www.kolyaska.fora.pl

Dioblik · Wysłany: Nie 15:19, 28 Mar 2021 Temat postu: Rusek za mną chodzi

Witam Wszystkich
Od jakiegoś czasu "chodzi" za mną Rusek z koszem . Chciałbym takiego w miarę do jeżdzenia , przeglądam ogłoszenia . Jestem z Krakowa właściwie zachodnich okolic.

Cyrograf15 · Wysłany: Nie 15:44, 28 Mar 2021 Temat postu:

Albo do jeżdżenia, albo Rusek, zdecyduj się. Można kupić takiego powyżej 20 000 zł i się przejechać kawałek przed remontem, ale to wszystko.
Wojtek

PS
Wykonanie remontu też nie na długo daje możliwość jazdy.

Dioblik · Wysłany: Nie 16:18, 28 Mar 2021 Temat postu:

Chyba nie jest aż tak zle , powiedzmy jak silnik jest zrobiony to ile mogę przejechać?

Widziałem opis trasy po Rumunii zaprzęgami i jakoś nikt.nie narzekał na techniczne sprawy.

Cyrograf15 · Wysłany: Nie 16:51, 28 Mar 2021 Temat postu:

Ile przejedzie po kapitalce, tego nikt nie wie. Może się udać przejechać 20 tyś, jak i 2 km. Tu w każdym momencie można się spodziewać najgorszego, na tym polega zabawa z Ruskami. Radośnie sobie jedziesz, a tu zawór się urywa i rozwala głowicę, tłoka i cylinder, albo wał sam z siebie nagle pęka. Takie przygody są czymś całkowicie normalnym.
Wojtek

Dioblik · Wysłany: Nie 17:55, 28 Mar 2021 Temat postu:

Rzeczywiście nie brzmi to zachęcająco ... Jednak od kilku lat jak mam umysł wolny od zajęć dnia codziennego to zaczynam przeglądać ogłoszenia z Ruskami , czytam o nich , oglądam filmiki itd. Siedze w motocyklach od 25 lat , posiadam motorek do jazdy jakiejś dalszej. Ruska chciałbym, aby zobaczyć jak to jest , zabrać dzieci na wycieczke po okolicy . Remonty to raczej bardzo prosta sprawa a i finansowo to też nie wychodzi jakoś kosmicznie.

Cyrograf15 · Wysłany: Nie 18:18, 28 Mar 2021 Temat postu:

Żebyś się nie zdziwił jak na remont samego prostego silnika wydasz 5 000 zł Very Happy

Który wybuchnie na pierwszej przejażdżce Laughing

Dioblik · Wysłany: Nie 18:33, 28 Mar 2021 Temat postu:

Chyba wiesz co mówisz , przejrzałem forum i widzę że udzielasz się sporo i to miejsce jest Twoim naturalnym środowiskiem:) Może pojawiła się u mnie faza na grzebanie Smile

Ogólnie jestem optymistą i spotykają mnie same dobre rzeczy:) Kwestia jest taka, czy za około 10 tysięcy kupie takiego Ruska i coś nim pojeżdżę a potem w zime mogę go rozgrzebać? Czy patrzeć na takie po 3 tysiące a resztę dać w remont? Nie mam jakiś wielkich wymagań co do motocykla , pewnie z 1500 km rocznie maks. Czy jest jakaś róznica między Kaśkami a ostatnimi Dnieprami , mam na myśli awaryjnośc/trwałość?

Cyrograf15 · Wysłany: Nie 19:54, 28 Mar 2021 Temat postu:

Kaczka ma dolnozaworowy silnik 750 cm3 a ostatnie Dniepr górny 650 cm3. Oba te pojazdy są równie paskudne i awaryjne. Jak masz farta to i w Lotto wygrasz. Remontując samemu uzyskujesz świadomość dla czego to nie może normalnie działać Very Happy

Wojtek

PS
Urale są mniej paskudne, i równie awaryjne. Za nim kupisz, wstaw tu fotki, przynajmniej się dowiesz co kupujesz.

Zły Porucznik · Wysłany: Nie 20:28, 28 Mar 2021 Temat postu:

Widzę, że Kraków rośnie w siłę Smile

powitać kolegę

Cyrograf15 · Wysłany: Nie 20:59, 28 Mar 2021 Temat postu:

Nie Kraków a podkrakowskie wioski. Na miasto mam monopol.
Wojtek

szable · Wysłany: Pon 7:09, 29 Mar 2021 Temat postu:

Myślę że nie jest tak źle jak pisze kol. Cyrograf.

Są ruski mniej i bardziej badziewne. M72, Kacha, Ural są trochę lepiej wykonane, MW takie prawdziwe jest o całą klasę lepiej zrobione, a Dniepr... przemilczę co by leżącego (wszak fabryki już ni ma) nie kopać.

Jak byś nie kombinował, szykuj 25k PLN. Kupisz za 5, wsadzisz 20. Kupisz za 20, wsadzisz 5. A potem będziesz cieszył się jazdą.

