Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artur pmi
Dołączył: 19 Lis 2021 Posty: 206 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:58, 26 Sie 2022 Temat postu: Awaria na dziś... |
|
|
Muszę podzielić się z kolegami zdarzeniem.Pierwszy raz się zdarzyło mi by oba cięgna gazu strzeliły na raz.60 km. od chaty w dodatku w grząskim piachu w puszczy. Wdrapując się pod górę dołożyłem gazu i ....jebut, pozostały wolne obroty.Oczywiście wożę ze sobą apteczkę pierwszej pomocy dla siebie i sowieta,więc w ciężkich warunkach założyłem linki i dzielnie mnie wciągnął na szczyt.Tylko spokój i zimna krew nas uratowała w tej słabej sytuacji.Ot,taka przygoda.W chacie zsynchronizowałem już doķładniej gaźniki i czekamy na jutro,trasa do powrórki.
Ostatnio zmieniony przez Artur pmi dnia Pią 22:00, 26 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
kovalius
Dołączył: 09 Cze 2021 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią 22:26, 26 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
Linki "oryginalne, z epoki"? |
|
Powrót do góry |
|
|
Cyrograf15
Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 4039 Przeczytał: 17 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 22:44, 26 Sie 2022 Temat postu: |
|
|
Raczej nie z "epoki". Linki obecnie są robione po taniości. Znaczy linki gazu mają 5-6 grubych drutów i to się musi szybko obłamać. Wystarczy popatrzeć na linki gazu w Japoni, tam jest naście cienkich i to jest elastyczne, zdecydowanie bardziej odporne na zginanie.
Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
|
Dioblik
Dołączył: 28 Mar 2021 Posty: 119 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków okolice
|
Wysłany: Sob 14:24, 27 Sie 2022 Temat postu: Re: Awaria na dziś... |
|
|
Artur pmi napisał: | Muszę podzielić się z kolegami zdarzeniem.Pierwszy raz się zdarzyło mi by oba cięgna gazu strzeliły na raz.60 km. od chaty w dodatku w grząskim piachu w puszczy. Wdrapując się pod górę dołożyłem gazu i ....jebut, pozostały wolne obroty.Oczywiście wożę ze sobą apteczkę pierwszej pomocy dla siebie i sowieta,więc w ciężkich warunkach założyłem linki i dzielnie mnie wciągnął na szczyt.Tylko spokój i zimna krew nas uratowała w tej słabej sytuacji.Ot,taka przygoda.W chacie zsynchronizowałem już doķładniej gaźniki i czekamy na jutro,trasa do powrórki. |
Spokój i zimna krew zawsze na miejscu:)
Fajnie że dałeś radę |
|
Powrót do góry |
|
|
Artur pmi
Dołączył: 19 Lis 2021 Posty: 206 Przeczytał: 11 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:43, 27 Sie 2022 Temat postu: Re: Awaria na dziś... |
|
|
Dioblik napisał: | Artur pmi napisał: | Muszę podzielić się z kolegami zdarzeniem.Pierwszy raz się zdarzyło mi by oba cięgna gazu strzeliły na raz.60 km. od chaty w dodatku w grząskim piachu w puszczy. Wdrapując się pod górę dołożyłem gazu i ....jebut, pozostały wolne obroty.Oczywiście wożę ze sobą apteczkę pierwszej pomocy dla siebie i sowieta,więc w ciężkich warunkach założyłem linki i dzielnie mnie wciągnął na szczyt.Tylko spokój i zimna krew nas uratowała w tej słabej sytuacji.Ot,taka przygoda.W chacie zsynchronizowałem już doķładniej gaźniki i czekamy na jutro,trasa do powrórki. |
Spokój i zimna krew zawsze na miejscu:)
Fajnie że dałeś radę |
Dzięki |
|
Powrót do góry |
|
|
|