Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
foni-r
Dołączył: 15 Gru 2011 Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Osowiec Twierdza
|
Wysłany: Pon 21:29, 02 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Powiem tak na swoim przykładzie.
Wolę kupić motocykl do całkowitego remontu na chodzie ,niż takiego z Allegro niby zaje...go
Ten kto chce jeździć niech kupi sobie japońca i kwita.
Ruskiego trzeba stworzyć od początku żeby wiedzieć jak i co.
Zobacz mój HD na początku [14 lat temu].
[link widoczny dla zalogowanych]
A dziś:
[link widoczny dla zalogowanych]
Drugi w temacie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wole sam składać niż kupić "dopieszczonego" |
|
Powrót do góry |
|
|
dziubek25077
Dołączył: 06 Lis 2011 Posty: 765 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Pon 21:51, 02 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie co do remontu to jaknajbadziej sie zgadzam z faktem ze lepiej zrobić fuul wszystko bo wtedy sie wie co sie ma. Dlatego pytam właśnie o koszty.
Zawsze największą uwagę zwracam na komplentość i stopień oryginalności, jak coś trzeba pospawać, dogiąć czy zgrzać, gwintować itp to naprawde pikuś. Mały porzytek z lakieru ktory jest w nienajgorszym stanie jak i tak trzeba malować żeby oko cieszył no chyba że coś ma kilkaset km przeiegu i stało pod kocykiem ale niesądze żeby mnie było stać tak odrazu coś takiego nabyć, komary chodzą po kilka tys w takim stanie
dlatego fajnie jakby był na chodzie i jaknajbardziej kompletny i z jednego kawałka.
Też dużo potrafie zrobić sam, ale wiadomo silnik to juz trzeba wiedzieć co sie robi, można by spróbować i ewentualnie posiłkować sie forum i koleżeńską pomocą.
Tak działąm dotychczas i sporo sie sam nauczyłęm. |
|
Powrót do góry |
|
|
tadzioh
Dołączył: 28 Lip 2011 Posty: 737 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Budy Stryjewskie okolice Łasku
|
Wysłany: Pon 23:09, 02 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | W wypadku silnika to trzeba rozebrać i zweryfikować co jest faktycznie do roboty. Trzeba mieć wielkiego pecha aby kupić przypadkowy cały silnik a w nim było wszystko do roboty, chyba że kupuje się coś poskładanego na sztuke z złomu przez sprzedającego. Dobrze pamiętać że drogo nie zawsze znaczy dobrze. Kolega Tadzioch zdaje się lubić jak go strzygą a następnie zabić klienta ceną naprawy.
Wojtek |
I tu się mylisz, robię naprawy na każdą kieszeń. U mnie to klient decyduje co ma w silniku, ja co najwyżej mogę zasugerować różne warianty naprawy jednak zawsze klient ma ostatnie zdanie. Nikogo nie zabijam ceną gdyż kosztorys naprawy jest ustalany na początku, jak przekroczę budżet to mój problem. Niejednokrotnie kogoś nie stać na usługi warsztatu, więc tłumaczę gzie ma co pozanosić do napraw i jak to złożyć w całość żeby miało ręce i nogi. Nie rozumiem jednak kto według ciebie mnie strzyże? spróbuj sam złożyć silnik na tanich częściach i wykonaj tulejowanie bądź regenerację wału w pierwszym lepszym warsztacie, daj na to gwarancje wyślij na drugi koniec kraju, weź 500zł za robotę i jeźdź do każdej usterki. ciekawe jak długo utrzymasz warsztat nie wspomniawszy o swojej opinii fachowca. pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
mcswirus
Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zwierzyniec
|
Wysłany: Wto 13:31, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Cześć,
zgadzam się że za 1000 zł nie da się zrobić wszystkiego,
jednak wyjaśniam, że:
w zakładzie robią:
regenerację wału, szlify cylindrów i głowice za niecałe 1000 zł,
bardzo często wałka rozrządu nie trzeba wymieniać,
pozostaje ta reszta o której piszę "ponad tysiąc",
to znaczy pewnie +500 zł
Ja piszę o swoich doświadczeniach z remontem silnika do K-750.