Ale moim zdaniem warto.

Cyrograf15 · Wysłany: Pon 7:58, 29 Mar 2021 Temat postu:

Myślę że Kolega Szabel przeoczył opcje kupna za 20k PLN i wsadzenia 20k PLN. Konkretnie taki przypadek obecnie obserwuję. Znaczy cena zakupu już się nie zmieni, natomiast wsad stale rośnie. Rośnie na tyle skutecznie że granice 20k spokojnie przekroczył i szybuje dalej. Kombinacja z reanimacją syfa, wydaje się być ciut tańszą.
Wojtek

Bies · Wysłany: Pon 11:18, 29 Mar 2021 Temat postu:

Bardzo ważnym" czynnikiem" jest wiek i temperament właściciela. Jak młody i gniewny, to szkoda Ruska na krzaki i ciężki offroad: do tych celów lepiej zanabyć prawdziwe enduro i pomykać po terenie bez tzw." stresa".
Taka stara pierdoła jak ja, która wyznaje zasadę:" kto dba, ten ma", to popierduje sobie do lasu, bądź na wycieczkę dla samej frajdy wolną jazdą zadbanym rucholem, wsłuchując się w piękny gang dolniaka, ywentualnie zabiera dzieciaki i wszyscy się radują. Spora grupa motocyklistów urządza bliższe, bądź dalsze wycieczki korzystając np z moich relacji na stronce [link widoczny dla zalogowanych] zapraszam!
Nie neguję oczywiście wyboru telepania się Ruskiem w błocku, bo to też jest frajda( sam to robiłem wieki temu), ale później rzeczywiście dłubaniny przy reanimacji sprzęta jest cała masa i nada jeździć co najmniej we dwa zaprzęgi, coby dobrnąć do domu.
Pierwsze M 72 dosiadłem w roku 1980, więc kilka sowietów" mam za sobą" i dlatego pozwalam sobie na powyższe uwagi zdając sobie sprawę z tego, że nie zjadłem wszystkich rozumów świata.
Reasumując: sowiet wymaga od właściciela pewnej dozy szaleństwa w momencie zakupu. Ktoś bardziej rozsądny kupiłby japońca, czy też inny" cywilizowany" motocykl, na którym będzie sobie pomykał w spokoju duszy bez nerwowych reakcji na niespodziewane dźwięki wydobywające się z silnika, skrzyni biegów, czy też innego dyfra( najczęściej w sporej odległości od domu...)
Decyzja- jak zwykle- należy od Ciebie, ale ostrzegaliśmy, więc nie możesz mieć do nikogo pretensji, jak wdepniesz do psychiatryka Rolling Eyes

Dioblik · Wysłany: Pon 16:10, 29 Mar 2021 Temat postu:

Dziękuje Panowie Smile

Szczere spojrzenie i to z kilku stron , podoba mi się że pierwsze rady dostałem od Cyrografa . Inaczej niż u Hitchcocka , dalej nie było gorzej:)
Wiosen mam 40 , moja wieś to Bolechowice pod Krakowem. Motocykle od 12 roku życia , w tym czasie miałem jedną 6 miesięczną przerwę - bez motocykla. Bardzo wiele weekendów po 1200 km , najlepsze wakacje na motorze 3 tygodnie i 10000 km w siodle ( bez bolącej dupy) . W 2010 zaliczyłem Elefanta na Africe Twin jadąc z Londynu , jazda w minus 12 i spanie w namiocie w minus 16. Jakieś Hiszpanie , Alpy , Portugalie , Skandynawie , Stelvio itd. Jakieś pojęcie mam:) Żona też jeżdząca na swoim motocyklu.
Tyle o mnie ... Teraz Rusek mi w głowie , głównie chciałbym go do tego aby cieszyć się pasją z dziecmi ( 2 córki) , podoba im się klimat. Pojeżdzić dookoła komina , a jak dałby radę na jakieś dalsze wycieczki to bomba , namiocik i heja:) Nie straszne mi jakieś dziwne dzwięki , a jak zechcę przejechać się solo i w innym stylu to mam inny motor , ewentualnie wezmę motor od żony:)

Jeśli chodzi o kupno współczesnego motocykla to nie miałbym z tym problemów . Natomiast Jeśli chodzi o Ruska , to jak nie nadziać się na mine niby po remoncie ? Z wyglądu może mi się podobać a jak ocenić remont? O co pytać sprzedającego , jakie tłoki , jakie szlify , czy skrzynia była robiona i co to konkretnie w przypadku Ruska może znaczyć , jaki zapłon , jakie gazniki? Felgi czy Chińskie - po czym poznać. Proszę Was o poradę jak się do tego zabrać. Na co zwracać uwagę - Dajcie upust swojej wiedzy. Jakbyś kupował Ruska dla Siebie?

Co myślicie o tych sprzętach:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ten kojarzy mi się ze słowem " handlarski"

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cyrograf15 · Wysłany: Pon 16:30, 29 Mar 2021 Temat postu:

Masz PW