Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna www.kolyaska.fora.pl
Motocykle radzieckie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Projekt IRBIT NA STERYDACH
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
warszawa224




Dołączył: 23 Wrz 2015
Posty: 67
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 13:50, 01 Sie 2024    Temat postu:

Bardzo ciekawy projekt i cieszę się, że udało Ci się dociągnąć go do końca.

Osobiście wolałbym aby ruchol miał silnik np z R69 czy podobnego do klasycznego wyglądu.

Życzę Ci aby skrzynia i dyfer wytrzymały przeciążenia.
Budujące jest to, że udowodniłeś sceptykom, że da się doprowadzić projekt do końca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tombo




Dołączył: 18 Maj 2024
Posty: 34
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlaskie

PostWysłany: Czw 20:46, 05 Wrz 2024    Temat postu:

warszawa224 napisał:
Bardzo ciekawy projekt i cieszę się, że udało Ci się dociągnąć go do końca.

Osobiście wolałbym aby ruchol miał silnik np z R69 czy podobnego do klasycznego wyglądu.

Życzę Ci aby skrzynia i dyfer wytrzymały przeciążenia.
Budujące jest to, że udowodniłeś sceptoykom, że da się doprowadzić projekt do końca.


Serdecznie witam.
No cóż... Osobiście myślę jednak, że daleki jestem do końca projektu. Very Happy
Jak już gdzieś pisałem, takie przerobki ciągną za sobą lawinę dziwnych, nieprzewidzianych zdarzeń. Z którymi trzeba się zmierzyć w codziennej eksploatacji.
Jedno mogę obiecać.
Łatwo się nie poddam. Very Happy
Po za tym, czuję że odradza się we mnie,dawno zapomniana choroba.
- posiadania kacapa.
Zła, zaraźliwa, niszcząca zdrowe psychiczne, i chyba jednak nieuleczalna. Very Happy
Silnik R69 powiadasz... Jak dla mnie "za wysokie progi..."
Dzięki za kibicowanie i entuzjazm Very Happy
Pozdrawiam. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cyrograf15




Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 4023
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 6:33, 06 Wrz 2024    Temat postu:

To opisuj tę "lawinę dziwnych, nieprzewidzianych zdarzeń", nie tylko ku uciesze gawiedzi ale i nauce owej.

Wojtek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tombo




Dołączył: 18 Maj 2024
Posty: 34
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlaskie

PostWysłany: Nie 11:09, 08 Wrz 2024    Temat postu:

Cyrograf15 napisał:
To opisuj tę "lawinę dziwnych, nieprzewidzianych zdarzeń", nie tylko ku uciesze gawiedzi ale i nauce owej.

Wojtek


Priviet Very Happy

Zacznę od dygresji.
Nie miałem jeszcze nigdy, bardziej pozytywnego motoru.
Chodzi tu o reakcje ludzi.
Wszędzie gdzie się pojawia, dzieci śmieją się machając rączkami , mijani dorośli pokazują kciuki do góry, ludzie cieszą się.
A na postoju, zawsze wokół zbiera się grupka ciekawskich.
Coś jak w filmie Truman SHOW jak bohater w pierwszej scenie przemierza miasteczko.

A teraz na temat:

Licząc opony żużlowe wychodzi na to że:
Pierwsze 1000km zrobione.
Może nie są drogie, ale za to słabe ale pakowane po 4 sztuki, w standardową paczkę kurierską
Za dobre dętki, zapłaciłem więcej. Co za czasy...

Skrzynia od dniepra doczekała się szybkich przełożeń 3 i 4 biegu.
Koła zębate kupiłem w ciemno w zestawie 3+4, od nieznanego mi sprzedawcy na oliksie.

I miałem pewne obawy....
A nie były one bezpodstawne....

-Z szybkim przełożeniem miałem kiedyś do czynienia w dnieprze przerobionym na choppera.
Miałem tam dyfer 9 i szybką czwórkę. Napędzało to koło 16"
Brakowało tam mocy na 4 biegu, żeby dynamicznie przyśpieszać.
Ale stałą prędkością jechać się dało. (na trójce mogłem wycisnąć więcej niż na czwartym biegu)za to skrzynia wyła, jak dusza w czyśćcu.

W PROJEKCIE IRBITa jest całkiem inaczej.
O dziwo, zakupione tryby pasują, nie wyją , a nawet działają.

Mimo że koło 19" obute w oponę żużlową, kolaska przyczepiona na stałe i zazwyczaj dwoje pasażerów.
Motor na szybkiej czwórce, dynamicznie przyspiesza. A co najważniejsze 70-80ką jedzie się "pykając", jak dziadek z fajki.

Oczywiście żeby płynnie przejść z 3 na 4 bieg (co by nie szarpało) trzeba moto, trochę bujnąć bo różnica przełożeń jest i tak spora.

