Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:30, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie założę sie ale raczej nie(było takich). Przypadkiem nie robiłeś k750? ;> |
|
Powrót do góry |
|
|
GABE
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 629 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Spała
|
Wysłany: Śro 10:58, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Robiłem bak na wzór K-750 ale z tym dziwnym wcięciem byłoby łatwiej.
Gdyby takowe kiedykolwiek istniało to po zrobieniu twierdził bym, że mam bak od wczesnej Emki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:13, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Róznica w bakach emki i kaczki to duperelne uszka u dołu , kąt pochylenia uszek przy główce ramy i mocowania gum. Raczej pikuś. Ale wmówienie ze ruscy na początku robili baki z żywicy to będzie osiągniecie |
|
Powrót do góry |
|
|
GABE
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 629 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Spała
|
Wysłany: Śro 11:33, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ha, Ha
Dobre
Twierdzę, że to był prototypowy bak który nie wszedł do produkcji. Zachował się tylko jeden egzemplarz. To dopiero rarytas! |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:41, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Bo to były sportowe lekie baki ZISa. Pewna ich partia trafiła na front i te emki służyły do pościgów za meserszmitami. Projekt zarzucono gdy kilka z tych emek zapędziło sie pod berlin
"Szczeliłbym " sobie błotnik z zywicy. Masz jakąś zgrabną stronkę o tym jak tego dokonać? |
|
Powrót do góry |
|
|
GABE
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 629 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Spała
|
Wysłany: Śro 12:14, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Co do żywicy to nie bardzo.
Na allegro jest jeden gość który sprzedaje żywicę poliestrową po 5 litrów, do tego utwardzacz i matę szklaną.
Można też kupić rozdzielacz do form (chyba silikonowy).
Zrobić pierwej formę.
Proponowałbym wysmarować dokładnie błotnik jakimś smarem, olejem, lub rozdzielaczem. Rozrabiać żywicę tylko w małych ilościach np. po 250 ml. Nałożyć na to matę szklaną nasączoną żywicą, wygładzić pędzlem. Wzmocnić formę jakąś drobną siatką stalową, bo po wyschnięciu może się zginać i nie zachowamy osiowości. Wymyć pędzel w rozpuszczalniku nitro.
W niskiej temperaturze żywica długo wiąże i spływa, najlepiej 18-20 st.C jak jest zbyt ciepło to nie zdążymy nałożyć żywicy a już nam zaschnie.
Końcowy odlew wykonujemy podobnie.
Żywica po zaschnięciu jest lekko lepiąca. Trzeba ją przeszlifować papierem lub pomalować farbą podkładową, można też kupić specjalną żywicę wykończeniową.
Trochę papraniny z tym jest. Wszystko oblepione i śmierdzące.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Hun
Dołączył: 08 Paź 2009 Posty: 58 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:21, 25 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Pogadajcie z kims kto robi łódki albo je naprawia, albo robi owiewki dla ciężarówek, albo wszystko na raz |
|
Powrót do góry |
|
|
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 2:41, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
To ja jeszcze trochę łopatologii - zakup zbiornika :oglądać wewnątrz , tam się ciężej nakłada szpachlę . Zły objaw : piękny gładki pomalowany zbiornik i brak gum oraz blach = szpachla . Newralgiczne miejsca : przednie mocowania tzw. uszy(pękają spawy) ;kranik - zerwany gwint ;klapka zerwane zawiasy ,zerwany gwint wkrętu mocującego, brak tegoż (nagminny) brak kluczyka do otwierania (zawsze) . Boki zbiornika - często przegniłe pod gumami (utrzymuje wilgoć) bywa że trzeba spawać całe boki . Tylne wkręty mocujące (drobnozwojowe) zerwany gwint . Ale sito może wyjść wszędzie reguł nie ma . Piękny zbiornik po piaskowaniu może być sitem a np. we wnętrzu mojego rosła jakaś roślinność (czyli stał na dworze) a na powierzchni jakiś porost(mech?) tak że go dostałem za darmo . A po piaskowaniu wyszły 2 dziurki ok. 1 mm. Po piaskowaniu (śrutowaniu , szkiełkowaniu nakrętkowaniu itd.) umyć dokładnie (ja 10 razy) najpierw