Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 18:06, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
W orginale to nie było domów, tylko jaskinie i szałasy. "Na ogonie" to jeździli tylko idioci. Wbrew pozorom taki Star ma zdecydowanie lepsze hamulce od Ruska. Poprawnie działające światła (12 V) to właśnie bezpieczeństwo.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Błażej
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:11, 19 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Wielebny Bolo, opony też tylko zgodne z wiekiem? Koła pompujesz powietrzem z epoki? Wtedy były instalacje 6V, bo takie były możliwości. Od tamtej chwili nastąpił postęp, ewolucja, rozwój, czy jak to tam zwał w wielu dziedzinach i dziś są dostępne nowoczesne i pewne rozwiązania, które można wykorzystać. Więc jeśli to ma być maszyna do w miarę codziennego poruszania się, to chyba dobrze byłoby zadbać o własne bezpieczeństwo. Przykładem mogą tutaj być Anglicy, którzy potrafią do zabytkowego motocykla, którym poruszają się na co dzień, założyć np hamulce tarczowe.
Więc jeśli to nie ma być okaz muzealny, to chyba warto ułatwić sobie życie?
Star ma lepsze hamulce, bo ma ich więcej, no i opony są więksiejsze i szerszejsze |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Pią 8:58, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Bolo wyjechał z tą młodzieżą, jakby tu forum gimbusów było hihi.
W K-750 będę miał 6V, jak i w Iż-49, ale te dwa motocykle nie są do jazdy. Od tego mam Urala z alternatorem i japonię.
Nie wyobrażam sobie, abym na prądnicy 45V jeździł po mieście, natomiast do lasu szkoda zabytka... |
|
Powrót do góry |
|
|
Wielebny Bolo
Dołączył: 01 Paź 2013 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzeg Dolny
|
Wysłany: Pią 14:35, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
He, he, bez przesady z powietrzem do opon . Fakt że do normalnego jeżdżenia mam wiekowego Goldasa GL 1000 z 78 r. więc mogę sobie pozwolić na fanaberie z dopieszczaniem weteranów ( powolna jazda itp). A jazda na ogonie też jest bezpieczna, zależy tylko od długości ogona .
Zmiany konstrukcyjne w wiekowych motorach traktuję jak "barbarzyństwo".
Pamiętacie czasy rżnięcia Junaków na czopery, wstawianie alternatorów - kalafiorów . Wiem,znowu powiecie "takie czasy" ale czy to na dobre wychodzi dla danej marki i dla nas którzy chcieli by mieć moto w oryginale?
Ostatnio zmieniony przez Wielebny Bolo dnia Pią 14:43, 20 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Błażej
Dołączył: 19 Maj 2009 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 23:54, 20 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
O kaleczeniu sprzętów nie mówimy! Cięcie ramy, rżnięcie karterów i inne nieodwracalne przeróbki odpadają. Ale dlaczego nie skorzystać z dobrodziejstw postępu? Masz lepsze łożyska, oleje, smary, uszczelniacze, nowoczesne materiały... Więc jeszcze raz - jeśli sprzęt ma być użytkowy, to czemu nie zwiększyć sobie komfortu technicznego? To samo tyczy się przeróbki z 6 na 12V. Prądu nie widać, instalacja pozostaje właściwie bez zmian optycznych, a dziś można kupić alternatory imitujące prądnice i pasujące w oryginalne miejsce bez przeróbek. Jednak jeśli ma to być sprzęt wystawowy, który ma pokazać oryginał, to ma zostać tak, jak go fabryka stworzyła (tylko już powietrze nie to ).
A te hamulce tarczowe w klasycznych anglikach, to pamiętam z artykułu w którejś z gazet motocyklowych i wcale nie raziły i nie gryzły się bardzo z linią motocykla. |
|
Powrót do góry |
|
|
Wielebny Bolo
Dołączył: 01 Paź 2013 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brzeg Dolny
|
Wysłany: Sob 11:42, 21 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, smary, oleje łożyska itp jak najbardziej. Co prawda mam litr Luxa 10 nie otwierany ale stoi na półce.
