Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Sob 11:35, 05 Mar 2011 Temat postu: Sprężyny zawieszeń - zabezpieczenie antykorozyjne |
|
|
Kierując się rekomendacją forum zakupiłem na Allegro dorabiane sprężyny przedniego i tylnego zawieszenia M-72:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Po odpakowaniu paczki wyglądały tak:
Jako, że są one surowe proszę o opinię czy i jak zabezpieczyć je antykorozyjnie. Czy wystarczy przetarcie smarem? Czy może jakaś oksyda na zimno? A może po prostu cienko lakierem? Ocynk chyba nie jest zalecany? A jak to było rozwiązane w oryginale?
Ostatnio zmieniony przez Spiker dnia Sob 11:37, 05 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:58, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ocynk odpadnie, możesz za:-fosfatowac, -kadmowac, -oksydowac, -malowac, -paćkać smarem, oraz zostawic jak jest, efekt bedzie zblizony, rozbierałem ostatnio zardzewiałe z wierzchu amory do janka i spręzyny były w doskonałym stanie mimo ze surowe. |
|
Powrót do góry |
|
|
świdro
Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:40, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
ja swoje emkowe sprezyny przelecialem baaardzo cienka warstwa minii, a w zasadzie rozpuszczalnikiem z dodatkiem minii :p |
|
Powrót do góry |
|
|
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pon 10:55, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Muszę się przyznać, że na część szczegółowych pytań zadanych na tym forum znalazłem poźniej odpowiedzi studiując literaturę pobraną ze strony Kolyaska. Najbardziej wartościowym materiałem jest zestaw rysunków konstrukcyjnych wraz z tabelami dotyczącymi użytych materiałów. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że dla wspomnianych sprężyn zalecenie fabryczne jest "ocinkowat". Czy to się potwierdza w praktyce? - jak było rzeczywiście w oryginale?
Co do samego cynkowania sprężyn jako takiego to nie obawiałbym się pękania powłoki - jest przecież wiele przykładów takiego właśnie fabrycznego zabezpieczenia antykorozyjnego sprężyn, ... ale skądinąd słyszałem, że sam proces galwaniczny negatywnie wpływa na własności sprężyste sprężyn.
Ostatnio zmieniony przez Spiker dnia Pon 10:56, 07 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
LukS
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Staszów - świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 14:17, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cynkowanie galwaniczne jest prowadzone w temperaturach nie mających raczej większego wpływu na strukturę stali.
Co innego cynkowanie ogniowe lub proszkowe.
Tu temperatury są znaczne [link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
gobert Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:11, 07 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Też słyszałem, że galwaniczne powłoki mają negatywny wpływ na sprężyny. Podobno są procesy galwaniczne bezpieczne, ale o to najlepiej zapytać galwanizera.
Wiem że to co napiszę spotka się z krytyką, ale ja sprężyny dałem do malowania proszkowego, są już w dłuższej eksploatacji i lakier nie popękał. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:20, 08 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tam nic takiego nie słyszałem- na sprężynach żuków, ursusów, maluchów i trabantów jest zwykły ocynk galwaniczny. Inna sprawa ze te gawaniczne ocynki mają krótkie życie.
Malowanie proszkowe to ma do siebie, ze jest elastyczne.
Firmy wykonujące sprężyny oferują jakiś rodzaj malowania sprężyn ale zdecydowanie nie polecam na te o których mowa ani proszku ani innych takich. I nie dlatego, ze będzie pękał. Tylko te sprężyny wchodzą bardzo ciasno na gwint suwaka i jak pogrubisz to nie nakręcisz albo będziesz skrobał lakier.
Fosforanowanie widziałem daje fajne efekty. Wygląda jak goła stal czarna a nie rdzewieje. |
|
Powrót do góry |
|
|
mysia Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Grodzisk Maz.
|
Wysłany: Pon 9:42, 14 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Temat wydał mi się ciekawy, a nawet nieco tajemniczy, więc trochę pogrzebałam w necie.
Otóż istotą zjawiska jest nawodorowanie metalu w procesach galwanicznych. W wyniku reakcji elektrochemicznej, zarówno w roztworach kwaśnych, jak i alkalicznych, wodór w postaci atomowej może wnikać do metalu, bardzo niekorzystnie zmieniając jego właściwości mechaniczne: metal staje się kruchy i podatny na pęknięcia nawet przy normalnym obciążeniu konstrukcyjnym, ulega też przyspieszonym procesom korozyjnym.
Zjawisko to określa się terminem "kruchość wodorowa".
Może występować w wyniku takich procesów jak:
- galwaniczna obróbka powierzchniowa
- trawienie
- proces czyszczenia w kwasach przed obróbką galwaniczną
- fosforanowanie
- nawęglanie gazowe.
Ilość szkodliwego wodoru po powlekaniu galwanicznym można zmniejszyć przez wygrzewanie - rozpoczęte w ciągu godziny po nałożeniu powłoki, prowadzone przez kilka godzin w temp. ok 200 - 230 C. Im grubsza powłoka, tym trudniejsze staje się usunięcie wodoru. Poza tym, nigdy nie można uzyskać całkowitej likwidacji kruchości wodorowej.
Intensywność wnikania wodoru do żelaza i stali zależy od bardzo wielu czynników, m.in. gęstości prądu, pH elektrolitu, jego składu, temperatury, obecności pewnych substancji - promotorów i inhibitorów, więc z pewnością poszczególne technologie galwaniczne mogą bardzo różnić się co do stopnia wywoływania kruchości wodorowej.
Alternatywę stanowią powłoki osadzane nieelektrolitycznie, np. zamiast cynkowania galwanicznego stosuje się cynkowanie ogniowe (zanurzeniowe). Jest też metoda wirowa (mechaniczna), ale niewiele o niej znalazłam.
Byłoby fajnie, gdyby ktoś z Użytkowników zechciał opracować ten temat bardziej fachowo i szczegółowo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Spiker
Dołączył: 20 Gru 2010 Posty: 289 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 12:23, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Tak na marginesie - Hius, gdzie cynkujesz? Właśnie dałem parę gratów do Tajęciny (zdaje się rzut beretem od Ciebie) - jutro odbieram graty i powiem jak efekty. |
|
Powrót do góry |
|
|
|