Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
brzytwa Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 953 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Pią 8:50, 15 Mar 2013 Temat postu: Przegub równobieżny |
|
|
Czy można zastąpić nasz wałek kardana, który składa się w uproszczeniu z belki i dwóch krzyżaków (w tym jeden z tych krzyżaków jest z elementem gumowym tłumiącym drgania) jednym przegubem równobieżnym?
Przegub równobieżny jest przecież złożeniem układu dwóch krzyżaków, gdzie długość wałka pośredniego jest równa zero. W takim razie w naszych motocyklach wystarczyłby jeden przegub, np od Łady Nivy (bo ładnie podchodzi i jest tani) montowany przy skrzyni i element gumowy tłumiący drgania, montowany zamiast krzyżaka przy dyfrze (powiedzmy, taki od malucha). Jak jest tu jakiś uczony z mechaniki, to niech się wypowie. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Pią 8:59, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A czy właśnie tak nie jest w klasycznych motocyklach BMW? |
|
Powrót do góry |
|
|
Tado_87
Dołączył: 05 Gru 2012 Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radymno
|
Wysłany: Pią 9:15, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Kolega w Dnieprze zrobił właśnie wałek z przegubem homokinetycznym. |
|
Powrót do góry |
|
|
corsar
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osielsko
|
Wysłany: Pią 9:34, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
W klasycznych motocyklach jest sztywny tył - to i żadnych przegubów nie trzeba.
Przegub równobieżny to przegub nie powodujący pulsacji przy znacznych odchyleniach kątowych - niestety ma skomplikowaną budowę.
Pojedynczy przegub przenosi doskonale odchylenia kątowe - nie niweluje jednak przesunięcia osi.
Co do Nivy to przegub równobieżny zespolony jest z tłumikiem drgań skrętnych (spełniającym taką samą rolę jak przegub w ruskim bokserze) i przekazuje moment obrotowy pomiędzy teoretycznie nieruchomymi elementami - skrzynią biegów a skrzynką odbioru mocy (skrzynią rozdzielczą).
Wiele lat temu próbowałem połączyć silnik diesla (samochodowy marynizowany) z agregatem prądotwórczym mając do dyspozycji niewiele miejsca (maszynownia żaglowca) wszelkie próby wyosiowania tych dwóch maszyn i łączenia ich za pomocą przegubu równobieżnego kończyły się jego zniszczeniem (silnik kołysał się na łożu przy fali), próbowałem też dwóch przegubów krzyżakowych ześrubowanych razem - klasyczny wał kardana o prawie zerowej odległości miedzy przegubami (przegub dwukrzyżakowy)- również ulegał zniszczeniu.
Sprawę rozwiązałem dopiero za pomocą sprzęgła AUK
Ostatnio zmieniony przez corsar dnia Pią 9:35, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Pią 9:36, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
corsar - klasyczne motocykle to lata 60-80 |
|
Powrót do góry |
|
|
corsar
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osielsko
|
Wysłany: Pią 9:53, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ok - niech będzie
Jak jest tył na wahaczu to zawsze są na wałku DWA przeguby w znacznej odległości od siebie(gumowy i krzyżak lub homokinetyk, dwa krzyżaki, dwa gumowe lub jeszcze inne kombinacje) plus kompensacja długości - inaczej się nie da. Chyba że o czymś nie wiem i chętnie zobaczę taką konstrukcję |
|
Powrót do góry |
|
|
brzytwa Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 953 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Pią 12:37, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A jak jest w maluchu? Z jednej strony półoś porusza się w mechanizmie dyferencjału, a z drugiej mamy tylko ten element gumowo-stalowy. Rozwijam zatem ideę w ten sposób, że od strony mechanizmu dyferencjału zakładam przegub równobieżny. Przy okazji - element tłumiący od Nivy (ten gumowy) nie nadaje się do ruska, bo jest gabarytowo za duży. Kompensację wzdłużną można uzyskać w ten sposób, że wielowypust wałka będzie mógł się przesuwać w elemencie tłumiącym z malucha.