Jak ktoś wymienia wszystko to pewnie i 4000 zabraknie.
A ta maść na wszy za 1000 zł to jakaś chyba skuteczna musi być,
lub klient nieświadomie przepłaca 10 000 procent
Pozdrówka |
|
Powrót do góry |
|
|
mcswirus
Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zwierzyniec
|
Wysłany: Wto 13:53, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
j35 napisał: | mcswirus czy Ty wiesz co piszesz ?za tysiaka to możesz sobie kupić maści na wszy !!! a nie porządny remont silnika o który pyta dziubek ,jak sam napisałeś "w 100 %".Policz : reg.wału 450-500 ,tłoki 140 szlif 120,zawory ,popychacze łożyska,reg.pradnicy ewentualnie altek za 600 ,rozrząd,sprzęgło,zapłon,uszczelki jazda tam i z powrotem i wszystko to co wyniknie w trakcie remontu,przesyłki itp. + Twoja robota! 3.5-4 tys to norma,ale jak sam zrobisz to wiesz co masz.[...] |
Rozumiem Twoje zaskoczenie, ale nie zawsze 100%
to znaczy wymienić wszystko w silniku co się tylko da.
Pisząc o silniku świadomie oddzieliłem kwestię
alternatora-prądnicy od samego silnika, podając że to kolejne setki
Wałka rozrządu nie wymieniałem bo był w dobrym stanie,
a koszty o których piszę to moje faktyczne.
Sprzęgło sam robiłem, nabijałem nowe okładziny na tarcze
z dzielonej blachy, bo jak zobaczyłem "nowe" to mnie śmiech ogarnął
Jeszcze raz to napiszę:
Za regenerację wału, szlify i robotę zaworów + 2 tulejki
zapłaciłem 3 lata temu 1.000 zł. Dokupiłem tłoki almot, łożyska, simmeringi, itp. (bez ruskich czy chinkich części).
Sam poskładałem. Wałek rozrządu był ok i popychacze bez luzów więc
tego nie robiłem. to dało tego tysiąca z HAKIEM
Kwestia prądnicy i pochodnych nie jest tu wliczona
to te pozostałe setki.
P.S. Wolę jeździć i robić co 5 lat remont,
niż robić super-mega-hiper-remont i każdy kolejny co 7
I tak wał wytrzyma pewnie koło 30 kkm, więc
znów trzeba silnik rozbierać na proszek. Wtedy można
znów zweryfikować części i może wymienić wałek lub coś innego.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4038 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 21:57, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Znajomego motocykl wytrzymał ponad 80 tyś bez regeneracji wału, nie wiem co dalej bo został sprzedany. W miedzyczasie był jeden szlif i dwa razy robione zawory. Silnik był raz całkowicie rozebrany w celu czyszczenia, przy okazji zostały wymienine uszczelnienia. To było przed laty, ale tam wał robił paprok bo niedawno ten sam człowiek za regeneracje wału brał 200zł. Prądy to faktycznie osobny temat, mnie altrnator z przejściówka gotowy do zamontowania bez przerabiania bloku kosztował 350zł.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
mcswirus
Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zwierzyniec
|
Wysłany: Śro 19:25, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Cyrograf15 napisał: | [...] altrnator z przejściówka gotowy do zamontowania bez przerabiania bloku kosztował 350zł. |
Jak się spisuje takie rozwiązanie ?
Jaki alternator, czyżby ten oryginał radziecki,
czy może coś innego ?
Zastanawiam się nad wpakowaniem już przystosowanej
prądnicy od malucha, na Allegro można za 350 kupić.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Śro 21:35, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Odgrzewmy stary temat,wejdz w dział "altek w K 750" ,tam sa info na temat przeróbki lub możliwosci nabycia zestawu z altkiem ,ale niestety już zapewne nie za 350 zyla.Z tego co wiem to u Pawła będzie to stało obecnie z 7-8 paczek(:.
