Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Pią 18:00, 06 Kwi 2012 Temat postu: Rozkręcający się dyfer |
|
|
Witam wszystkich.Chcialem poruszyc jeden temat odnośnie dyfra bez napedu na kosz.Remontowalem juz kilka tego typu dyfrów i we wszystkich byly luzne sruby mocujące kolo talerzowe do zabieraka.
W dyfrach są popelniane wedlug mnie dwa blędy.Pierwszy to taki ze kolo talezowe powinno byc odpowiednio spasowane na H na zabieraku a w wiekszosci przypadkow wchodzi na zabierak ze zbyt duzym luzem a drugi to taki ze sruby ktore mocuja kolo do zabieraka tez maja zbyt wielki luz w otworach zabieraka i te będy powodują odkręcanie sie srub.
Oczywiscie cześci niewiadomego pochodzenia bo jak kupilem lepszej jakości kolo talezowe i walek atakujący to kolo pasowalo na zabierak idealnie ale problem ze srubami pozostal.Porównalem to do dyfrow ktore rozbieralem w roznych markach samochodów w ktorych oczywiscie nie ma tego problemu.
Ostatnio zmieniony przez Dawid1981 dnia Pią 18:01, 06 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 19:37, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja kupiłem nowe twarde śruby 10,8 i problemu nie ma. Jedyny problem to wiercenie otworów w łepkach tych srub pod drut zabezpieczający. Blaszanych podkładek jako zabezpieczenie nie daje, to gównolit i się uklepie > co wyluzuje śruby. Inna sprawa że spotkałem talerze z zwykłym gwintem 8x1,25. Tam musi być drobny 8x1, jak jest zwykły to spora szansa że się właśnie wyluzuje > odkręci. Z samymi kołami zwykle nie miałem problemu, natomiast zabierak wybierałem z kilkudziesięciu nowych i nie było co wybrać. Krzywe i nie trzymają wymiarów. U siebie dystansowałem talerz blaszkami bo bił 0,3mm.
Wojtek
PS
Chętnie kupie dobry nowy zabierak! |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Pią 19:46, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
oczywiscie masz racje ale sruby powinny byc tez pasowane na zabieraku. jest zbyt mala scianka zeby gwint byl na srubach nie do konca tak jak to jest w samochodach. rozbieralem dyfry z zabezpieczeniem na drucie ktore tez byly luzne. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 20:03, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie wiadomo czy części były wadliwe czy ten co to składał był z zawodu piekarz Gdyby ruskie zrobiły pasowne otwory w zabieraku pod śruby to by się wcale nie udało ich wkręcić
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Pią 20:09, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | Nigdy nie wiadomo czy części były wadliwe czy ten co to składał był z zawodu piekarz Gdyby ruskie zrobiły pasowne otwory w zabieraku pod śruby to by się wcale nie udało ich wkręcić
Wojtek |
hahahah dokladnie bo w tych sprzetach tolerancje i pasowania to obce terminy hahah |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Pią 20:24, 06 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
ale chetnie z toba pogadam na jakims zlocie bo calkiem niedaleko mam w twoje okolice.oczywiscie zapraszam do mnie na zlocik:))))) |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob 16:58, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ja u siebie stosuje nowe sruby 8,8, zabierak mam jeszcze z dobrych czasow, do tego klej do gwintow i nie mam problemow a zrobilem na dyfrze 10 ponad 40 000 km.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4040 Przeczytał: 19 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 17:45, 07 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No to jestem bardziej lękliwy od Ciebie. Na kleju składałem ale i drut dałem
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
bart.pp
Dołączył: 17 Mar 2012 Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:03, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
U mnie jak sie poluzowały te śruby to narobiły takiego bigosu ze mała bania, mocno wystające śruby zaczęły snuć się po płetwach wzmacniających dekiel no i wiadomo się większy kawałek urwał i poszedł na zęby (dobrze że dopiero ruszałem) i no dał kopyto przez dekiel, u mnie prawdopodobnie stało się tak od dużego zużycia łożysk i powodowało to drgania niczym udar w wiertarce z dużą częstotliwością i masz się rozkręciły mendy i blaszki nie pomogły, ale teraz gdzie co wiruje daje na klej do śrub nie chcę powtórki szczególnie przy prędkości. z mojej strony to jak już nie mam pewności to klej ew punktakiem rant otworu śruby po zakręceniu (mało profesjonalne ale w tej dopracowanej konstrukcji technicznej chyba inaczej nie da). |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Pon 20:37, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Dokladnie tak.Tez daje na klej i blaszki zawsze nowe .Jak sie dyfer juz odkreci to lozyska sie zapychaja opilkami a pozniej to juz leci wszystko.Ale mozna latwo sprawdzic jak juz cos sie zaczyna dziac bo dyfer robi sie goracy po dluzszej jezdzie.Przynajmniej u mnie tak bylo. |
|
Powrót do góry |
|
|
|