Ostatnio zmieniony przez brzytwa dnia Pią 12:45, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:45, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No przecież tak było w eskortowych dnieprach. Wiec nie ma co odkrywać ameryki. Zresztą o kilku tak rozwiązanych przeniesieniach napadu w rusku słyszałem i ponoć było okej. |
|
Powrót do góry |
|
|
brzytwa Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 953 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Pią 12:55, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
W eskortach nie było przegubu równobieżnego, tylko był krzyżak od Moskwicza albo od Łady. Mam taki krzyżak razem z wałkiem, ale brakuje tych widełek 3x3 od strony dyfra. Nie kombinowałbym gdyby nie to, że w crossie dość szybko zużywają się gumy od Murawieja. |
|
Powrót do góry |
|
|
corsar
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osielsko
|
Wysłany: Pią 13:18, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
brzytwa napisał: | A jak jest w maluchu? Z jednej strony półoś porusza się w mechanizmie dyferencjału, a z drugiej mamy tylko ten element gumowo-stalowy. Rozwijam zatem ideę w ten sposób, że od strony mechanizmu dyferencjału zakładam przegub równobieżny. Przy okazji - element tłumiący od Nivy (ten gumowy) nie nadaje się do ruska, bo jest gabarytowo za duży. Kompensację wzdłużną można uzyskać w ten sposób, że wielowypust wałka będzie mógł się przesuwać w elemencie tłumiącym z malucha. |
W maluchu półoś porusza się w mechanizmie dyferencjału - w swego rodzaju elementarnym przegubie homokinetycznym. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pią 21:48, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
corsar zobacz jak jest w japonskich kardanowcach-z tylu jakiegokolwiek przegubu brak, w osi wahacza krzyzak w zewnetrznym wielowypustem. Wszystko dziala jak nalezy. Dawno juz myslalem o tym ze krzyzak w rusku jest potrzebny jak pryszcz na d... a sprzegielko gumowe to taki polsrodek. Do dzisiaj nie mialem czasu i weny zeby zabrac sie za przerobke i mecze sie z jednym i drugim |
|
Powrót do góry |
|
|
corsar
Dołączył: 09 Paź 2012 Posty: 464 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osielsko
|
Wysłany: Pią 22:52, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Jeśli oś obrotu wahacza pokrywa się z osią wału kardana można zrezygnować z przegubu przy kole, pod jednak dodatkowym warunkiem, że łożysko jest obliczone na przenoszenie zwiększonych obciążeń.
Widzę jednak, że jesteś przekonany iż krzyżak w rusku zamontowano by dopiec użytkownikowi - więc wywal go
Jeśli przejedziesz w terenie 100 km pochwal się tym na forum
Jeśli chcesz taki numer wywinąć na emce nie zrobisz 10km
Powodzenia. |
|
Powrót do góry |
|
|
grzeh750
Dołączył: 13 Wrz 2009 Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask-Kolumna
|
Wysłany: Sob 11:56, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
cyborg napisał: | corsar zobacz jak jest w japonskich kardanowcach-z tylu jakiegokolwiek przegubu brak, w osi wahacza krzyzak w zewnetrznym wielowypustem. Wszystko dziala jak nalezy. Dawno juz myslalem o tym ze krzyzak w rusku jest potrzebny jak pryszcz na d... a sprzegielko gumowe to taki polsrodek. Do dzisiaj nie mialem czasu i weny zeby zabrac sie za przerobke i mecze sie z jednym i drugim |
Jedyny Japoński kardanowiec którego miałem i robiłem to był GL 1000, i faktycznie nie miał on przy dyfrze żadnego przegubu, jedynie krzyżak przy silniku, ale: wałek prowadzony wewnątrz wahacza gwarantował osiowość w stosunku do silnka, jak również brak możliwości przesunięcia osiowego silnika podczas montażu/demontażu, co w ruskach jest nagminne, mimo to krzyżak w GL 1000 był najbardziej newralgicznym punktem w motocyklu, mimo że dobrze schowany( lepiej niż w rusku) to naprawdę trzeba było o niego dbać, smarować i sprawdzać szczelność manżety, bo potrafił, się niemiło odwdzięczyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob 18:44, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Corsar emka to inna historia, nie porownuj suwaka do wahacza. Ale w takim np Uralu jak kiedys bede cierpial na nadmiar czasu to wywale krzyzak z okolic dyfra i wstawie jakis zamiast sprzegielka gumowego. Tylko jest jeden problem z drganiami calego ukladu-musi byc cos do ich tlumienia.
Grzech750, moze problemy z krzyzakiem w GL1000 wynikaly po prostu z jego zuzycia wskutek przebiegu-to motocykl z lat 70 wiec zapewne miales juz troche "najezdzony" egzemplarz. Ja mam do czynienia z naprawde wieloma japonskimi kardanowcami, turystycznymi i chopperami, i nie zauwazylem dotychczas jakichs problemow ze zuzyciem przegubu.. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dawid1981 Gość
|
Wysłany: Sob 19:40, 16 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
W suzuki intruder tez jest krzyzak przy silniku i ten naped jest nie do zajechania a schowany jest w rurze z mala gumowa oslona. |
|
Powrót do góry |
|
|
|