Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymon8849
Dołączył: 12 Mar 2012 Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Busko Zdroj
|
Wysłany: Pon 20:22, 09 Kwi 2012 Temat postu: gaźniki do urala k-301 |
|
|
witam mam gaźniki k-301 i mam dziurawe pływaki, czy dostane do nich jakies bebechy?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:30, 09 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Raczej będzie kłopot z częściami do nich, pływaki można lutować.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Mrkubek
Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 431 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Aleksandrów łódzki/bełdów/krzywa wieś
|
Wysłany: Wto 9:59, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto 10:29, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Mrkubek napisał: | http://allegro.pl/ural-dniepr-k-750-m-72-mw-750-gazniki-k-302-k-301-i2254109085.html
[link widoczny dla zalogowanych] |
Daj spokój... Pływak lepiej lutować niż włożyć ten od zawczastiego...
Ostatnio zmieniony przez klapek dnia Wto 10:30, 10 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Wto 16:45, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Te pływaki nie są złe ale mają iglicę lutowaną na stałe,a w gażnikach ruskich przynajmniej k-301 są pływaki ze sprężynką do regulacji wysokości poziomu paliwa
ale teraz jest ciężko je dostać,chyba żeby kupić stare gażniki |
|
Powrót do góry |
|
|
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 20:00, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No jak Cię znam to masz pewnie z 10 sztuk na półce .
Szymon lutuj ,lutuj skorygujesz poziom i będzie znowu działać ,tylko postaraj się jak najmniej cyny . A niestety Zawczasti ,kiedyś kupowałem u niego i było ok. ale ostatnio to zdaje się on miał ostatnio wał do Urala z wojskowych magazynów
Hiusie kochany dalej widzisz zajączki ? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 20:20, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A potraficie lutować pływaki
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Wto 20:32, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
orita napisał: |
Hiusie kochany dalej widzisz zajączki ? |
Widzę że informował pół kolyaski o tym fakcie |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Wto 21:35, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Bo kurcze zawsze były jakieś myszki a teraz zające nie do wiary co ?
Jednak już jest znacznie lepiej powoli wracam do siebie.
To już nie te lata średnia spada cięzko unieść 07 i 1/2 po prostu starość nadchodzi wielkimi krokami.
A pływaczki to owszem są leżą sobie naoliwione i czekają na lepsze czasy mam chyba więcej niż 10
Jeszcze rada zawsze na zimę je wyjmujcie bo od mrozu cyna kruszeje a w temp. około 30 na - to się rozsypuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 23:32, 10 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cyrografie - owszem ,zdażyło się i nawet z sukcesem . Nie potrafię natomiast wielu innych rzeczy np. spawać , grać na pianinie zamieszczać zdjęć na forum i wytrwać w trzeźwości (żeby nie było że taki omnibus).
Hiusie - w sumie tego się spodziewałem .
Szymon -dalej uważam że lutować , ja nie umiesz to sie nauczysz .Jak spitolisz to nic nie tracisz bo i tak toną . Najwyżej kupisz drugie.Zauważyłem że jeśli do danej czynności nie potrzeba narzedzi droższych niż mnie stać lub droższych niz nowy element to staram sie zrobic to samemu bo:
1.czegoś sie uczę
2zdaża sie osiągnąć efekt lepszy niz tzw. fachowcom
3bywa taniej i szybciej niż u tzw. fachowców
4nie święci garnki lepią , trzeba tylko sie dokształcać
5nie trzeba sie prosić fachowców
6lubię być niezależny
7można przyszpanować na forum jakim to sie jest bożkiem motoryzacji i co to się nie umie .
Zrobisz jak chcesz ale ja bym spróbował. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Śro 8:02, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hius napisał: |
Jeszcze rada zawsze na zimę je wyjmujcie bo od mrozu cyna kruszeje a w temp. około 30 na - to się rozsypuje. |
Hius z czlym szacunkiem ale wiekszych glupot nie slyszalem.. Mialem w zyciu 28 czy 29 motocykli, jezdzilem i latem i zima, i nigdy nie wyjmowalem plywakow i nic mi nie skruszalo.. A byla zima gdzie minus 33 bylo przez 4 dni z rzedu, a motocykle staly w nieogrzewanej szopce..
A luty chociazby w elektronice w samochodzie powinny mi zima powypadac? |
|
Powrót do góry |
|
|
j35
Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 501 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ok.Szczecinka
|
Wysłany: Śro 9:17, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Cyborg ,Hius zapewne nie wyjmuje ich z gażników .Pisze że sobie leża zaoliwione /myśle że gdzieś na półce w nieogrzewanym garażu/.Ale na zime zabiera je w cieplejsze miejsce,a nie wyjmuje z gażników,tak mi się wydaje.Może to przejęzyczenie:wyjmujcie-zabierzcie,ale to niech Hius wyjaśni .O rozpadzie cyny się nie wypowiadam bo się nie znam ,ale pływaki lutowałem za komuny jak był kryzys i sie sprawdzało
Ostatnio zmieniony przez j35 dnia Śro 9:20, 11 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Hius
Dołączył: 06 Cze 2009 Posty: 1095 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trzebownisko k/ Rzeszowa
|
Wysłany: Śro 17:26, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I ja próbowałem lutowac ale mi nie wychodziło może należy miec lutownicę do precyzyjnego lutowania.
Co zaś się tyczy cyny to poczytać proszę na internecie
Ochłodzenie cyny poniżej 13,2qC, a w praktyce poniżej ok. –20qC, powoduje nie-
odwracalną przemianę EoD, związaną ze znacznym zwiększeniem objętości i naprężeń własnych,
a w konsekwencji z rozpadem cyny na szary proszek. Dodatki co najmniej 0,5% Pb zapobiega temu
zjawisku.
Pytanie tylko czy ruski dodał do cyny ołowiu czy nie
Bez komentarza . |
|
Powrót do góry |
|
|
grzeh750
Dołączył: 13 Wrz 2009 Posty: 1508 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łask-Kolumna
|
Wysłany: Śro 17:54, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Hius , każdy lut cynowy ma dodatek ołowiu,w zależności od zastosowania, najtwardsze luty mają niewiele( ale mają) miękkie nawet do 80% ołowiu, nie lutuje się 100% cyną, a co do lutowania pływaków to miejsce lutowania musi być idealnie odtłuszczone, ze środka usunięte resztki paliwa( najlepiej przez podgrzanie) i odpowiedni topnik ( pasta lutownicza lub kalafonia). |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 19:01, 11 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
I tu drobna uwaga. Obecnie cyna nie zawiera ołowiu, taki gest ekoterorystów. Do pływaków radze poszukać cyny z starych zapasów bo ta nowa to się nie chce trzymać. Najlepiej lutować na kwas. Po usunięciu paliwa wsadzić pływak do goracej wody, wtedy dopiero widać gdzie jest dziura. Lutownica musi być spora 300-500W. Inaczej się nie uda polutować.
Powodzenia!
Wojtek
PS
Szkoda że tylu tu specjalistów co wszystko potrafi (może z małmi wyjątkami typu gra na harfie) i nikogo kto by udzielił prostej porady. |
|
Powrót do góry |
|
|
|