Ostatnio zmieniony przez j35 dnia Śro 21:36, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
omnia2005
Dołączył: 15 Lis 2009 Posty: 100 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:06, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
za 350
tyle ze nie wiem co to warte |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Śro 23:20, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
omnia2005 napisał: | http://moto.allegro.pl/pradnica-m-72-k-750-ural-mw-12v-m72-k750-i2037782733.html
za 350
tyle ze nie wiem co to warte |
j35 mówi o patencie Pawła z Koszalina który wsadza przejściówce na mały alternator'
Cyrograf zgaduję, że o swojej nowej elektrowni.
A patent z prądnica z malca jest jaki jest. Ani nie ma szału z prądem ani to atrakcja cenowa. Chyba, ze sie robi samemu. |
|
Powrót do góry |
|
|
mcswirus
Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zwierzyniec
|
Wysłany: Czw 19:01, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
> Prince napisał:
> A patent z prądnica z malca jest jaki jest.
> Ani nie ma szału z prądem ani to atrakcja cenowa.
I właśnie chodzi mi o to czy ktoś śmiga z tym wynalazkiem
i jakie ma doświadczenia ? Ciekawi mnie żywotność
tej konstrukcji i jej awaryjność. |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4038 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 0:28, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Prądnica to prądnica, orginalna czy z Malca i tak za słaba. Ja mam obecnie w dolniaku alternator od japoni, teraz mam zamiar zmieniać silnik na Dniepra i przerabiam ruski alternator.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
mcswirus
Dołączył: 28 Gru 2011 Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zwierzyniec
|
Wysłany: Pią 22:53, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
> Prądnica to prądnica, orginalna czy z Malca i tak za słaba.
> Ja mam obecnie w dolniaku alternator od japoni, teraz mam zamiar
> zmieniać silnik na Dniepra i przerabiam ruski alternator.
> Wojtek
Oryginalna to zaledwie 65 czy 60 Wat,
z malca ma niby 230W ale po stoczeniu
to może i ze 120 zostaje, a to moim zdaniem
w zupełności wystarcza.
Alternatory z Dniepra mają 150W (te stare)
a nowe podobno 500W.
Wydaje mi się, że prądnica z maluszka
wystarcza jeśli działa |
|
Powrót do góry |
|
|
tadzioh
Dołączył: 28 Lip 2011 Posty: 737 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Budy Stryjewskie okolice Łasku
|
Wysłany: Pią 23:35, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
mcswirus napisał: | > Prądnica to prądnica, orginalna czy z Malca i tak za słaba.
> Ja mam obecnie w dolniaku alternator od japoni, teraz mam zamiar
> zmieniać silnik na Dniepra i przerabiam ruski alternator.
> Wojtek
Oryginalna to zaledwie 65 czy 60 Wat,
z malca ma niby 230W ale po stoczeniu
to może i ze 120 zostaje, a to moim zdaniem
w zupełności wystarcza.
Alternatory z Dniepra mają 150W (te stare)
a nowe podobno 500W.
Wydaje mi się, że prądnica z maluszka
wystarcza jeśli działa |
Działa, tylko wyszlifuj miejsce pod łoże nie staczaj całości i przymocuj szczotki do redukcji. Wtedy zostaje pełna moc prądnicy, pomyśl jeszcze o dołożeniu na drugim końcu wentylatorka jak w alternatorze. pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4038 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 23:36, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Po stoczeniu może i ma prądnica z malca te 120W tyle że przy wysokich obrotach. To niestety nie wystarcza. W dolniaku mam przefrezowany blok pod nie staczaną, temat przerobiłem na sobie i wiem że nawet taka nie wystarcza. Dla tego wsadziłem alternator. Teraz kombinuje z ruskim alternatorem 150W. Jeżeli wyjdzie plan to powinien ładować w pełnym zakresie obrotów, do tego gdzie się da żarówki ledowe i powinno wystarczyć prądu na normalne światła mijania/drogowe.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
|