Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 22:18, 08 Wrz 2009 Temat postu: Amortyzatory w Uralu - regeneracja czy na śmietnik ? |
|
|
Witam . Tek jak w temacie , definitywnie padły mi amortyzatory z tyłu , zastanawiam się czy lepszym wyjściem jest zakup nowych czy regeneracja starych . Czy ktoś to może regenerował i gdzie?. Bo boję się kupować współczesne (legendarrrny brak jakości i podróbki z chin). a z drugiej strony nie znam dobrego fachmana który by to naprawił . Bedę wdzięczny za sprawdzone porady i dobre dowcipy . Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
cyborg
Dołączył: 26 Maj 2009 Posty: 292 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Śro 6:52, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem za bardzo jak jest teraz na rynku czesci zamiennych ale jak robilem swojego Urala (w 2001 roku) to kupilem nowe tloczyska (to te prety ktoremaja na koncu przykrecony tlok), i uszczelki, bo olej uciekal wlasnie w tych miejscach, do tego nowe wszystkie sprezyny, wyczyscilem wszystko, zalalem nowym olejem i jest ok do dzis.. Jesli jest mozliwosc kupienia gdzies tych czesci to polecam, nowy chinski amorek pewnie padnie niedlugo.
P.S. Pamietam ze gdybym wtedy nie dostal nowych tloczysk to mialem w planie dac stare do szlifowania i nastepnie pokrycia chromem technicznym tak wiec wez to pod uwage jak nie bedzie innego wyjscia |
|
Powrót do góry |
|
 |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:49, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Hej.
Ja kiedyś regenerowałem amortyzator centralny w Suzuki DR600.
[link widoczny dla zalogowanych]
Ogólnie nie pamiętam jak to było cenowo - ale nie bolało mocno. Zrobili wysyłkowo, była gwarancja 12mc i ogólne zadowolenie z roboty.
Sprzęt jeździł, tłumiło i nic nie ciekło. |
|
Powrót do góry |
|
 |
w_brat Moderator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:28, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak w Uralu ale w Dnieprze jest OK. Jak nie zależy ci za bardzo na oryginale to może zrób to tak [link widoczny dla zalogowanych] Wojtek |
|
Powrót do góry |
|
 |
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:47, 09 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Amortyzatory w Uralu są dziecinnie proste do naprawy .
Radzę jedynie zastosować specjalny olej do amortyzatorów , w zależności od zamierzonego efektu tłumienia .
Rodzajów oleju jest bodajrze trzy , znajdziesz na necie .
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 0:02, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki ! Myslałem o regeneracji , tylko mam nie najlepsze doświadczenia z galwanizerniami (dwa razy mnie wyckali). Rozbieranie znam , jeszcze nie robiłem ale myśle że sobie poradzę . Tylko nie wiem czy uszczelniacze czymś się różnią od siebie . Bo sprzedawcy nie ma co pytać - wiadomo że sprzeda to co ma nieważne czy Dniepr czy Ural . A ja cos sobie kojarzę że to jednak nie to samo . Myślałem jeszcze o hamrowaniu sprężyn. |
|
Powrót do góry |
|
 |
blady606
Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:59, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zadzwon po gumki do Urala63 , nie wiem czy są takie same w Dnieprze bo nie bedę miał nigdy Dniepra .
Ural63 sprzeda Tobie właściwe .
A jeżeli chodzi o sprężynę to dobrze sie zastanów bo jak przedobrzysz to zmienisz zasadniczo charakterystykę zawieszenia .
Ja bym na twoim miejscu zostawił sprężyny w spokoju , przecież zdemontowanie i naprawa tylnego amora to jakieś max 30 minut pracy nie licząc czyszczenia i pieszcenia  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:56, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi sie ze najczęściej zużywa sie prowadnica ( aluminiowa i tłoczek) . Amortyzatorów urala nie rozbierałem bo to sie nie opłacało, ale amory kaczki tak i są rzeczywiście banalne. Tłoczki raczej nie do dostania prowadnice również. Ale o ile z górną można sobie sobie poradzić jak to opisał cyborg ( dodatkowo można wykalibrować górną prowadnice) to na dół trzeba by dobrać pod wymiarową rurę prowadzącą i zabielić pod jej wymiar tłoczek. Wydaje mi się nieopłacalne. Przerzuciłem sie na tajwańskie doróbki i jak narazie nie narzekam a wręcz jestem zadowolony.
Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Pon 10:56, 14 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 21:17, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
I niestety muszę potwierdzić , szukałem zestawu naprawczego na bajzlu i nie znalazłem , chyba nikt tego nie naprawia . Były tylko kompletne amorki uralowskie po 90 zł. inflacyjnych sztuka , nie kupiłem bo ich jakość ... Tu cytat z pewnego kolegi :"Ja nawet wierzę że oni te wyroby produkują na jakiś maszynach ale jak na nie patrzę to przestaję w to wierzyć ". Kupiłem tylko tuleje do montażu w ramie po 5 zł. sztuka i będę szukał dalej . Tak sobie myśle czy amortzatory od dniepra nie będą kompatybilne , w końcu mam wysokiego górala , tam podobno część elementów była wymienna. Czy ktoś z Was to robił ? I była chińska emka Czang-jang czy jakoś tak(może Ing-jang lub Ping-pong) 21.300 . Obrzydlistwo , i ja na Urala narzekam .... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:33, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałbym tutaj ostrzec. Sam sie wpuściłem. zaopatrzyłem sie w amortyzatory tajwan/ czajna/india/cholera wie skąd i zainstalowałem w dzikiej kaczce. Poza tym kaczka dostała przekładnie dyfra 9 i szybką 4 w skrzyni. Oczywiście motocykl solo. Właśnie na okazje wrażenia w moto tych szybszych przekładni załatwiłem sobie te amorki, sądząc , ze nowa produkcja odbywa sie już według nowych technologi a amorki bedąc nierozbieralne może są i gazowe. A wiec cÓT miUT i oŻeszki ;] Jak przyhamowałem tyłem(okej, z tych wyższych prędkości ) tak koło tylne biło o asfalt wracając za każdym razem zblokowane hamulcem. Trudno to opisać - powiem tylko że na śliskiej nawierzchni byłoby nieciekawie. Ale wydaje się, że amory zachowały sie nie tak jak należy. Z uwagi na to, że są wyższe niż oryginały nie mam możliwości regulacji jaka w nich występuje. Może to by coś zmieniło. W każdym razie jak wcześniej wydawały mi się super bomba, tak teraz jestem mniej zachwycony ;}.Jeśli ktoś stoi przed wyborem regeneracji starych czy zakupu właśnie takich nowych to może post mu coś pomoże.

Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Pon 10:35, 21 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
brzytwa Administrator
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 959 Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piotrków Trybunalski
|
Wysłany: Pon 20:05, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jedyne amortyzatory, które mogę polecić, to nowego typu amortyzatory do Urala o tłoczysku grubszym, niż standardowe 12mm. Na giełdach pojawiają się bardzo rzadko. Reszta nadaje się wyłącznie do spacerowej jazdy, nie do "wyczynu", obojętne czy to z KMZ czy IMZ czy z Tajwanu czy Indii. |
|
Powrót do góry |
|
 |
agrupa
Dołączył: 03 Maj 2009 Posty: 733 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 20:55, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Prince napisał: | Jak przyhamowałem tyłem(okej, z tych wyższych prędkości ) tak koło tylne biło o asfalt wracając za każdym razem zblokowane hamulcem. Trudno to opisać - powiem tylko że na śliskiej nawierzchni byłoby nieciekawie. Ale wydaje się, że amory zachowały sie nie tak jak należy.
 |
Nie panikuj Mam któryś z kolei japoński motocykl (dwa amortyzatory, jeden centralny, taki z regulacją siły tłumienia, odbicia i dobicia, nie regulowany) w każdym z takich wariantów po zahamowaniu ostrzej tyłem na suchej nawierzchni tylne koło podskakuje blokując koło. Zależy to zjawisko też o obciążenia motocykla. |
|
Powrót do góry |
|
 |
orita
Dołączył: 07 Wrz 2009 Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 22:17, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak , właśnie dlatego nie kupiłem tych z tajwanu/indii/rumuni/eskimosji że mnie już uświadomiono że różnią się długością od orginałów a w geometrie zawieszenia wolę nie wkraczać bo za mało wiem o tym . I gdzie kupić te o grubszym tłoczysku (mogą być i zwykłe) a do tego szczelne i z dobrymi prowadnicami ? Kurcze nie sądziłem że to będzie jak z jednorożcem . Na razie na starych się toczę a w desperacji kupię sobie pod choinkę orginały i będę mieć nadzieję że są ok. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Prince
Dołączył: 15 Kwi 2009 Posty: 3491 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków <-> Warszawa
|
Wysłany: Wto 8:12, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Kurna. Przy lekkim odpuszczeniu przepustnicy ( też z tych wyższych ) to samo Zaczynam sie zastanawiać czy są nie rozbieralne bo tam tylko sprężyny są
Może przegiąłem z rasowaniem. Motocykle radzieckie z 9 i szybką 4 to chyba niezazbytnio dobre połączenie. Ze górniak to już testowane ale w dolniaku liczyłem ze lepi bedzie ;}
Ostatnio zmieniony przez Prince dnia Wto 8:16, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|