Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 23:14, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Kilka dni temu zdecydowałem się wypiaskować trochę gratów.
Emeczkę toczy gangrena, wydaje mi się że bez amputacji pewnych fragmentów ciała się nie obejdzie
Graty poszły do piachu bo zależało mi na ustaleniu skali zniszczeń.
Wygląda to nie najgorzej, choć dalej nie zdecydowałem co z tym zrobić.
Rudy zaatakował tylko tą stronę, reszta baku wygląda ślicznie, no może poza kilkoma wgniotkami.
Towarzysze, wycinać i wstawić nowe czy lutować np. mosiądzem
(tak jak widać że było to robione przy znaczku IMZ)
Nie miałem dużo czasu ale nie mogłem sobie odmówić małego spawanka, taką czyściutką blaszkę spawa się jak ta lala
Tu mój popękany bagażniczek, spasowany, pospawany i wstępnie oszlifowany. Muszę jeszcze pogładzić i wyszlifować spawy od środka.
A tu zagadka
Taka oto obręczy była zapleciona na falbankę.
Niby takie obręcze były tylko w zestawie z półbębnem?
No nic pewnie im zostało to sobie tak złożyli, ciekawsze jest to że felga ma 5 przetłoczeń ale one są rozmieszczone tylko na połowie obręczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LukS
Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Staszów - świętokrzyskie
|
Wysłany: Nie 10:02, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie jest to idealny sposób ale swoje blaszanki - które miały niewielkie dziurki po piaskowaniu - potraktowałem żywicą i włóknem szklanym.
Zbiornika paliwa bym tak nie robił ale jakieś duperele, które nadmiernie nie drgają. |
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Dołączył: 15 Wrz 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:22, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Agrupa potrzebujesz jeszcze zdjęcia tego mocowania, ewentualnie wymiarów?? Jeśli tak to bede miał pretekst zajrzeć do swojego złoma, bo jakoś ostatnoi nie było czasu i chęci powk... się na niego . |
|
Powrót do góry |
|
|
slawo
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 21:07, 31 Sty 2010 Temat postu: Re |
|
|
Można spróbować cynowania ale ze zbiornikami jeszcze tego nie robiłem. Po jednej takiej wpadce ze zbiornikiem staram się kupować porządne rzeczy coby potem czasu i nerwów nie marnować. Moim zdaniem ciąć bo wżery spore i nie ma gwarancji że znowu coś nie wyjdzie. Środek przy okazji będzie można porządnie wyczyścić. |
|
Powrót do góry |
|
|
slawo
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 21:09, 31 Sty 2010 Temat postu: re |
|
|
Przed wycięciem wytrasować współrzędne będzie łatwiej ustalić otwory pod nakrętki. |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:39, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jura oczywiście że potrzebuję
Salawo dzięki za temat z trasowaniem - kombinowałem jak tu później ustalić otwory pod śrubki boczków.
Dzisiaj trochę powalczyłem ale zapomniałem aparatu |
|
Powrót do góry |
|
|
Jura
Dołączył: 15 Wrz 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:38, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mówisz masz. Zrobiłem na szybkiego przed wyjazdem i myśle że mniej więcej są wyraźne Jeżeli potrzebujesz dokładniejszych wymiarów to moge to zrobić ale dopiero za tydzień.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Jura dnia Pon 9:46, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Zgrywus
Dołączył: 23 Wrz 2009 Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LTM
|
Wysłany: Pon 11:04, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
"A tu zagadka
Taka oto obręczy była zapleciona na falbankę.
Niby takie obręcze były tylko w zestawie z półbębnem?
No nic pewnie im zostało to sobie tak złożyli, ciekawsze jest to że felga ma 5 przetłoczeń ale one są rozmieszczone tylko na połowie obręczy"
Przetłoczenia takie miały zabezpieczać dętkę przed przesuwaniem się jej względem obręczy koła co w efekcie końcowym prowadziło do wyrywania wentyla. |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:16, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Chociaż panowała też opinia, że przetłoczenia były technologicznym udogodnieniem przy formowaniu obręczy. Zawsze było ich piec i czasem sie zdarzają na falbanach. Jest to poszukiwany fant do emek - jednak należny zwrócić uwagę. Raz ze koła są często zmaltretowane pod farbą( w przetłoczeniach często popękane) , dwa - nyple do falbany są większe niż do półbebnów. Współczesne repliki są podobno bardzo delikatne.
Jura już wkleił foty i to lepsze niz zrobiłem wiec nie zaśmiecam forum swoimi.
Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Pon 11:17, 01 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:21, 01 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Hej
Dzięki Jura za wymiary. Postaram się coś ulepić chociaż spałbym spokojniej jak bym miał kawałeczek ramy do przeszczepu
Co do obręczy to magię przetłoczeń znam Widziałem kilka takich obręczy i miały po pięć przetłoczeń NA CAŁYM OBWODZIE u mnie przetłoczeń jest pięć ale są tylko NA POŁOWIE OBWODU - ot co. (gdyby ktoś chciał mogę się wymienić bo przywiązany do niej nie jestem, jak nie ma chętnego idzie na allegro)
Tu parę fotek z wczorajszej sesji relaksacyjnej poprzedzającej kolejny przejebany tydzień
Ogólnie zabawa z blachą, trochę chaotycznie ogarniam temat, bo coś porobię przy silniku, coś gdzieś zawiozę, coś wyklepię, coś pospawam ale grunt że jakoś emeczka rośnie...
W końcu chińczyki się na coś przydali Miałem coś tam lepić własnoręcznie ale pomyślałem że po co się męczyć, kupić tego nikt nie chciał z tyle co zapłaciłem więc....
Wyszło to tak:
Chciałem zrobić to inaczej tak żeby wyglądało jak fabrycznie ale niestety ograniczenia sprzętowe nie pozwoliły, przy rozwiercaniu zgrzewów blach pokiereszowałbym konkretnie elementy.
Po zamontowaniu nie widać śladów spawów, dojdzie jakiś lakierek i będzie cacy, najważniejsze że oryginalna szklanka uratowana i pasuje nie najgorzej.
No właśnie co do tego pasowania to kompletna emka przy rozkręceniu nie daje się skręcić ponownie bez rozginania, napinania itp.
U mnie w przodzie mocowania lamp pochodzą z innego kompletu i tym bardziej nie pasują, trzeba będzie im poświęcić jakiś czas .
Widać nawet na zdjęciu jak wyrczy z przodu - hehe.
Ogólnie mam wrażenie że nic tu nie pasuje. Trzeba się jakoś siłować z tym wszystkim aż się boję składania polakierowanych części...
Z daleka nie najgorzej ale ja zboczony jestem i spać nie mogę
A tu przykład jak spawaczo-szlifierz dał ciała.
Poklepałem doły tak żeby były zbliżone do okręgu, żeby nie obcierały o zakrętkę i szklankę wewnętrzną lag.
Było tam popękane więc pospawałem, przy szlifowaniu za bardzo się przyłożyłem i po pasowaniu ogólnym jeden spaw puścił - dobrze że teraz a nie po lakierowaniu... |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:34, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ten bak jest ok. Nic nie tnij, nie wstawiaj, dziura jest na tyle mała ze nie ma potrzeby tego ciąć, mozna zaspawac, przeszlifowac choc najlepszym rozwiazaniem było by zalutowac "na twardo" miedzą, ja bym wpuscił do baku blaszke na wczesniej przeciagnietym drucie troche wieksza od dziury i zalutował lutem twardym przeszlifował, a reszte zagłębien po korozji zakrył ołowiem- w miejsce ubytku przykładamy ołow w sztabie i przy pomocy palnika pokrywamy caly ubytek, jak ostygnie trzeba zeszlifowac nadmiar, zaleta takiego rozwiazania jet to ze nigdy nam to nie peknie na jakiejs dziurze i nie odpadnie, bedzie to trzymac do konca twojego życia, ograniczy naprawy i koszty do koniecznego minimum, lakier swietnie sie trzyma i mozesz to zrobic sam, a bak zachowa 100% orginału, bo o to ci chyba chodzi za co cenie:) |
|
Powrót do góry |
|
|
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:56, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Najprościej -Są dostępne pasty do zaklejania dziur w baku. Taka poksilina odporna na paliwo. Chyba inna do ropy a inna do benzyny. Plus taki, że sie nie bawisz palnikiem przy baku. Ale oczywiście są nieoryginalne i nie stalowe |
|
Powrót do góry |
|
|
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 13:21, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No o tych pastach to coś wiem i jakoś mnie nie przekonuje że to właśnie nie jest stalowe lub stalo podobne :/ Brat ma w sowim motocyklu bak dziurawy i używa tego typu wynalazków. Średnio raz na sezon musi poprawiać bo podcieka/poci się.
Sporo wydaję/wkładam pracy w tą emeczkę i nie chcę iść na skróty.
Chciałbym tez uniknąć dużych łat, najpewniej pójdę drogą Granata tyle że sam raczej tego nie zrobię bo nie mam odpowiedniego sprzętu do lutowania.
PS. Czy taki ołów kładzie się na żywą stal czy najpierw ma być to jakoś zabezpieczone antykorozyjnie? Widziałem w telewizorze jak tak starej daty blacharz robił ale szczegółów nie pamiętam. |
|
Powrót do góry |
|
|
granat
Dołączył: 26 Wrz 2009 Posty: 694 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:45, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ołow kładziesz na zywa stal, ale musisz to robic na powierzchnie odtłuszczona i wypiaskowana palnik kupisz w cartoramie za 10zł na benzyne do zapalniczek gorzej bedzie z ołowiem...od bidy mozna odzyskac z akumulatora,z ciezarków do kół czy zw sklepu wedkarskiego (ale pamietaj ze ołów jest szkodliwy dla zdrowia szczególnie opary sa szkodliwe jak diabli) do tego jakas szpatułka z drewna do rozprowadzania ołowiu, tylko podgrzewac trzeba z umiarem zeby nie spłyneło, i szlifowanie to makabra bo ołow jest miekki i szybko zabija pilnik:)W przypadku lutowania cyna ba odkwasic powierzchnie kwasem solnym lub urzyc topnika-takiej pasty do kupienia wszedzie.Tylko trzeba jeszcze pamietac zeby dokładnie usunąć pozostały kwas czy paste bo to substancje żrące, umyc pozadnie detergentem, bedzie pan zadowoloooony:)
Ostatnio zmieniony przez granat dnia Śro 13:52, 03 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
w_brat Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 13:58, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Jak już to radziłbym stop cyny i ołowiu ma niską temperaturę topnienia a jest twardszy (np. przy 60% cyny jest to temperatura ok. 180 °C). "Kwas" Piszę w cudzysłowie, bo to nie jest żaden kwas, tylko roztwór chlorku cynku. Otrzymuje się go wrzucając cynk do kwasu solnego dotąd, aż przestanie się rozpuszczać i wydzielać gaz (wodór). Samego kwasu solnego nie używa się do lutowania stali, tylko do lutowania cynku (np. blachy ocynkowanej). Po takim czymś trzeba bardzo dokładnie oczyści element bo będzie na maxa korodował. Dlatego ciut lepsza jest pasta pod względem korozji a gorsza do lutowania. I jeszcze jedno "deseczka" twarde drewno i moczone w wodzie. Wojtek
Ostatnio zmieniony przez w_brat dnia Wto 13:59, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
|