Ale największa frajda dla mnie jeździć ORYGINAŁEM. Jak 6 V to 6 V. Moje weterany nie robią za modele wystawowe. Żyją, jeżdżę nimi. Na dodatek kompletuję do nich stroje też z epoki. Na pewno nie wsiądę na Junaka w nowej ramonesce i nowym kasku. Do niego mam płaszcz z lat 50 + orzeszek.
Widzicie dla czego wolę ORYGINAŁ. A z piachu ( forma grzeczna) bata nie ukręcisz. |
|
Powrót do góry |
|
|
astacus
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Święte
|
Wysłany: Pią 7:56, 06 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
corsar napisał: | OK - PoTomek już mi tez napisał - dzięki
Testy wkrótce |
I jak? Odpaliłeś? |
|
Powrót do góry |
|
|
muflonpl
Dołączył: 18 Wrz 2013 Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice
|
Wysłany: Pią 11:07, 06 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Witam ja w mojej 12 nastce mam szosteczke bedzie juz 3 rok i nie mialem zadnych problemow jeszcze,na samym poczatku byly jakies komplikacje ale poprawilem luty i jest gitara od tego czasu ladowalem moze 2/3 razy aku fakt w nocy jak jest lekka mgla to lipa konkretna. Jak narazie nie zamierzam tego zmieniac bo i po co ? toczy sie i swieci wiec byle do przodu |
|
Powrót do góry |
|
|
meter30
Dołączył: 05 Cze 2013 Posty: 422 Przeczytał: 14 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jędrzejów
|
Wysłany: Pią 13:53, 06 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Szybkie pytanko, mały offtop, żeby nie zakładać nowego tematu skoro już jesteśmy przy elektryce:
Motocykl Dniepr 12, na papierach od Dniepra mt10-36 z 1981r - czy musi mieć kierunkowskazy? Myślę, że w kwietniu/maju będę go rejestrował i wtedy będzie miał też pierwszy przegląd w kraju. W remoncie nadszedł czas na zrobienie instalacji na nowo i nie wiem czy prowadzić kable do kierunków (raczej nie chciałbym tego robić bo paskudnie wyglądają)
Ostatnio zmieniony przez meter30 dnia Pią 14:15, 06 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Michal_
Dołączył: 08 Kwi 2013 Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin/wieś spod Hrubieszowa
|
Wysłany: Pią 14:24, 06 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Nie musi, ale jak pojeździsz więcej w większym ruchu, czy częściej nocą to zechcesz je mieć. |
|
Powrót do góry |
|
|
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob 11:29, 07 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Tak sobie czytam, i wszystko to prawda co napisał Blazej ale glownym powodem ze w motocyklach kiedyś było 6v a nie 12 była ekonomia i ograniczone miejsce, po prostu akumulatory były bardzo drogie a 12v były 2 razy większe i 2 x droższe niż 6v, nie było na nie miejsca w motocyklu (przy owczesnych technologiach musiały być duże), wykonanie prądnicy 12v tez kosztowalo więcej (więcej zwojów cieńszego drutu) a o alternatorach z polprzewodnikowymi diodami nikomu się nie snilo, dlatego tez i w tanich samochodach stosowano instalacje 6v z pradnica i z mniejszym, tańszym akumulatorem 6v. Dzisiaj nie ma zadnej prawie roznicy w koszcie zakupu akumulatora 6 czy 12 ale 60 lat temu było inaczej. A instalacja 12v w początkach motoryzacji stosowana była wyłącznie w drogich, luksusowych autach a motocykle były z zalozenia budżetowymi pojazdami. Swoją drogą ja wciąż jeżdżę na 6v ale to już takie zboczenie.. |
|
Powrót do góry |
|
|
klapek
Dołączył: 07 Cze 2009 Posty: 2898 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany: Sob 12:07, 07 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
meter30 napisał: | raczej nie chciałbym tego robić bo paskudnie wyglądają |
Kilka prawych skrętów i Twoja estetyka, ulegnie poprawie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|