Spalanie na 100km z pasażerem w koszu przy prędkościach do 90km/h w cyklu mieszanym 6,4l. Na starych gaźnikach (he.. He.. kiedyś dniepr mi to palił. Tyle że solo i w trasie)

Prędkość maksymalna nie zbadana.
Na trzecim biegu wraz pasażerem kolaski, nieustraszonym-szaleńcem , rozpędziłem sie do 112km/h wg. Gpsa i dałem spokój.
Proszę wierzyć na słowo że na 4tym rozpędza się ochoczo dalej, ale nie mam ochoty sprawdzać.

Z awarii...
Zaraz na początku rozleciał się placek dyfra, i pociekł olej.
Nie wiem dla czego?. Wymieniłem na nowy. Działa do dziś.

Bicie przedniego koła powyżej 70 km/h ustaje.
Jak się dowiedziałem to specjalna konstrukcja .
Która autonomiczne omija dziury w drodze.
- Czyli powyżej 70ki przestaje działać.

Rozwalił się również rozrusznik - najtańszy chińczyk.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale tutaj, to moja wina.
Strasznie go styrałem. Gdy poczatkowo próbowałem ustawić zapłon bez lampy. Otrzymał mnóstwo strzałów na źle ustawionym .

Przy modernizacji skrzyni było jakieś 550km czyli, zaczęła się druga opona przebiegu.
Obadałem wtedy stan tarczy sprzęgłowej.
Zabieraka i wałka.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest ok.
Nie męczę jej nadmiernie strzelając z klamki.
- Żeby kręcić bączki wystarczy na dwójce raptownie dodać gazu.

Sprzęgło nie ślizga się. I wypadła pierwsza szprycha.
Nie przejmuje się tym bo mam w kole, czarodziejskie sowieckie rozpieracze. Układające się kształt pięcioramiennej gwiazdy.
[link widoczny dla zalogowanych]
-Jak mówi legenda, jej aura ma chronić zaprzęg do końca sezonu.

Obawy o mocowanie skrzyni, przez wzgląd na podkładki też bezpodstawne.
Nic się nie luzuje.
Jedynie montaż wkuaiwr bo wypadają.

Po synchronizacji gaźników.
Motokomando na wolnych obrotach, turla się na dwójce. W tempie wolnego marszu.
-Jadąc z dzieciakami świetnie się wyprowadza psa, na smyczy.
Przy ogólnym zadowoleniu gawiedzi i sobaki.

Bieżnik z opon znika w oczach. Jedna żużlówka napędowa starcza na jakieś 500km(bez palenia)
I jeszcze jedno.
Łożysko rolkowe wysprzęglika - to już dawno prawda objawiona.
Mimo To, tym którzy jeszcze nie wymienili ruskiego kulkowego na te właściwe. Dedykuje zdjęcie mojego. Po 500 km przebiegu.
[link widoczny dla zalogowanych]

Świece wypala tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Następny etap hamulce, bo tutaj tragedia.
Będą jak z formowego opracowania. O ile od Toyoty zmieszczą się w starych falbanach.
Z pobieżnych oględzin wynika że od Opla corsy są nieco węższe i też mogą pasować.

Pozdrawiam. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brzytwa
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 952
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Trybunalski

PostWysłany: Pon 7:15, 09 Wrz 2024    Temat postu:

Po cholerę inwestujesz w heble, jak opony masz żużlowe? Możesz mieć wszystkie trzy tarcze, a na żużlówkach i tak się rozmaślisz na drzewie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tombo




Dołączył: 18 Maj 2024
Posty: 34
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podlaskie

PostWysłany: Pon 21:20, 09 Wrz 2024    Temat postu:

brzytwa napisał:
Po cholerę inwestujesz w heble, jak opony masz żużlowe? Możesz mieć wszystkie trzy tarcze, a na żużlówkach i tak się rozmaślisz na drzewie.


Witaj.
Żużlówki to etap przejściowy. W zimę poprostuję felgi i wymienię szprychy. Na to zarzucę normalne opony mitas albo haidenau. Do tego momentu, chce mieć zmodernizowane i przetestowane hamulce.
Czytałem Twoje opracowanie na temat, zadoptowana hamulców z Toyoty.
Bardzo ciekawe.
Przeszukałem również trochę w tym temacie forum.
Zdziwiło mnie że wszyscy, namiętnie poszukują tarcz kotwicznych.
Moim zdaniem nie są do niczego potrzebne. Dolne mocowanie szczęk można wykonać samemu. Na tokarce lub bez. To prosty element. Bardziej mnie ciekawi czy szczęki nie będą za szerokie do
starej falbany. Można wprawdzie w ostateczności poczęstować je fibrą. Ale myślę że coś się trafi bez szlifowania.
Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brzytwa
Administrator



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 952
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Trybunalski

PostWysłany: Wto 6:23, 10 Wrz 2024    Temat postu:

Ale to było 15 lat temu, teraz to zrobiłbym inaczej.
Przede wszystkim nie cylinderek z Toyoty, tylko z malucha, bo ma 23mm.
Mam już większość tematów wystruganych, nie mam czasu spiąć do kupy.
Tarczy kotwicznej nie kupuj, bo to bez sensu, trzeba wytoczyć fajerkę z blachy gr max 2mm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kolyaska.fora.pl Strona Główna -> Mechanika Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin