA
A ZA NAMOWĄ NIEKTÓRYCH TU FURMOWICZÓW PIJEMY W SOBOTĘ DO BOLESNOŚCI WIELKIEJ . |
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Czw 22:41, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hius, nie wiem na czym polega azotowanie ,ale mogę się domyśleć.Ale w/g mnie najpierw powinino ulepszanie materiału a następnie szlif.W odwrotnej kolejności mogą wystąpić odkształcenia ,czyli np.jajo w garze.I będą efekty.A założ Ruskie gary bez kombinacji ,i zobaczysz że będzie ok !! |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Czw 23:32, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
j35 napisał: | Hius, nie wiem na czym polega azotowanie ,ale mogę się domyśleć.Ale w/g mnie najpierw powinino ulepszanie materiału a następnie szlif.W odwrotnej kolejności mogą wystąpić odkształcenia ,czyli np.jajo w garze.I będą efekty.A założ Ruskie gary bez kombinacji ,i zobaczysz że będzie ok !! |
Oczywisce bedzie okej. Ruska rzepa sie do siebie ułoży raz dwa. Później pochodzi ze 25 tys. Ale nie o to chodziło. Raz ze dzieki azotowaniu miło być długowieczne i dwa ze miało mieć mniejsze opory tarcia.
Azotowanie przed szlifem nie ma sensu. Już bardziej honowanie a szlif przed azotowaniem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pią 20:02, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tak właśnie należało zrobić
najpierw szlif
potem azotowanie
na samym końcu honowanie
Ale wszystki się zrobi tylko się ciut ogarnę
Azotowanie fajna rzecz cylindry są czarniuśkie nigdy nie zardzewieją
szlif na 0.07 i żadnego strachu że się zatrze
A azotowanie w wielkim skrucie to
nagrzanie w kompieli solnych do tem 650 st są też inne rodzaje azotowania
Np indukcyjne
Zresztą powiem tak przed azotowaniem twardość 28 st rocwela
po azotowaniu prawie 50 st rocwela czyli zbliżona twardość żeliwa do wałka rozrządu
Ale ta twardość występuje tylko na głębokości 0.20 mm a w spodzie jest dalej takie miękkie gówno.
Tyle tylko że zatrzeć takie coś jest niesamowicie trudno nawet przy małych pasowaniach tłoka |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pią 20:08, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Próbować jednak cały czas należy za którymś razem się uda i to bez względu na koszty , a te są niemałe.
Jak wstępnie podliczyłem te igrzyska z tłokami pierścieniami szlifami i azotowaniem przekroczyły 2000 |
|
Powrót do góry |
|
|
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:24, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Hius napisał: | Próbować jednak cały czas należy za którymś razem się uda i to bez względu na koszty , a te są niemałe.
Jak wstępnie podliczyłem te igrzyska z tłokami pierścieniami szlifami i azotowaniem przekroczyły 2000 |
To nie mało , jak kiedyś ja zabierałem sie za mojego Urala , to też mi doradzali azotowania sra**a i takie tam wytryski , zadecydowałem i założyłem nowe aluminiowe cylindry i komplet tłoków z całym tałatajstwem z Almot , założyłem i jak narazie zapomniałem o temacie , a koszt chyba nie przekroczył 8 stów do tysiaka nowych Polskich , ale juz parę wiosen mineło teraz może ceny są inne .
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Pią 23:08, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
E tam należy próbować, zwykłe to nie problem jeden tel i na drugi dzień już sa założone .
No ale jak to bez stresu nieeee to za proste.
Niemiałbym o czym wnukom bajdużyć |
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Pią 23:49, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Masz racje Prince jeśli azotowanie wnika w materiał tylko 0,2 mm -jak pisze Hius,to faktycznie najpierw szlif,następnie azotowanie i honowanie.Prawde mówiąc myślałem że po azotowaniu jest troche grubsza warstwa.Tak czy owak przyczyna została chyba ustalona.Z zapowiedzi Hiusa wynika że "Igrzyska" z tłokami i garami trwają ,bo bez stresu to za proste,a i wnuki mogły by się wkurzyc z krótkiego "Bajdużenia".Powodzenia i czekamy na medale z Igrzysk. |
|
Powrót do góry |
|
|
slawo
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 9:35, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
[quote="j35"]"olej wali między tłokiem a cylindrem" !,to gdzie są pierścienie co mają zgarniać olej z powrotem do silnika ,a nie tłoczyć z silnika na zewnątrz.Aż sie wierzyć nie chce że tak pluje olejem i to bez głowicy !!.Nawet najbardziej dojeb....ny układ tłok-cylinder-pierscienie nie chlapią tak olejem.U mnie ,ale w dolniaku sczeliny-rowki na olejakach są różne np.ruskie mają 2,3 mm, Almot 2,45mm, a dorabiane 2,8 mm.Z tym że jak wiecie w dolniaku są dwa,i pierwszy olejak od góry mam ze sprężynka rozpierającą,a dolny tak jak ruski i jest ok.Ale wszystko dorabiane ŁoPal !!
Kolego te pierścienie o których piszesz że są ze sprężynką to są pierścienie naprawcze które zakłada się bez robienia szlifu po określonym przebiegu żeby uratować kompresję. Nie wiem czy zastosowanie ich do tulei żeliwnych jest dobrym pomysłem. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Sob 13:01, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
slawo napisał: |
Kolego te pierścienie o których piszesz że są ze sprężynką to są pierścienie naprawcze które zakłada się bez robienia szlifu po określonym przebiegu żeby uratować kompresję. Nie wiem czy zastosowanie ich do tulei żeliwnych jest dobrym pomysłem. |
Bzdura, wiele silników wyjeżdża z fabryki z olejakami w komplecie ze sprężyną. |
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Sob 13:29, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sławo ,wdepnij do sklepu motoryzacyjnego i poproś np,do jakiegoś samochodu "pierścienie naprawcze",aby nie robić szlifu.I popatrz na mine sprzedawcy.Od wielu lat takie olejaki wychodzą i nie tylko.Klapek masz racje.To co miałem na tłokach Almotu ,a to co mi dorobili, to jak dzień do nocy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|