wodą potem benzyną . Czasem zaczyna się pocić (małe dziurki)dopiero po jakimś czasie , warto zalać na noc benzyną i sprawdzić rano . Najlepiej przy zdejmowaniu kranika zmienić uszczelki na nowe jeśli nie to chociaż włożyć kranik do bezyny bo będzie się pocił zanim uszczelki nie nasiąkną. Na czas piaskowania i mycia zamiast kranika wkręca się śrubę (da radę kupić albo można ze szrotu jeśli mnie pamięć nie myli to chyba ten sam wymiar co mocująca koło w Żuku czy Nysie .Przy okazji jest czas umyć (odskrobać) odstojnik i filtr powietrza . Przewody paliwowe :transparentne igielitowe ładnie wyglądają ale twardnieją i lubią pękać przy zdejmowaniu po jakimś czasie , zbrojone przezroczyste - cool faktor = zero (przepraszam ale to moje zdanie ) i klasyka klasyki tzn. paliwowe czarne z gumy olejoodpornej wg. mnie najlepsze a żeby widzieć czy coś leci do gazników założyłem mniej więcej w połowie ich długości filterki paliwowe i już . A artykuły z Automobilisty o tych środkach do uszczelniania odrdzewiaczch i piaskowaniu wewnątrz itd. mam tylko oni zabraniają ich kopiowania i reprodukowania i w ogóle wszystkiego więc jakby ktoś był ciekawy i by mu się chciało do nich napisać o zgodę to służę . |
|
Powrót do góry |
|
|
gobert Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 848 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:24, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Zbiornik po odrdzewieniu preparatem Fedox wygląda jak niżej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Podawany przez producenta czas 12 do 24 godzin to mało, w trakcie odrdzewiania roztwór był kilkakrotnie zlewany, filtrowany i podgrzewany. Zbiornik nie posiadał jakiejś tragicznej rdzy.
Ogólnie Fedox nie wydaje mi się być środkiem, który poradzi sobie z każdą korozją jest według mnie słabo wydajny, można go użyć kilka razy, ale po każdym użyciu "pracuje" gorzej.
Dobrego mechanicznego czyszczenia lub piaskowania nie zastąpi w 100%, jego przewaga - jest płynem dotrze wszędzie.
Teraz zbiornik zalany został Fertanem. |
|
Powrót do góry |
|
|
korbowód
Dołączył: 02 Mar 2011 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:32, 18 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
1. Do zardzewiałego zbiornika nalac wody z solą kuchenną do pełna.
2.Minus z prostownika do ładowania akumulatora podłączyc do zbiornika
3.Do plusa podłączyć gwóżdż i wsadzić do zbiornika we wode w taki sposób aby nie dotykał baku (żeby nie było zwarcia) i zadać prądu!
I zostawić na pare godzin , wszystka rdza ze zbiornika będzie na gwożdziu , ale trzeba uważąć żeby całego baku nie zeżarło. No i tak tez czyściłem z lenistwa , bo niczym nie trzeba machać no i kwas tez jest dobry, aż dym idzie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Wto 20:24, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
A ile soli jaki roztwór robić ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:04, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
10-15%, od soli do elektrolizy zdecydoanie lepszy jest wodorotlenek sodu > Kret do czyszczenia rur. Działanie kwasami odradzam, jak już to tylko szczawianowy.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
profss
Dołączył: 15 Paź 2010 Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Twardogóra-Dolnośląskie
|
Wysłany: Wto 21:13, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ato ciekawe jeśli to naprawdę działa to to była by rewelacja,tylko ze woda jest tez przewodnikiem nie będzie zwarcia? |
|
Powrót do góry |
|
|
korbowód
Dołączył: 02 Mar 2011 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:32, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
włąśnie o to chodzi żeby było zwarcie, po to do wody sól sie sypie , na tym zwarciu w wodzie nic sie nie zepsuje, płynący prąd od minusa do plusa zabierze ze sobą całą rdzę. |
|
Powrót do góry |
|
|
profss
Dołączył: 15 Paź 2010 Posty: 328 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Twardogóra-Dolnośląskie
|
Wysłany: Śro 7:08, 20 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Musze to wypróbować:-)zawsze się męczyłem nakrętkami i śrubami wsypanymi do środka i zalanymi ropą lub nafta. |
|
Powrót do góry |
|
|
|